Rodzynek na szczeblu centralnym. Z wizytą w Akademii Elany Toruń

Województwo kujawsko-pomorskie jest jednym z tych regionów, które można nazwać piłkarską pustynią, jeśli chodzi o dorosły futbol. Na szczeblu centralnym w II lidze występują tylko Olimpia Grudziądz i Elana Toruń. Wybraliśmy się do jednego z tych miast, by sprawdzić, jak wygląda szkolenie i infrastruktura w klubie, który na 50-lecie istnienia wszedł do II ligi oraz awansował do rozgrywek Centralnej Ligi Juniorów U-18. Zapraszamy na reportaż z wizyty w Akademii Elany Toruń. 

Rodzynek na szczeblu centralnym. Z wizytą w Akademii Elany Toruń

Tak jak wspomnieliśmy we wstępie, klub obchodził w tym roku 50-lecie istnienia. Oprócz I zespołu, który robi świetne wyniki, wszyscy w Toruniu mogą być dumni z juniorów starszych, którzy awansowali w tym roku do Centralnej Ligi Juniorów. Jest to nie lada wyczyn, mimo że, w chwili obecnej zamykają stawkę. Regularne granie z topowymi akademiami w kraju podnosi prestiż, markę, a także umiejętności poszczególnych zawodników Elany Toruń.

Zacznijmy od początku. W 2013 roku powstała Młodzieżowa Akademia Futbolu Elana, która jest spółką córką TKP Elana Toruń i powiązana jest z seniorami. MAF posiada oddzielne konto, ale wspólne władze. Jest to o tyle istotne, że sponsorzy, którzy chcieliby zainwestować w Akademię mają pewność, że pieniądze trafią wyłącznie na działania szkoleniowe, a nie na pensje podstarzałych zawodników pierwszego zespołu.

Obiekty treningowe Elany zlokalizowane są przy ulicy 63 Pułku Piechoty na dzielnicy Podgórz w południowej części Torunia. W tym miejscu powstał klub i w 1968 roku przejął obiekty Victorii Toruń. Dzielnica nie zachęca do samotnego spacerowania w późnych godzinach wieczornych. Obiekty usytuowane są pomiędzy blokami i domami jednorodzinnymi.

Przyjeżdżamy na obiekty treningowe w smutne jesienne popołudnie. Panuje tu jeszcze spokój, bo życie zaczyna się tu dopiero około godziny 16:00. Pierwszy do klubu przychodzi Jarosław Białek – trener juniorów starszych, grających w Centralnej Lidze Juniorów. Ten zespół jest tutaj oczkiem w głowie całej akademii i wzorem, do którego chcą dążyć. Trener Białek potrafi pojawić się w klubie 2,5 godziny przed rozpoczęciem treningu, by wszystko skrupulatnie przygotować. Nie ma dla niego ważniejszej rzeczy. Juniorzy starsi trenują pięć razy w tygodniu, a treningi rozpoczynają się zawsze o 16:30. Wywiad z trenerem Białkiem podsumowujący występ Elany w CLJ mogliście przeczytać tutaj. 

Budynek klubowy, w którym spotkaliśmy się z trenerami koordynatorami całej akademii, najlepsze lata świetności ma już za sobą. Nie ma co prawda tragedii, ale remont byłby wskazany, chociażby ze względu na powiększenie powierzchni użytkowej. Władze klubu dopiero niedawno wyprowadziły się z ośrodka treningowego, przez co miejsca zarządu przejęli trenerzy pierwszego zespołu Elany Toruń. Warto wspomnieć, że stadion drużyny seniorów jest w innej lokalizacji, ale wszystkie treningi i mecze juniorów odbywają się przy ul. 63 Pułku Piechoty.

MAF na swoim obiekcie ma do dyspozycji dziewięć szatni, ale ich stan nie powala na kolana. Zarówno szatnie pierwszego zespołu, jak i juniorów muszą zostać odnowione, jeśli Elana chce celować wyżej. Cały teren wraz z boiskami jest dzierżawiony od miasta. Jest to o tyle dobre, że MAF sam dba o te obiekty i jest za nie w pełni odpowiedzialny. Jeśli chodzi o współpracę z władzami miasta, to nie wygląda to najgorzej, ale niestety Elana jest któraś w kolejce do miejskiej kasy. W pierwszej kolejności obiecany jest nowy stadion dla seniorów Elany, więc na remont obiektów treningowych będzie pewnie trzeba trochę poczekać.

