Prezenty i rózgi za 2019 rok

Chociaż Wigilia dopiero jutro, to my już dzisiaj zabawimy się w Świętego Mikołaja. Kto zasłużył w tym roku na rózgę, a kto może liczyć pod choinką na wspaniały prezent?

Prezenty i rózgi za 2019 rok

Dobra, to najpierw ci źli czy dobrzy? Zaczniemy od tych, którzy na prezenty nie zasłużyli. No, ewentualnie na obierki od ziemniaków. Szkoleniowe rózgi za 2019 rok otrzymują:

Grzegorz Rasiak. Byłemu reprezentantowi Polski zdarzało się kompromitować na boisku, a na początku tego roku skompromitował się w roli… agenta piłkarskiego. Rasiak negocjował warunki kontraktu Oskara Sewerzyńskiego z Koroną Kielce, a w umowie zapisał sobie 30 tys. złotych prowizji menedżerskiej, której wzięcie jest nielegalne w przypadku zawodników niepełnoletnich (Sewerzyński miał wówczas 17 lat). Okej, gdyby uczciwie przyznał się do błędu, to jego winy, chociażby w niedużym stopniu, zostały odkupione. I miał taką okazję w programie „Weszłopolscy”. Ale nie, pan Grzegorz szedł w zaparte i tłumaczył się, że i tak tych pieniędzy by nie wziął. Po co więc był taki zapis w kontrakcie? Żeby popchnąć negocjacje do przodu. Nielegalnym zapisem. Brzmi jak świetny plan. Chociaż tyle w tym wszystkim dobrego, że Sewerzyński ostatecznie podpisał kontrakt z klubem.

Idioci, którzy zdemolowali obiekt w Dąbrowicy. Nie wiemy, co trzeba mieć w głowach (zgadujemy, że niewiele), żeby przyjechać w nocy na boisko i doszczętnie zniszczyć je przy użyciu szpadli, wykopując setki dziur, po których murawa nadaje się jedynie do wyrzucenia. – Jak może być dobrze w polskiej piłce, skoro dzieciaki obrywają z każdej strony? – zastanawiał się Rafał Warchoł, właściciel obiektu. Apel do sprawców: jeżeli waszymi ulubionymi zabawkami są szpadle i łopaty, trzeba było zostać paleontologami.

Pan Emilian ze Świtu Szczecin i Wydział Dyscypliny ZZPN. „Przypierdol mu, nie bądź dzieckiem” – taką „radę” od trenera usłyszał jeden z 14-letnich zawodników Świtu podczas meczu z Akademią Piłkarską Gavii Choszczno. Trąci patologią na kilometr. Wszystko zostało ujęte w raporcie pomeczowym, posypały się kary dla zawodnika (po otrzymaniu czerwonej kartki, krzyczał do sędziego „ty żółta kurwo” – ewidentnie brał przykład z trenera) oraz kierownika klubu (za obrażanie sędziego). Co z trenerem? – Dopytywaliśmy na Wydziale Dyscypliny, dlaczego w ogóle się tym nie zajęli, o co tutaj chodzi. Zagroziliśmy, że nagłośnimy sprawę, że tak tego nie zostawimy, że napiszemy o tym artykuł. W odpowiedzi usłyszeliśmy tylko: „to czekamy na artykuł” – mówili nam działacze Gavii. Artykuł powstał, ale Wydziałowi Dyscypliny nigdzie się nie śpieszyło – trzeba było czekać ponad miesiąc na ich decyzję. Gdy wydawało się, że sprawa jest już wyjaśniona i trener został zdyskwalifikowany za swój czyn na 12 miesięcy, ten po prostu się odwołał i dalej, jakby nigdy nic, prowadził swój zespół. Oczywiście, Wydział Dyscypliny znów ma czas…

Korona Kielce i odejście Marka Mierzwy. Masz trenera, który jest wychowankiem klubu i prowadzi zespół juniorów starszych. Nie, że udało mu się wygrać ligę – on ją zdominował. Co robi w takiej sytuacji zarząd klubu? Oferuje mu podwyżkę obniżenie zarobków. Pensja trenera Mierzwy składała się z umowy z Korona S.A. i Miejskim Szkolnym Ośrodkiem Sportowym, którą gwarantował klub. Po sezonie 2018/2019 zaproponowano mu niewielką podwyżkę w Korona S.A., ale równocześnie utracenie umowy z MSOS-em, co spowodowałoby, że zamiast „podwyżki”, jego wynagrodzenie uległoby zmniejszeniu o ok. 20% netto w porównaniu do poprzedniej kampanii. Ostatecznie do porozumienia pomiędzy klubem a trenerem Mierzwą nie doszło, a były szkoleniowiec juniorów starszych Korony obecnie pełni funkcję dyrektora klubu Spartakus Daleszyce.

Rasiści, którzy obrażali zawodnika Stali Rzeszów. 14-letni Wesley Omuru z powodu swojego koloru skóry musi zmagać się z obelgami na boisku. W trakcie meczu z Resovią jeden z kibiców drużyny przeciwnej nazwał go „jebanym czarnuchem” – chłopak nie wytrzymał i opuszczał murawę ze łzami w oczach. Gdy grał w Stalowej Woli, nigdy nie miał problemów na tle rasistowskim, chociaż mierzył się z tymi samymi zespołami. Po przejściu do Stali taka sytuacja miała miejsce w… trzech z jedenastu rozegranych meczów. Brakuje nam słów, żeby opisać zachowanie kibica Resovii, po prostu jego rozwój emocjonalny zatrzymał się na poziomie mchów i wodorostów. Nieprzyjemna sytuacja spotkała go także w starciu z DAP-em Dębica, gdy trener zespołu wykrzyczał do sędziego przy ofsajdzie: „pali czarnuch”, a za swoje słowa został wyrzucony z boiska. Ludzie naprawdę mają problemy z sobą…

