Wtorkowa rozgrzewka z Mamczakiem: nie na raz

Dużo szumu wzbudził mój ostatni felieton o podziale na szkółki piłkarskie i akademie. „Recepta” – napisał nawet Tomek Chludziński na Twitterze. No to idę za ciosem…

Wtorkowa rozgrzewka z Mamczakiem: nie na raz

Uważam, że dobrym rozwiązaniem dla szkoleniowej stagnacji i indolencji w polskim futbolu byłyby ruchy odgórne. Takie, które narzuciłaby np. Ekstraklasa. Wytyczne, bez których spełnienia nie można byłoby grać na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w kraju, a które w pełni prowadzić miałyby do wytrenowania nowych gwiazd naszej piłki.

Jakie wytyczne wpisałbym więc do podręcznika licencyjnego? Jakie chciałbym minima, których spełnienie byłoby koniecznością do gry w Ekstraklasie, a które jednocześnie oznaczałyby odznaczenie klubu platynową gwiazdką w programie certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich (na którą aplikować, na tym samych zasadach, mogliby wszyscy w kraju)?

Przyjmijmy dwa podstawowe założenia:
1. Oczywiście nie ma możliwości, by dziś wydrukować zasady i jutro rozliczać z nich kluby. To, co poniżej, można natomiast podzielić na etapy, rozbić spokojnie na jakieś 5 lat – tyle musi wystarczyć, by wyprostować nasze wieloletnie zaniedbania.
2. Po pięciu latach poprzeczkę można zawiesić jeszcze wyżej i z roku na rok stymulować akademie do rozwoju. W optymalnej wersji – plany można poszerzyć i rozpisać wszystko np. na 10 lat, gdzie za tę dekadę właśnie bylibyśmy na równi z Zachodem, a za pięć lat – spełniali kryteria jak poniżej.

To, o czym przeczytacie dalej, to poziom, który zagwarantuje nam naprawdę niezły i wystarczający szkoleniowy start. Oczywiście kryteria te należałoby dokładniej zdefiniować i uszczegółowić, bo przecież przyjmowanie jakichkolwiek standardów bez tego nie będzie miało żadnego sensu.

Jeżeli przez moment pomyślicie sobie natomiast, że wydatki na to wszystko są na tyle duże, że wręcz nierealne do poniesienia przez Wisłę, Arkę czy inną Koronę – przypomnijcie sobie natychmiast, jak bardzo kluby te co miesiąc przepłacają kontrakty piłkarzy o wątpliwych umiejętnościach boiskowych.

Pieniędzy wcale by nie zabrakło – po prostu trzeba byłoby je inaczej podzielić. Czy rzeczywiście okres przejściowy i wynikające z niego ograniczenia kontraktowe aż tak drastycznie wpłyną na poziom naszej ligi? Czy więcej przestrzeni dla młodych Polaków jakkolwiek odbije się na wizualnych walorach ekstraklasowych transmisji?

Mam wątpliwości. Ba, nie wierzę, że poziom faktycznie spadnie. I że te mecze mogłyby wyglądać gorzej niż dziś.

***

Suplement do podręcznika licencyjnego – kryptonim „Mamczakowisko”:

INFRASTRUKTURA

Akademia musi posiadać WŁASNY (to ważne, boiska i budynki muszą należeć do akademii, wynajmowanie od szkół i miast docelowo nie ma sensu, poważna akademia powinna posiadać poważny szkoleniowy ośrodek) ośrodek szkoleniowy, w którym znajdować się powinny przynajmniej:
– 4 boiska pełnowymiarowe
– 2 płyty o sztucznej nawierzchni, do użytku całorocznego
– 2 hale pneumatyczne nad boiskami o pełnym wymiarze (na okres zimowy)
– 4 szatnie przy każdym boisku z pełnym zapleczem sanitarnym
– strefa odnowy biologicznej
– gabinet fizjoterapii i masażu
– gabinet lekarski
– sala odpraw wyposażona w sprzęt do prezentacji multimedialnych
– gabinety dla trenerów (minimum 25 stanowisk pracy)
– siłownia
– bursa / internat
– stołówka / klubowa restauracja

STRUKTURA

W akademii powinno funkcjonować minimum osiem drużyn: U-11, U-12, U-13, U-14, U-15, U-17, U-18, zespół rezerw. Dodatkowe grupy treningowe, drużyny młodsze czy U-16 – mogą być opcjonalnym dodatkiem.

