Z cichego faworyta stali się mistrzami – SP 4 Kostrzyn nad Odrą

Zaczęli Finały Wojewódzkie jako jedni z pierwszych i skończyli XIX edycje Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” na PGE Narodowym, grając jako ostatni. Puchar zdobyli zasłużenie, chociaż w finale nie byli faworytem. Często mecz finałowy wygląda zupełnie inaczej niż byśmy się spodziewali. Autorem i ojcem sukcesu jest legenda Turnieju – Adam Bogdański, który 18 (!) razy z rzędu brał udział w Finałach Ogólnopolskich! 

Z cichego faworyta stali się mistrzami – SP 4 Kostrzyn nad Odrą

Na Finałach Wojewódzkich, które odbywały się 3 marca, Szkoła Podstawowa nr 4 z Kostrzyna nad Odrą była stawiana jako jeden z głównych faworytów do wygranej w kategorii U-12 chłopców w województwie lubuskim. Na rozgrywkach wojewódzkich miałem okazję obserwować z bliska ekipę trenera Bogdańskiego i w każdym spotkaniu było widać u nich zdecydowaną przewagę umiejętności czysto piłkarskich nad rywalami. Spotkania ekipy z Kostrzyna nad Odrą obserwowało wielu skautów oraz trenerzy Mobilnej AMO w woj. lubuskim. Obserwowałem osobiście pierwszy mecz SP 4 i był on bardzo nerwowy w ich wykonaniu, ale ostatecznie wygrany 5:2 nad SP Drezdenko. Trener Bogdański po tym spotkaniu zebrał chłopaków na ławkę rezerwową stadionu Stilonu Gorzów, na którym odbywały się finały w Gorzowie Wielkopolskim.  Miał sporo uwag do swoich zawodników i delikatnienie mówiąc, trochę mnie to zaskoczyło. Początki Turnieju są zawsze ciężkie, a chłopcy wygrali. Zawodnicy u trenera nie mają lekko i musieli się wsłuchać w słowa swojego szkoleniowca.

Podopieczni Adama Bogdańskiego wzięli sobie uwagi do serca i pewnie zwyciężyli pozostałe spotkania włącznie z wygranym 2:0 finałem przeciwko SP 1 Żagań (było to drugie spotkanie tych drużyn, bo w grupie chłopcy z Kostrzyna nad Odrą pokonali szkołę z Żagania 4:1). Zwyciężyli w Finale Wojewódzkim i mieli prawie cały miesiąc na przygotowanie się do Finału Ogólnopolskiego w Warszawie. Rozgrywki wojewódzkie skończyli z bilansem bramek 31 strzelonych i 6 straconych.

Rozmawiałem chwilę z trenerem po spotkaniu finałowym o nadziejach związanych z wyjazdem do Warszawy. Cały reportaż z Finałów Wojewódzkich w Gorzowie Wielkopolskim dostępny jest tutaj.

Moje gratulacje. Jedziecie do Warszawy. Spodziewał się tego trener przed startem Finałów Wojewódzkich XIX edycji “Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”? 

– Dziękuję. W Tymbarku wygrywaliśmy już w kategorii U-8 i U-10, więc można powiedzieć, że byliśmy małym faworytem. Liczyliśmy na to, że wygramy, ale obawialiśmy się meczu z SP 21 Gorzów.

Było widać na początku spotkania finałowego, że zawodnicy mocno odczuli mecz półfinałowy z SP 21 Gorzów.

– Faktycznie moi zawodnicy w finale rozkręcali się powoli, ale byłem spokojny, bo na pewno są lepszym zespołem i wygraliśmy raczej pewnie.

Trener chyba już bardzo dobrze wie, jak wyglądają Finał Ogólnopolskie.