Młodzieżowe reprezentacje. Od razu zaznaczamy – nie wszystkie. O kadrze do lat 21 będziemy mówić przy pozytywach, ale inne młodzieżowe reprezentacje, delikatnie mówiąc, zawiodły. U-15? Słabo. U-16? Nieźle, ale bez fajerwerków. U-17? Średnio, nie udało im się zakwalifikować na Mistrzostwa Europy. U-19? Chyba najsłabiej ze wszystkich reprezentacji, a występują w niej zawodnicy z naprawdę sporym potencjałem. U-20? Liczyliśmy na więcej. Na mistrzostwach świata, których byliśmy organizatorami, zagrali właściwie jedno dobre spotkanie – z Tahiti, które od każdego dostało w łeb. Możemy oczekiwać trochę więcej od naszych reprezentacji.

Koniec tych negatywów – teraz będzie już tylko dobrze, lepiej, albo bardzo dobrze. Prezenty za 2019 rok od Weszło Junior otrzymują:

Dyplom uznania dla PZPN. Za rozwój piłki kobiecej. Można krytykować Polski Związek Piłki Nożnej z różnych powodów, ale za próbę rozwoju piłki kobiecej należą się im duże słowa uznania. Powstały Centralne Ligi Juniorek U-15 i U-17, które pozwolą na podniesienie poziomu kobiecej piłki młodzieżowej w Polsce. Zmiana formatu rozgrywek została bardzo ciepło przyjęta przez wszystkich szkoleniowców drużyn, którzy w każdej rozmowie z nami ją zachwalają. PZPN ponadto dofinansował piłkę kobiecą kwotą 6 mln złotych, a pieniądze te pójdą na utrzymanie zespołów w CLJ-kach, nagrody za zajęcie wysokiej pozycji w lidze oraz premie dla klubów za powołania ich zawodniczek do młodzieżowych reprezentacji Polski.

I za program certyfikacji. Projekt, o którym w ostatnim czasie jest bardzo głośno i któremu poświęcamy sporo uwagi. Program certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich może być wręcz rewolucyjny, o czym pisał w ostatnim felietonie Przemek Mamczak (tutaj). Rząd wspomoże szkółki ogromną kwotą (130 mln złotych dofinansowania na lata 2020-2022), a najwięcej na tym projekcie zyskają nie Legia, Zagłębie czy Lech, ale akademie z mniejszych miejscowości, w których szkolenie stoi na wysokim poziomie, co przekłada się na złotą odznakę w programie. Mimo pojawiania się wielu głosów niepewności odnośnie do tego, czy pieniądze faktycznie będą (tak, będą) czy odnośnie sposobu przyznawania gwiazdek (od czegoś musieli zacząć), my czekamy z zainteresowaniem, co dalej z tej całej certyfikacji wyniknie. Na zachętę więc drugi dyplom!

Zaproszenie na bal absolwentów dla reprezentantów Polski U-21. Żeby spotkali się jakoś po latach. Będąc kibicem w Polsce, aż dziwnie jest oglądać reprezentację, która i potrafi grać w piłkę i nawet nie trzeba się za nią wstydzić. Podopieczni Czesława Michniewicza może nie wyszli z grupy ME U-21, ale zaprezentowali się z naprawdę dobrej strony. Już sam awans na mistrzostwa był niespodzianką – w barażach wyeliminowali Portugalię, w składzie której Joao Felix sam jest wart więcej niż wszyscy nasi zawodnicy razem wzięci. „Michniewiczówka” przyniosła sporo radości, a wyróżniający się zawodnicy już trafili do drużyny Jerzego Brzęczka.

Wczasy all-inclusive dla organizatorów Mistrzostw Świata do lat 20. Występ „Biało-Czerwonych” na młodzieżowym mundialu jest co najwyżej do przemilczenia, ale sama organizacja turnieju przebiegła wręcz wzorowo. Komuś należy się odpoczynek. Na mecze Polaków i finał bilety rozeszły się w kilka minut, a zainteresowanie turniejem było spore. Polacy po organizacji EURO 2012 i ME U-21 w 2017 roku znów nie zawiedli w roli gospodarza wielkiej imprezy. Pora na Mistrzostwa Świata, ale w wydaniu seniorskim?

Lornetkę dla Ekstraklasy S.A. By na funkcjonowanie akademii spojrzała w jeszcze dalszej perspektywie. Ostatnie ruchy i cykl szkoleń pod szyldem „ESA_Lab16” ruszyły szkoleniowe środowisko, a goście z Ajaxu Amsterdam i Anderlechtu Bruksela to dopiero początek. Oby trendy podtrzymane zostały w roku 2020.

Kapsel z napisem „DOBRA ROBOTA” dla firmy Tymbark. Bo już za chwilę o zwycięstwo w XX edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” powalczą najzdolniejsi młodzi piłkarze oraz piłkarki w kraju. Po raz kolejny największy turniej w Europie dzieje się w Polsce, a przyjęta strategia rozwoju tego projektu nieustannie zwiększa jego zasięgi.

Rózg tyle co prezentów, ale nie chcieliśmy nikogo wyróżniać na siłę. Mamy nadzieję, że za rok sytuacja się odwróci i już nie będziemy mieli styczności z rasizmem i wyzwiskami na boiskach nastolatków oraz zdemolowanymi boiskami przez wandali. Co przyniesie 2020 rok? Sami jesteśmy ciekawi.

Fot. Newspix