– Toruń ma żużlowców w ekstraklasie. Jak Pan zapyta w mieście 100 przechodniów czym się interesują, to większość odpowie żużel. Piłka zawsze była tutaj na drugim, trzecim miejscu po żużlu i koszykówce. Każdy chciałby fajnego sponsora i pieniądze z miasta. Pierwszy zespół nie ma podgrzewanej płyty, ale są w mieście rozmowy na temat nowego stadionu dla pierwszego zespołu. – mówi z pełną świadomością Andrzej Górecki, trener koordynator starszych grup młodzieżowych.

Z budynku klubowego przenosimy się na boiska. W skład klubowych obiektów wchodzą dwa pełnowymiarowe oświetlone boiska. Jedno z naturalnej nawierzchni i jedno ze sztucznej. O ile naturalna murawa prezentuje się całkiem okazale, to sztuczna nawierzchnia nadaje się do wymiany. Podobno jest to kwestia kilku miesięcy. Dodatkowo znajduje się tutaj Orlik ze standardowym wyposażeniem. Między boiskami znajduje się pas zieleni, który także jest wykorzystywany w klubie. Grają i trenują tutaj najmłodsze roczniki, przeprowadzane są treningi bramkarskie i przedmeczowe rozgrzewki.

***

Akademia podzielona jest na dwa piony, a za funkcjonowanie grup młodzieżowych odpowiadają dwie osoby, które koordynują prace 21 trenerów. Trener Andrzej Górecki zajmuje się koordynowaniem grup szkoleniowych od juniorów młodszych do rocznika 2006.  natomiast za najmłodsze roczniki od 2006 do 2014 odpowiada Łukasz Wróblewski. Trener Jarosław Białek odpowiedzialny jest tylko za drużynę juniorów starszych.

W klubie prowadzonych jest 18 grup zajęciowych we wszystkich rocznikach juniorskich. Łącznie w MAF-ie zarejestrowanych jest ponad 300 zawodników. Jeśli doliczymy do tego projekt przedszkoli, który świetnie funkcjonuje w akademii, naliczymy blisko 1050 dzieci! Warto wspomnieć, że akademia będzie celować w złoty certyfikat w programie certyfikacji szkółek piłkarskich, o ile seniorzy nie awansują do wyższej klasy rozgrywkowej. Wspominamy o tym, bo w Elanie trenują także dziewczynki. Nie ma co prawda kobiecych drużyn i trenują one w grupach naborowych z chłopcami, ale PZPN powinien raczej przychylnie spojrzeć na tę kwestię.

Akademia ma jeden główny minus, którego jest świadoma i jeden duży plus w postaci projektu przedszkoli, o którym warto wspomnieć. Zacznijmy od minusów i oddajmy głos trenerowi Andrzejowi Góreckiemu.

– Brakuje nam szkoły sportowej. Największe akademie w Polsce łączą edukację z treningiem. Mają swój internat i swoją szkołę. To jest nasza bolączka i to, czego nam brakuje. Dzisiaj chłopaki kończą lekcję koło 15:30. Trening zaczyna się o 16:30 i swój dzień kończą dopiero koło 19. Wszyscy trzymają się tych szkół ze względu na dostęp do bazy, ale też zejście z kosztów płac trenerskich. 

– Mamy jeden rocznik, który trenuje w klasie sportowej. Jest to rocznik 2003 Junior młodszy B2. Kiedyś wszystkie klasy sportowe tam funkcjonowały. Klub od tego odszedł, ale chcemy do tego wrócić i są już prowadzone rozmowy, w której szkole miałoby to być. Jak będziemy mieli klasy sportowe, to przyjdzie do nas więcej chłopaków. Szczególnie przydałby się internat, który pozwoliłby nam bardziej otworzyć się na region. Już dzisiaj mamy ośmiu chłopaków z juniorów starszych, którym zapewniamy za darmo internat, wyżywienie itp. Przyjechali z różnych stron, klub coś im dał i zaoferował. Trener pierwszego zespołu mocno patrzy na zespół w CLJ. Jest praktycznie na każdym meczu u siebie. Mamy nadzieję, że wreszcie doczekamy się wychowanków w pierwszym zespole. To jest nasz cel numer jeden. Jeśli nie wrócimy do formuły klas sportowych, to się nie rozwiniemy. Patrzę w kierunku Rakowa Częstochowa, chcemy ich podpytać, jak oni to zrobili. Nie ma się co wstydzić. Chcemy patrzeć na lepszych i czerpać z nich wzorce. – kończy z optymizmem trener Andrzej Górecki.