– Ten zespół dwa lata temu zdobył wicemistrzostwo Polski w U-10. W tym roku zobaczymy, ale liczymy na dobre miejsce. Z tą szkołą jestem już szósty raz na finałach krajowych. To największe osiągnięcie w mojej historii i historii UKS „czwórki” oraz szkoły. Jedziemy walczyć o mistrzostwo Polski, ale dużą satysfakcją będzie sam finał na PGE Narodowym. Możemy wygrać z każdym. Tak uważam i tak pracujemy.

Widzimy trenerów Mobilnej AMO, więc duża szansa, że chłopcy trafią gdzieś wyżej. 

– Są w kręgu zainteresowań. Nie będę wymieniał z nazwisk, ale moimi zawodnikami interesują się cztery zespoły z Ekstraklasy. Jeżdżą już na obozy z tymi klubami.

Jest pan także koordynatorem tego Turnieju. Duże przedsięwzięcie? 

– Ogromne. Razem z kolegą Darkiem podzieliliśmy nasze województwo na dwie części – północną i południową. Ja odpowiadam za północ, ale po rozmowie z prezesem i ludźmi z zarządu, będziemy starać się, żeby w przyszłym roku jeszcze więcej dzieci brało udział w tym Turnieju. Mogło być więcej dziewczynek i tu widzimy pole do manewru. Szczególnie w Zielonej Górze i Gorzowie, bo są to największe ośrodki w naszym województwie.

***

„Jedziemy walczyć o mistrzostwo Polski, ale dużą satysfakcją będzie sam finał na PGE Narodowym”. Trener nie rzucał słów na wiatr i w Warszawie ekipa reprezentująca województwo lubuskie zabrała się ostro do roboty.

Kategoria U-12 rozpoczęła rywalizację na boiskach Legii. Na początek podopieczni trenera Bogdańskiego pokonali 3:0 SP 1 Pisz z warmińsko-mazurskiego. Po pewnej wygranej przyszedł remis 1:1 z SMS-em Katowice i na chłopców z lubuskiego czekał kluczowy mecz o wyjście z grupy z SP Stężyca z pomorskiego. Pojawiły się pierwsze nerwy i nie było lekko. Ostatecznie SP 4 Kostrzyn nad Odrą wywalczyła „zwycięski” remis 2:2, który pozwolił wyjść z grupy obu zespołom. Chłopcy udali się do hotelu by wypoczywać przed kolejnym kluczowym dniem turnieju – fazą play-off, w której czekał na nich ZSP 2 z Białegostoku.

Podopiecznych Adama Bogdańskiego cechuje jedna bardzo ważna rzecz na każdym Turnieju – pierwszy wygrany mecz. Nieważny jest nawet styl, ale liczy się efekt. Tak było w Gorzowie Wielkopolskim, tak było pierwszego dnia podczas fazy grupowej i identycznie było w fazie play-off. Ekipa z Kostrzyna nad Odrą pokonała pewnie ZSP 2 z Białegostoku 3:1 i od awansu na PGE Narodowy dzielił ich tylko jeden mecz z reprezentantami województwa dolnośląskiego – Szkoła Podstawowa 45 z Wrocławia.

– W ćwierćfinale wygraliśmy zdecydowanie 3:1 i wiedziałem, że czeka nas bardzo trudny półfinał przeciwko SP 45 Wrocław. To jest klasa sportowa i słyszałem jak trenują, to robiło to wrażenie. Rozmowy jednak nie grają i spotkaliśmy się na boisku, gdzie wygraliśmy 2:1. Rywalom kibicował wiceprezes PZPN Andrzej Padewski oraz widziałem, że kibicował im także Prezes Boniek, który podawał im piłki – mówi z uśmiechem trener Adam Bogdański.

Mecz półfinałowy był bardzo emocjonujący i skupił uwagę zdecydowanej większości kibiców i gości na Finałach Ogólnopolskich „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Chłopcy z lubuskiego prowadzili, stracili gola, ale potrafili się podnieść w drugiej połowie i zdobyć zwycięską bramkę. Wśród kibiców, zawodników i trenerów nastąpiła radość, bo SP 4 Kostrzyn nad Odrą awansowała do ścisłego finału na PGE Narodowym. Oglądając tyle spotkań jednej drużyny i oglądając emocje tych zawodników, sam zacząłem im po cichu kibicować.

Zamieniliśmy słowo z trenerem tuż po spotkaniu finałowym. Reportaż z drugiego dnia Finałów Ogólnopolskich „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” dostępny jest tutaj.

Nic tylko gratulować awansu do finału na PGE Narodowym. 

– Dwa lata temu miałem większą wiarę, że osiągniemy ten cel. W tym roku graliśmy jako szkoła, ale sześciu chłopaków było z poprzedniego składu UKS „czwórki”. Wejście do ósemki było dla nas mega osiągnięciem. Najlepsza czwórka była już super, a ścisły finał osiągnęliśmy dzięki wierze w sukces i nie ukrywam, że dopisało też szczęście w losowaniu. Chłopaki stanęli na wysokości zadania.

Dochodzą głosy, że SP 392 gładko się po was przejedzie na PGE Narodowym. 

– Też tak słyszę i rozmawiam z trenerami, ale dobrze wiemy, że wszystko może się zdarzyć. Każdy ma szansę i nie można nas skreślać. Będziemy walczyć – to obiecuje. Chcielibyśmy wygrać, ale jak się nie uda, to już i tak awans do ścisłego finału jest dla nas wielkim sukcesem.

Chyba lepiej przystępuje się z takiej pozycji do tak ważnego spotkania?

– Jest takie fajne stwierdzenie – my nic nie musimy, my możemy. Osiągnęliśmy już bardzo, bardzo dużo i chcemy wygrać, bo wiemy jakie nagrody nas czekają. Spotkanie z reprezentacją Polski, czy wyjazd na mecz kadry – to są marzenia każdego dziecka grającego w piłkę i będziemy się starać je spełnić.

Dla trenera nie jest to pierwszy, ani nawet drugi finał na PGE Narodowym. Awans cieszy za każdym razem tak samo?

– Bardzo. Mam już kilka wiosen za sobą, a konkretnie 62. Jestem już dorosłym trenerem (śmiech). Pochodzę z mniejszej miejscowości i jako trener jestem 18 raz na Finale Ogólnopolskim! Ten rocznik zrobił sześć finałów krajowych. Nie chcę mówić o miejscach, bo dużym sukcesem jest tu być. Gramy już po raz drugi na Narodowym, a sześciu chłopaków z tej drużyny wygrywało w poprzednich edycjach rozgrywki w U-8. Rozwijają się i interesują się nimi kluby ekstraklasy. Daj Boże, żeby ktoś z nich został reprezentantem Polski i wrócił kiedyś na ten piękny stadion.

***

Wspomniana SP 392 z Warszawy była wskazywana jako zdecydowany faworyt spotkania finałowego przeciwko naszym bohaterom. Głównie ze względu na rozmach, z jakim ekipa z mazowieckiego pokonywała kolejnych rywali w drodze do finału. O tym też wspominał trener Bogdański ciesząc się, że nie trafili na siebie we wcześniejszych fazach Turnieju. Finał to jedno spotkanie o czym przekonaliśmy się 2 maja na PGE Narodowym.

Finał chłopców w kategorii U-12 zawsze odbywa się jako ostatni. Najlepsi sędziowie – Szymon Marciniak i Paweł Gil. Piłkarzy wyprowadzali m.in. Zbigniew Boniek i Prezydent RP Andrzej Duda.

Zaczęło się dość niespodziewanie od szybkiego prowadzenia szkoły z Kostrzyna. Minęło kilka minut, a chłopcy z Lubuskiego podwyższyli na 2:0! Po meczu trener Bogdańskim mówił, że taka była taktyka – szybkie pierwsze uderzenie. Zawodnicy z Warszawy mieli problem z presją. Nie grali tego, co widzieliśmy wcześniej. Dodatkowo komentator WeszłoFM Bartłomiej Szczęśniak celnie stwierdził, że chłopak, którego na murawę wyprowadzał Prezydent Andrzej Duda, dopiero w drugiej połowie otrząsnął się z tych emocji.