ZATRUDNIENIE

W akademii zatrudnieni muszą być:
– dyrektor akademii z licencją FIFA Master lub dedykowanego funkcjom zarządczym kursu (który mógłby powstać) oraz licencją trenerską minimum UEFA Elite Youth A
– trener koordynator z licencją trenerską minimum UEFA Elite Youth A
– po dwóch trenerów przy każdej drużynie z licencjami trenerskimi minimum UEFA A
– dwóch trenerów odpowiadających za przygotowanie fizyczne z licencją UEFA Fitness (tak zdaje się ma się nazywać nowy kurs PZPN-u)
– dwóch fizjoterapeutów
– dwóch trenerów bramkarzy z licencjami UEFA Goalkeeper A
– trener mentalny lub psycholog
– dwóch trenerów analityków
– trzy osoby na stanowiskach organizacyjno-logistycznych i marketingowym

WARUNKI ZATRUDNIENIA

Każdy pracownik akademii związany z klubem musi być na mocy umowy o pracę. Z minimalnym wynagrodzeniem 3500 złotych netto (ew. będącym sumą wypłat z klubu i szkoły, w której strukturach funkcjonują wszystkie drużyny akademii).

METODYKA PRACY

Tu nie stosowałbym żadnych ograniczeń. Zgadzam się z trenerem Markiem Śledziem (któremu z tego miejsca muszę podziękować za duży wpływ na moje przemyślenia i, co za tym idzie, niniejszy materiał), który uważa, że każdy na profesjonalnym poziomie powinien pracować tak, jak uważa za słuszne. Nie ma jednej drogi, dlatego ubieranie tego w jakieś sztywne ramy może zabijać jednocześnie kreatywność. Przy czym jestem przekonany, że dwa akapity powyżej pozwolą w każdej akademii skupić takich ludzi, którzy zadbają o najwyższy poziom merytoryczny, nieustannie usprawniając model gry, program szkolenia czy system pracy.

KLUBY PARTNERSKIE
– sztywno narzucony i opracowany program klubów partnerskich
– klub partnerski otrzymuje ekwiwalent za wyszkolenie zawodnika (obecne zasady również warto byłoby przemyśleć, bo szkolący najmłodszych, którzy wykonują szalenie ważną pracę, są przez nie mocno deprecjonowani)
– w przypadku „propozycji” poniesienia opłaty ekwiwalentu przez rodzica i udowodnienia, że była taka możliwość (na podstawie maila, SMS-a czy potwierdzenia przelewu) – akademia płaci karę w wysokości 50 tys. zł
– klub partnerski otrzymuje bonus w wysokości 10 tys. zł za każdego zawodnika, który w przeszłości przechodził z tego klubu do akademii i tam trafił (od razu lub po kilku latach) do zespołu U-15
– klub partnerski otrzymuje bonus w wysokości 100 tys. zł za każdego zawodnika, który dołączył do treningów pierwszego zespołu w Ekstraklasie
– w przypadku kolejnego transferu – klub partnerski otrzymuje 10% z kwoty transferowej

(Wiem, że teraz pojechałem grubo. Ale zauważcie, że większe kluby nie płacą z góry, a rozliczają maluczkich od efektów. Jeżeli te widać – dzielą się uczciwie z tymi, którzy wylali fundament. Bardzo wierzę, że solidna podstawa piramidy szkoleniowej i cały poziom grassroots to klucz do jakichkolwiek dalszych rozważań. Bogate premiowanie mniejszych szkółek za ich dokonania mogłoby być wodą na młyn dla całego środowiska. Każdy będzie wtedy znał swoje miejsce w szeregu, będąc zupełnie świadomym – a co ważniejsze, akceptując to – swojej roli).