Za projekt przedszkoli odpowiedzialny jest obecnie trener Łukasz Wróblewski. Musimy przyznać, że jest to spory pozytyw i bardzo ważna inicjatywa. Elana obecnie posiada 54 grupy w Toruniu, w których trenuje 700 dzieciaków. Nie zawahamy się użyć stwierdzenia, że przedszkola są „przejęte” przez Elanę. Dzieci w przedszkolach trenują trenerzy zatrudnieni w akademii. Całość ogrania czwórka trenerów. Niby mało, ale jedno przedszkole trenuje raz w tygodniu, a zajęcia trwają po 45 minut. Dla tych czterech trenerów jest to nie lada wyzwanie, bo wszystkie grupy zlokalizowane są w 17 placówkach.

– Projekt jest zasługą Patryka Kniata i Pawła Boryczki. Potem ja to przejąłem i ciągnę to dalej. Jesteśmy po rozmowach z prezesem i potrzebny jest jeszcze jeden koordynator, bo projekt cały czas się rozrasta. 

– Chcemy mieć u siebie dzieci, które są zainteresowane piłką. To nie jest tak, że 700 dzieciaków z przedszkola jest już gotowe do treningu. Widzimy dzieci z wyższym potencjałem ruchowym i oni sami potem przychodzą do nas. Mamy najmłodsze grupy i ich zapraszamy. Wtedy to jest już prawdziwy trening, który odbywa się dwa razy w tygodniu. – dodaje trener Wróblewski.

Robimy teraz wielki turniej mikołajkowy, dla wszystkich dzieci z naszych przedszkoli. Musimy pokazać, że akademia, to nie jest tylko piłka nożna. Chcemy budować społeczność, bo bez niej nie będziemy w stanie zbudować solidnej akademii. – kończy Łukasz Wróblewski.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że najmłodsze roczniki trenują także w czterech różnych lokalizacjach na terenie Torunia, co jest bardzo dobrym posunięciem. Obiekt Elany zlokalizowany jest po tej stronie Wisły, po której życie delikatnie mówiąc, nie tętni. Dla niektórych rodziców byłoby niemożliwe zawieźć dziecko na Podgórz z drugiego końca miasta, dlatego klub wynajmuje orliki dla treningów najmłodszych.

– Zapraszamy dzieci do Akademii. W zeszłym roku zrobiliśmy cztery grupy naborowe, które trenują na czterech orlikach w różnych lokalizacjach. Nie tworzymy żadnych lig, a nasze zespoły grają między sobą. – mówi trener Łukasz Wróblewski

Jednym z takich zawodników jest 11-letni Wiktor Bąk. Jego tata właśnie postanowił przenieść młodego zawodnika z innego toruńskiego klubu właśnie do Elany. W klubie wspominali, że bardzo wierzą w tego chłopaka.

Jeśli mowa o wychowankach, to Elana nie może się na razie pochwalić zbyt dużymi osiągnięciami na tym polu. Najbardziej znanym wychowankiem jest Damian Rasak, grający obecnie z powodzeniem w Wiśle Płock. Jak wspomina chłopaka trener Andrzej Górecki?

– Damian Rasak jest jednym z najbardziej znanych wychowanków. Od A do Z to nasz wychowanek, chłopak z Torunia, z Rubinkowa. Wyjechał jako 17-latek na testy do Chievo. Grał w Primaverze i zdobył młodzieżowe mistrzostwo Włoch. Trafił do Bari, ale nie wywalczył sobie miejsca w składzie i wrócił do Polski.

***

Na czym Elana opiera swoje szkolenie? Ostatnio na naszym portalu sporo było o trenerze Marku Śledziu, który dla wielu osób jest mentorem. Również w Toruniu jego osoba odcisnęła spore piętno na programie szkoleniowym.

– Marek Śledź był tutaj za czasów Patryka Kniata i Pawła Boryczki. Zaprosili go i pomagał swoją wiedzą oraz prowadził treningi pokazowe. Autorytet. Człowiek, który poukładał proces szkolenia w pewne ramy. Wprowadzał u nas periodyzację taktyczną i nadal pośrednio z tego korzystamy. Młodsze grupy pracują według modelu portugalskiego, zaciągniętego z Lecha Poznań i zaadaptowanego do naszych potrzeb i możliwości. Oparty jest on na fundamentach gry w ataku i obronie. – podsumowuje Andrzej Górecki.

