Puchar Tymbarku pojechał na Śląsk! – KKS Katowice

Pierwszym finałem 2 maja na PGE Narodowym był pojedynek w kategorii U-10 dziewczynek pomiędzy UKS Tęczą Bydgoszcz a KKS-em Katowice. Zawodniczki ze Śląska pokonały zespół z Bydgoszczy 2:0 i wzniosły do góry Puchar Tymbarku. Zabieramy was dzisiaj na turniejową historię KKS-u Katowice. Drużyny, która była stawiana w roli jednych z faworytów tej kategorii, ale przecież często taka właśnie rola, jest bardzo ciężka do udźwignięcia. 

Puchar Tymbarku pojechał na Śląsk! – KKS Katowice

Drużyna z Katowic miała niesamowite szczęście, bo Finały Wojewódzkie XIX edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” w woj. Śląskim odbywały się na pomniku polskiej historii futbolu – Stadionie Śląskim. Dziewczynki w większości niemające jeszcze 10 lat nawet bez ewentualnego awansu do ścisłego finału PGE Narodowy, już mogły pochwalić się grą na jednym z dwóch historycznych stadionów dla naszej piłki.

W kategorii kobiet mogą występować zrzeszone zespoły, co i tak sprawia, że w niektórych województwach są spore dysproporcje, jeśli chodzi o dziewczynki. Tutaj bardzo mocno widać różnice na tle profesjonalizmu poszczególnych zespołów. Nie inaczej było w Chorzowie, gdzie na Stadionie Śląskim drużyna KKS Katowice nie miała sobie równych.

– Na Finałach Wojewódzkich nie mieliśmy większych problemów. Przeszliśmy je jak burza, strzelając w pięciu meczach 65 bramek, nie tracąc przy tym ani jednej. Daliśmy zagrać wszystkim zawodniczkom i można powiedzieć, że jedyną drużyną, z którą mieliśmy problemy, był zespół Mitechu Żywiec, ale wygraliśmy z nimi 3:0. Pozostałe spotkania nie sprawiły nam większego problemu – mówi Tomasz Nawrocki, trener KKS-u Katowice, z którym większy wywiad mogliście przeczytać tutaj.

W finale wojewódzkim ekipa z Katowic rozbiła SP 38 z Częstochowy 11:0 i z czystym sumienie mogła jechać i reprezentować województwo Śląskie do Warszawy jako jeden z mocnych faworytów. Dodatkowo zawodniczka KKS-u, Oliwia Rak została wyróżniona za największą ilość goli zdobytych na Finale Wojewódzkim.

Klub z Katowic mocno stawia na Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Jest to dla nich kluczowy punkt programu w ciągu roku we wszystkich kategoriach wiekowych. W tym roku sukces odniosły również młodsze zawodniczki KKS-u Katowice w kategorii U-8, które obroniły tytuł starszych koleżanek z zeszłego roku i okazały się najlepszą ekipą do lat 8 w woj. śląskim.

Cztery tygodnie przygotowań do Finału Ogólnopolskiego i dziewczynki z KKS-u Katowice ruszyły na podbój Warszawy.

– Jadąc na Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” nie nastawialiśmy się na wygraną. Nie mieliśmy takich celów czy wytycznych. Chcieliśmy zagrać z zespołami z całej Polski, zobaczyć jak wypadniemy na ich tle – mówi w wywiadzie dla nas Tomasz Nawrocki.

W poniedziałek odbywało się losowanie. Wszyscy są wtedy równo ubrani i każdy ma wtedy takie same szanse na końcowy triumf. Ekipa trenera Nawrockiego prezentowała się świetnie. 

We wtorek przyszedł czas na pierwsze spotkania. Dziewczynki w kategorii U-10 swoje mecze rozgrywały na boiskach Agrykoli. W fazie grupowej KKS Katowice potwierdził, że będzie się liczyć w walce o końcowy triumf. Zwycięstwa 6:1, 5:0 i 5:1 nie pozostawiały złudzeń, ale los chciał, że w ćwierćfinale mieliśmy przed wczesny finał tej kategorii. Ekipa trenera Nawrockiego następnego dnia miała zmierzyć się z drużyną Beniaminka Krosno, której nie musimy chyba szerzej przedstawiać.

– Rozmawiałem z trenerem Marcinem Maculskim (opiekun Beniaminka Krosno), z którym bardzo dobrze się znamy i lubimy. Powiedział, że oglądał nasze mecze przed Turniejem i stwierdził, że jesteśmy faworytem do końcowego zwycięstwa w tej kategorii. Uśmiechnąłem się i odpowiedziałem, że mam bardzo młody zespół i przyjechaliśmy na Finały Ogólnopolskie po cenne doświadczenie i naukę. Spotkaliśmy się w ćwierćfinale i trenerzy Beniaminka spodziewali się, że będzie to jednostronne spotkanie. Mecz był jednak bardzo zacięty i od początku przegrywaliśmy 1:0. Udało nam się strzelić bramkę wyrównującą i o awansie miały zdecydować rzuty karne, w których okazaliśmy się skuteczniejsi. Trener Maculski po tym meczu przyznał, że zwycięzca tego spotkania, sięgnie po trium w Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” – mówi o ćwierćfinałowym spotkaniu Tomasz Nawrocki.

Spotkanie z Beniaminkiem było kluczowe dla ekipy trenera Nawrockiego nie tylko ze względu na pozytywny wynik i awans do półfinału.

– To było najcięższe spotkanie dla nas w całej XIX edycji. Mogliśmy zobaczyć charakter naszego zespołu, mentalność. Udało się, ale też ogromne brawa należą się ekipie z Krosna. Uważam, że gdybyśmy spotkali się w finale, to byłoby naprawdę ciekawie. Szansę obstawiałbym wtedy 50 na 50. Zresztą Beniaminek Krosno słynie z bardzo dobrego szkolenia dziewcząt i mają bardzo dobrze rozwinięty klub oraz strukturę organizacyjną – komplementował rywala trener Nawrocki.

Faza pucharowa odbyła się już na boiskach Legii. Dziewczynki po bardzo emocjonującym meczu przeszły Beniaminka Krosno i w starciu o ścisły finał na PGE Narodowym mierzyły się z MKS-em Tarnovią Tarnów. Podopieczne Tomasza Nawrockiego wygrały z ekipą z województwa Małopolskiego i mogły zacząć świetnie awansu do finału.

Powrót do hotelu, mecz Ligi Mistrzów i spać. Przecież rano na dziewczynki z KKS-u Katowice czekał wyjazd na PGE Narodowy.

– Muszę tu wszystkich zaskoczyć, bo noc przed finałem była bardzo spokojna, tak samo, jak poprzednie. Dziewczynki codziennie się świetnie bawiły i była to dla nich niesamowita przygoda. Pozwalaliśmy się im bawić, kopać piłkę na korytarzu, ale też dużo rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Atmosfera była bardzo fajna i powiem szczerze, że nie było widać zdenerwowania na dzień przed wielkim finałem na PGE Narodowym. Wydaje mi się, ze wynikało to z tego, że mieliśmy od początku przygotowaną taktykę mentalną, jak rozmawiać z dziewczynami. Gdy jechaliśmy na Finały do Warszawy, powiedzieliśmy dziewczynom, że to już jest dla nich wielka nagroda.

– Obawiałem się poranku przed meczem,  jak będą wyglądały dziewczynki. Nie widziałem u nich zdenerwowania, ale za to były mocno skoncentrowane. Była delikatna spinka, ale zaczęliśmy żartować i rozładowywaliśmy atmosferę, tworząc taki parasol bezpieczeństwa. Ogólnie, jeśli chodzi o nasz zespół, to dziewczynki są zaprawione w bojach. Grały w wielu Turniejach i nauczyliśmy je, czym jest porażka. Mówił to nam trener mentalny, że trzeba brać to jako naukę i doświadczenie. Z każdej porażki wyciągamy wnioski i dziewczyny były na to też przygotowane. Z drugiej strony oglądałem urywki meczów Tęczy Bydgoszcz i wiedziałem, że finał rządzi się swoimi prawami. Motywowałem też je tym, że to może być ich Turniej życia – mówi nam główny trener katowiczanek.

Tak jak pisaliśmy na wstępie, dziewczynki z Katowic swoje spotkanie grały tego dnia jako pierwsze na PGE Narodowym. Rywalkami była mocna ekipa Tęczy Bydgoszcz prowadzona przez trenera Michała Glińskiego. Sędziami pierwszego spotkania byli Zbigniew Dobrynin i Monika Mularczyk, a mecz komentowali Tomasz Smokowski i Marcin Kasprowicz. Całe spotkanie finałowe można obejrzeć tutaj.

Drużyna z Katowic dominowała w pierwszej części gry i potwierdziła to golem na 1:0. W drugiej połowie przycisnęły zawodniczki z Bydgoszczy, ale nie potrafiły wyrównać, a po jednej z kontr, bramkę na 2:0 zdobyły zawodniczki z Katowic. Nie mielibyśmy tutaj żadnych zastrzeżeń, bo optycznie lepszym zespołem w finale był KKS, ale druga bramka nie powinna być uznana, ponieważ piłka nie przekroczyła całym obwodem linii końcowej. Pani Mularczyk jednak uznała gola i ekipa z Bydgoszczy nie dała już rady odwrócić losów spotkania. Zatem po końcowym gwizdku przyszedł czas na wielką radość w ekipie Tomasza Nawrockiego.

– Udało nam się też wygrać, bo dziewczyny miał pełen luz i komfort. Nie nakładaliśmy na nie żadnej presji i mogły sobie spokojnie grać, a przy tym się świetnie bawić – podsumowuje finał Tomasz Nawrocki.

W poprzedniej edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” ekipa KKS Katowice występowała w mieszanym składzie. Oznacza to, że w zespole z Katowic było kilka zawodniczek z innego klubu. Powód był prosty – ciężko było zebrać odpowiednią liczbę dziewczynek na Turniej w tej kategorii wiekowej. Teraz w XIX edycji KKS Katowice grał i zwyciężył już tylko „swoimi” dziewczynkami, co podkreśla trener Nawrocki.

– Rok temu pojechaliśmy z drużyną, która nie składała się tylko z zawodniczek KKS-u Katowice. To była drużyna mieszana, zebrana na Turniej o Puchar Tymbarku. Ten sukces smakuje inaczej, bo dokonaliśmy czegoś sami. Drużyna w tym roku była złożona tylko z naszych wychowanek – podkreśla szkoleniowiec zdobywców Pucharu Tymbarku w kategorii U-10 dziewczynek.

Po zwycięstwie i zasłużonej radości przyszedł czas na gratulacje. Zwycięstwo w Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” zawsze jest wielkim wydarzeniem dla miasta, województwa i lokalnej społeczności.

– Gratulacje spływały do nas bardziej od osób prywatnych – rodziców czy innych trenerów, a oficjalnie na naszym Facebooku pojawiły się gratulacje od wielu kibiców. 13 maja dostaliśmy list z gratulacjami od prezydenta miasta Katowice, ale niestety na tym się skończyło, jeśli chodzi o miasto. Dla mnie nagrody materialne nie są najważniejsze. Liczyła się bardziej dla mnie ta niematerialna – mogliśmy spełnić marzenia dziewczynek, że mogły zagrać na PGE Narodowym. Na Turnieju byli z nami obecni prezes Śląskiego ZPN, pan Henryk Kula i koordynator wojewódzki Turnieju Henryk Bąk. Wspierali nas i mocno trzymali kciuki. Prezes Kula zapewnił nas, że zorganizuje wielki piknik na Stadionie Śląskim. Dostaliśmy zaproszenie i powiedział, że otrzymamy tam jakieś nagrody. Jako bardzo malutki klub dokonaliśmy czegoś wielkiego, więc myślę, że fajnym gestem byłoby, gdyby dziewczynki spotkały się z prezydentem miasta Katowice i mogły otrzymać osobiście gratulację także od niego – kończy Tomasz Nawrocki.

Tak jak mówi trener, przygoda KKS-u Katowice przejdzie do historii Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Dlaczego? A znacie kogoś, kto w wieku niespełna 10 lat zaliczył już grę na Stadionie Śląskim i PGE Narodowym? Ja nie znałem, a teraz już znam! Wielkie gratulacje dla Tomasza Nawrockiego i całego sztabu oraz ludzi pomagających i wspierających KKS Katowice. Młodsze dziewczynki już nie mogą się doczekać występu w przyszłym roku, a zwycięstwo starszych koleżanek pozwoli im wierzyć, że także mogą spełnić swoje marzenia. Gratulujemy i życzymy wytrwałości w dalszej pracy! 

Dawid Dobrasz

fot. Facebook KKS Katowice/Łukasz Grochala i Weronika Kuźma