Stres i zmęczenie nie omijały także chłopców z Kostrzyna nad Odrą. Kilku zawodników nie wytrzymywało kondycyjnie spotkania i musiały nastąpić zmiany. Po przerwie przycisnął zespół z Warszawy. Odrobił dwubramkową stratę i wydawało się, że czeka nas pierwsza tego dnia seria rzutów karnych. Niestety dla SP 392, jeden z zawodników dopuścił się faulu przed polem karnym.

Ostatnia minuta. Rzut wolny. Mateusz Borek buduje napięcie i… Bramka stadiony Świata. Alan Krysiński skopiował gol Leo Messiego z półfinału Ligi Mistrzów i przymierzył idealnie, strzelając gola na 3:2. Chłopcom z Warszawy nie starczyło czasu i szkoła z Kostrzyna nad Odrą wygrała rywalizację w kategorii U-12!

https://twitter.com/PZPNGrassroots/status/1125710940329127936

– Liczyłem na wyjście z grupy. Dwa lata temu graliśmy w finale kategorii U-10 na PGE Narodowym i przegraliśmy 2:1 z zespołem z Warszawy. To było cenne doświadczenie I obycie. Z tamtej ekipy było na tegorocznych finałach sześciu chłopaków. Teraz też graliśmy przeciwko zespołowi ze stolicy, który do finału szedł jak burza. Wygrywali z ogromną przewagą po pięć, sześć zero czy 12:0 w ćwierćfinale albo 5:1 ze Stężycą – komplementował rywali trener Bogdański.

– Mecz finałowy ułożył się dla nas super. Gdyby nie błąd naszego bramkarza, to wynik mógłby być jeszcze bardziej okazały. Mecz trzymał w napięciu do ostatniej sekundy i piękna bramka Alana Krysińskiego, który regularnie trenuje takie uderzenia. O niego i Kacpra Sikorskigo zabiega już kilka czołowych ekstraklasowych akademii – chwali się trener zdobywców Pucharu Tymbarku w kategorii U-12.

Najlepszym zawodnikiem XIX edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” został zawodnik SP 4 Kostrzyn nad Odrą – Kacper Sikorski, któremu nagrodę wręczył Prezydent RP Andrzej Duda i Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek.

Po powrocie na zawodników i sztab SP 4 Kostrzyn nad Odrą czekał niespotykany komitet powitalny. Wspomnienia dla chłopców i trenera na całe życie.

– To przywitanie było super i byłem nim bardzo zaskoczony. Trzeba przyznać, że po tym zwycięstwie jesteśmy doceniani. Mamy dzisiaj spotkanie w Lubuskim ZPN, a wcześniej byliśmy u wojewody, gdzie otrzymaliśmy gratulację. Staramy się o boisko przy szkole i ten sukces może nam bardzo pomóc. Mamy orlika, ale po 15 latach to jest wykładzina, a nie trawa. Jest szansa, że nam wszyscy pomogą. W naszym województwie też dawno nie było takiego sukcesu. Pytałem prezesa, jak to jest, że dzieci osiągają sukcesy, a seniorzy nie? Nie mamy nawet zespołu w drugiej lidze. Dzieci odchodzą do lepszych klubów z innych województw ościennych – mówi trener Bogdański.

Nie siląc się na podsumowania można opisać to wszystko jednym zdaniem.  Szkoła Podstawowa nr 4 z Kostrzyna nad Odrą zapadła w pamięć najbardziej ze wszystkich zespołów w XIX edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.

Dawid Dobrasz

fot. własne/Łukasz Grochala/Weronika Kuźma