W klubie bardzo mocno stawiają na program ProTrainUp.

– Najbardziej zależy mi na usystematyzowanej polityce komunikacyjnej. Klub – rodzice, trener – klub, rodzice – klub. Przechodzimy teraz na ProTrainUp. Myślę, że to jest najlepszy system w Polsce. Klub i trenerzy już z tego korzystają. Teraz będziemy wdrażać rodziców. – mówi Łukasz Wróblewski. – Każdy ma tutaj swój kalendarz. Do niedzieli musi być wgrany cały mikro cykl. Mamy wszystko w jednym miejscu. Znamy obecność zawodników i możemy wygenerować półroczny raport dla każdego dziecka w formie indywidualnej karty oceny. 

***

Elana Toruń będąc na szczeblu centralnym w II lidze, musiała przedstawić projekt, w którym trzeba wykazać się planem szkolenia na trzy lata do przodu. Dzięki temu klub postawił sobie cele szkoleniowe, do których chce dążyć.

– Naszym głównym celem jest, by w ciągu 5 lat w składzie pierwszego zespołu było 40% wychowanków. Wiadomo, że te 40% to jest marzenie, ale jak będzie 30% wychowanków, to też nie będziemy narzekać. Chcielibyśmy, żeby zawodnicy nie kończyli kariery na juniorze i żeby nie grali potem po 4 ligach. To tylko zależy od nas i od tego, jak ich wyszkolimy. – kontynuuje Łukasz Wróblewski. – Powstał w tym roku drugi zespół. Jeśli utrzymamy tutaj CLJ albo będziemy o nią walczyć w każdym sezonie, to myślę, że jest to osiągalne. Chcemy być numerem jeden w naszym regionie. 

Obecnie klub jest w II lidze na 15. miejscu pod względem programu Pro Junior System.

***

Akademia wprowadziła także program współfinansowania kursów trenerskich. Warto wspomnieć, że większość trenerów zatrudnionych w klubie pochodzi z regionu.

– Chcielibyśmy uzawodowić trenerów młodzieży, żeby było to ich pierwsze źródło dochodu i pracy. Klub zwraca trenerom 40% kosztów kształcenia się na kursach trenerskich. Mamy taką zasadę, że trener pracuje z rocznikiem dwa lata. Chcemy mieć najlepszych trenerów w jak najmłodszych rocznikach. – mówi trener Wróblewski.

Każda grupa ma przypisanego trenera bramkarzy. Zazwyczaj bramkarze trenują osobno pod okiem jednego z dwóch trenerów zatrudnionych w klubie na stałe.

***

Co przyciąga zawodników do klubu?

– W pewnym stopniu marka, drużyna na szczeblu centralnym i w Centralnej Lidze Juniorów, trenerzy dobrze szkolący i program, na którym pracujemy. Perspektywa tego, że wszystko u nas idzie do przodu. Dodatkowo nie ma silnego ośrodka seniorskiego w regionie. Niedawno był jeszcze Zawisza, ale teraz tak naprawdę my i Olimpia Grudziądz jesteśmy na szczeblu centralnym. – mówi trener Andrzej Górecki.

***

Elana Toruń jest wyjątkowym „rodzynkiem” w swoim regionie. Oprócz Motoru Lublin, Escoli Varsovia i GKS-u Bełchatów jest klubem, który posiada drużynę w Centralnej Lidze Juniorów, nie mając zespołu w ekstraklasie. Kujawsko-pomorskie jest wyjątkową piłkarską pustynią. Jest kilka szkółek wartych uwagi, o których niedługo będziemy pisać, ale patrząc na Elanę, to w województwie jest to wyróżniający ośrodek szkoleniowy. Brak solidnej konkurencji w regionie jest z jednej strony dobry, a z drugiej zły. Mogą ściągać uwagę i zbierać najlepszych zawodników z okolicznych klubów, ale nie bardzo mają z kim rywalizować. W regionie na szczeblu centralnym, po zwinięciu się Zawiszy Bydgoszcz, została tylko Olimpia Grudziądz. Akademia ma plan na swój rozwój. Jeśli pierwszy zespół będzie osiągał sukcesy, to akademia również pójdzie mocno do góry. Przyciągnie więcej sponsorów, a przede wszystkim klub będzie miał szanse przebić się w mieście przez inne dyscypliny. Na dzisiaj Akademia Elany balansuję pomiędzy srebrnym, a złotym certyfikatem.

 DAWID DOBRASZ

fot. własne