DODATKOWO:

– każda akademia musi przeznaczyć minimum 1000 złotych rocznie na rozwój każdego zatrudnionego – na szkolenia, konferencje, kursy
– każdy pracownik klubu minimum raz na dwa lata powinien odbyć przynajmniej tygodniowy staż w zagranicznej akademii piłkarskiej (na koszt pracodawcy oczywiście)
– każdy klub zobowiązany jest nagrywać wszystkie ligowe mecze i udostępniać je na ogólnodostępnej ogólnopolskiej platformie
– drużyny U-15, U-17, U-18 i zespół rezerw powinny być zaopatrzone w systemy monitoringu obciążeń zawodników (GPS-y lub sport-testery)
– każdy zawodnik akademii powinien przechodzić co pół roku badania przeprowadzone przez lekarza sportowego
– akademie minimum raz na sześć miesięcy zobowiązane są przeprowadzić określone testy motoryczne, badania fizjologii wysiłku, testy sprawności i szybkości
– wszystkie treningi, harmonogramy i konspekty treningowe, wraz z wynikami testów, listami obecności itd. należy regularnie uzupełniać w systemie elektronicznym
– wszyscy zawodnicy i ich profile również powinny znajdować się w elektronicznej bazie PZPN-u
– akademia musi posiadać własny budżet (minimalny budżet akademii: 4 mln złotych rocznie), ustalony wcześniej i wydzielony, niezależny od pierwszej drużyny i jej wyników sportowych
– akademia musi posiadać własną, aktualizowaną na bieżąco, stronę internetową
– wszyscy zawodnicy w akademii muszą być ubezpieczeni, wraz z pakietem medycznym, który zapewni im w przypadku kontuzji pełną opiekę lekarza sportowego, pełen zwrot kosztów poniesionych na operacje czy rehabilitacje
– akademia na własność musi posiadać określony sprzęt treningowy – z bramkami i piłkami odpowiednimi dla każdej grupy wiekowej oraz z minimalną liczbą piłek równą liczbie zawodników w strukturach

***

Uprzedzając komentarze, bo pewnie tak normalne warunki dla całej rzeszy trenerów spotkają się z retoryką w stylu „puknij się w czoło”, jako bonus – symulacja finansowa. Ile utrzymanie kadry na takim poziomie kosztowałoby kluby?

Dla pracodawcy, według kalkulatora finansowego, miesięczne wynagrodzenia (przy ciągłym założeniu umowy o pracę i 3500 zł na rękę dla każdego) to koszt rzędu 30 x 5830,36 zł. Zaokrąglając te wydatki o wspomniane też wyżej staże i konferencje, utrzymanie kadry na niezłym (a pewnie nawet bardzo dobrym) poziomie jakościowym (zauważcie, że nie wziąłem tu pod uwagę w ogóle współpracy ze szkołą, która też mogłaby mocno odciążyć klubową kasę) klub wynosiłoby nieco ponad 2 milionów złotych rocznie.

Dużo to, czy mało?

Punkt widzenia zawsze zależy od punktu patrzenia. Przy obecnych stawkach rynkowych i kwotach, które uzyskać można za transfery czy transmisje telewizyjne, nie jest to kwota, która powinna zwalać z nóg. To przecież 500 tys. euro… Czy dając odpowiednim ludziom odpowiednie warunki do pracy i zakładając, że 40-milionowa Polska podzieli się na ledwie 20 topowych ośrodków – z każdego z nich nie będą regularnie „wypływać” wartościowi wychowankowie?

Abstrahując już od wartości sportowej dla każdej z drużyn: czy można wierzyć, że co któryś sezon w akademii nie pojawi się piłkarz, za którego jakiś klub z Niemiec, Włoch czy Turcji lub Rosji będzie chciał zapłacić milion euro? A to już dwa lata pensji dla WSZYSTKICH w akademii. A może ktoś odejdzie za dwa miliony (cztery lata)?

Naprawdę, przy mądrze zarządzanym i realizowanym projekcie szkoleniowym, tak ciężko będzie trafić na rocznik, z którego jednego gracza za 4 mln euro ściągnie ktoś do Bundesligi, a dwóch kolejnych rozejdzie się za 1,5 mln euro gdzieś jeszcze? Nie ma co wspominać Lecha czy Legii, ale zobaczmy w jakich klubach dziś występują wychowankowie takiej Escoli.

Przykład takiego sezonu, ot, mocnego rocznika, to utrzymanie trenerów… przez kolejnych 14 lat.

PRZEMYSŁAW MAMCZAK

Chcesz podyskutować o szkoleniu? O najnowszym artykule? Nie zgadzasz się ze mną lub chciałbyś coś dodać? Napisz koniecznie – przemyslaw.mamczak@weszlo.com.