Rodzic Na Medal #30: Słownik trudnych pojęć na etykietach

Jakiś czas temu w cyklu „Rodzic Na Medal” pisaliśmy w jaki sposób zrobić powinno się zdrowe zakupy. W 6 krokach streściliśmy najistotniejsze punkty wyprawy po substraty, potrzebne nam do stworzenia pożywnych posiłków. Dziś kolejna część porad!

Rodzic Na Medal #30: Słownik trudnych pojęć na etykietach

Patrycja Jeziak zaczęła ostatnio od najważniejszego – czytania etykiet: – O tym, że należy czytać etykiety produktów, mówiłam ostatnio. Pytanie jednak czy znamy właściwości i skutki spożywania substancji, znajdujących się w produktach, po które najchętniej sięgają dzieci? – zastanawia się  dietetyk młodych sportowców.

– Czy to, że młodzi piłkarze spożywają posiłki, w których obecne są syrop glukozowo-fruktozowy, olej palmowy, acesulfam K czy sztuczne barwniki, jest bezpieczne dla ich organizmu i formy sportowej? Odpowiedź wydaje się być banalnie prosta i większość osób zapytanych teraz na ulicy, odpowiedziałaby na nią przecząco. Ale zazwyczaj jest to bagatelizowane. Czy wiemy jak owe substancje wypływają na zdrowie dzieci i dorosłych?

Poprosiliśmy Jeziak o małą lekcję, która przyda się i Wam. Na pewno!

1. Tłuszcz palmowy

By rozwinąć kwestię oleju palmowego, należy się przyjrzeć zagmatwanej terminologii, która jest z nim nierozerwalnie związana: utwardzony, częściowo uwodorniony, rafinowany.

Utwardzony olej palmowy jest dokładnie tym samym co uwodorniony olej palmowy. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że ze zdrowych wielonienasyconych i jednonienasyconych kwasów tłuszczowych otrzymuje się niekoniecznie zdrowe nasycone kwasy tłuszczowe, czyi tłuszcze trans. Dzięki temu procesowi zmienia się konsystencja tłuszczu i można go lepiej wykorzystać przy produkcji żywności, dlatego producenci tak chętnie po niego sięgają. Tłuszcze trans w znacznym stopniu zwiększają m.in. ryzyko niedokrwiennej choroby serca oraz niektórych rodzajów raka. Jeśli więc na opakowaniu przeczytasz, że w składzie znajduje się częściowo utwardzony / uwodorniony olej palmowy, po prostu NIE KUPUJ tego produktu.

Rafinowany olej palmowy – rafinacja to po prostu oczyszczenie. Usuwa się zarówno zanieczyszczenia i substancje wpływające na zapach i smak oleju, ale także składniki dobroczynne np. sterole i tokoferole. Rafinacji poddawane są także inne oleje, np. rzepakowy, czy kokosowy.

Tłuszcze trans należy starać się całkowicie wyeliminować z diety, dlatego powinniśmy unikać produktów zawierających częściowo utwardzony olej palmowy, będący ich źródłem. Wydaje się, że właściwą strategię przyjęły Stany Zjednoczone i Dania, które wprowadziły zakaz wykorzystania w produkcji tłuszczów częściowo uwodornionych / utwardzonych. My musimy zdać się na siebie i CZYTAĆ ETYKIETY.

2. Syrop glukozowo-fruktozowy

Jest to oczyszczony i zagęszczony roztwór cukrów prostych, czyli glukozy i fruktozy. Pozyskuje się go z kukurydzy, przetwarzanej na skrobie kukurydzianą, a następnie na syrop, który zawiera ok 45-58% glukozy i 42-55% fruktozy. Jak można zauważyć skład syropu jest podobny do popularnego cukru – sacharozy która składa się w 50% z glukozy i 50% fruktozy.

Dlaczego wobec tego jest uznawany za gorszy?

Cały problem tkwi w nadużyciach. W sytuacji wykorzystania syropu z większą zawartością fruktozy staje się on dużo bardziej szkodliwy niż sacharoza. Fruktoza, którą znamy z owoców jest oczywiście bezpieczna. Natomiast ta przetworzona, a do tego spożywana w nadmiernych ilościach ma wiele wad: nie hamuje łaknienia, a wręcz może powodować wzrost apetytu co sprzyja otyłości, może prowadzić do cukrzycy typu B może powodować między innymi niealkoholiczne stłuszczenie wątroby, choroby metaboliczne czy nadciśnienie tętnicze.

Wystarczy, że dziecko zje jeden popularny serek homogenizowany w wersji XXL i już dostarczy dzienną, dopuszczalną dawkę dla cukrów prostych. Do tego zje kanapkę z ketchupem i… norma zostaje przekroczona.

3. Acesulfam K

Toksyczny syntetyczny słodzik wiązany z uszkodzeniami DNA, bólami głowy, nadpobudliwością. Możemy go spotkać w jogurtach owocowych, w serkach homogenizowanych, w dżemach i marmoladach, w sosach do sałatek, w mieszankach przypraw, w gumach do żucia, w pieczywie i w płatkach śniadaniowych, a także w lekach, w pastach do mycia zębów i w płynach do płukania jamy ustnej.

4. Barwniki spożywcze i konserwanty

M.in. benzoesan sodu czy sorbinian potasu. Badanie na grupie dzieci z miejscowości Southampton w Wielkiej Brytanii wykazały, że dodatki do żywności powodują nadpobudliwość, niepokój, gadatliwość, impulsywność, wiercenie się, już w ciągu godziny od spożycia.

A oto lista: E102 tartrazyna, E104 żółcień chinolinowa, E110 żółcień pomarańczowa FCF, E122 azorubina/karmoizyna, E124 czerwień koszenilowa A, pąs 4R, E129 czerwień Allura 2G.

Te dodatki, zwłaszcza odpowiadające za sztuczny kolor, to zwykle pochodne smoły węglowej i chemikaliów syntetycznych. Dania, która już zabroniła korzystania w produkcji z oleju palmowego, zabroniła również korzystania ze sztucznych barwników, o których mowa.

Najpopularniejszy natomiast z konserwantów spożywczych to sorbinian potasu. Raporty toksykologiczne wykazują, że sorbinian potasu jest substancją rakotwórczą. Inne badania mówią o jego toksycznym wpływie na układ rozrodczy. Trudno nam kontrolować dawki sorbinianu, ponieważ jest on obecny w naprawdę wielu produktach spożywczych.

***

Z  Patrycją rozmawialiśmy jakiś czas temu w ramach audycji „Akademia Weszło Junior”. Ten odcinek przesłuchać możecie poniżej: