Lech stawia na młodzież. Czy ich rywale w Lidze Europy również?

O tym, że Lech Poznań młodzieżą stoi wiedzą wszyscy w Polsce. Jakub Moder, Tymoteusz Puchacz, Jakub Kamiński, a do niedawna jeszcze Robert Gumny i Kamil Jóźwiak – na tych zawodnikach „Kolejorz” opiera lub opierał swoją siłę. Jak to wygląda wśród grupowych rywali poznaniaków w Lidze Europy? Czy Steven Gerrard także stawia na młodzieżowców? Na kogo trzeba uważać w Benfice?

Lech stawia na młodzież. Czy ich rywale w Lidze Europy również?

Czekaliśmy kilka lat, by polski zespół znów zagrał w europejskich pucharach i w końcu się udało. Drużyna Dariusza Żurawia na papierze wygląda wręcz modelowo – jej trzon stanowią doświadczeni oraz wartościowi piłkarze zagraniczni, którzy są uzupełnieni o młodych zawodników wychowanych we Wronkach.

Lech do Europy wszedł w imponującym stylu. 3:0 z Łotyszami, taki sam wynik w meczu ze Szwedami, pogrom 5:0 na Cypryjczykach i przyprawiające momentami o palpitacje serca kibiców 2:1 z Belgami.

Teraz już nie będzie tak wesoło. Niektórzy deprecjonują rywali wicemistrza kraju, ale Benfica Lizbona czy Glasgow Rangers to poważne marki, które nie powinny mieć większych problemów z pokonaniem zespołu z Wielkopolski.

Jak u naszych grupowych rywali wygląda kwestia stawiania na młodych zawodników? Sprawdziliśmy to.

Benfica Lizbona

Czy w stolicy Portugalii młodzi piłkarze mogą liczyć na regularne występy? Benfica przecież głównie kojarzy się z zespołem, w którym pierwszoplanową rolę odgrywają wychowankowie ze słynnej akademii.

Ludzie już chyba zapomnieli, ale „As Águias” potrafili sprzedać do Atletico Madryt João Félixa za 126 milionów euro! Kwota, którą zapłacił Brighton za Jakuba Modera, wygląda w tym momencie dosyć śmiesznie.

To jest przykład pojedynczego piłkarza, a jeżeli spojrzymy na pierwsze spotkania w sezonie 2020/2021, to… w kadrze 37-krotnych mistrzów Portugalii ciężko doszukać się licznych młodzieżowców.

Jest 21-letni Darwin Núñez, który w trzech ligowych meczach zanotował już cztery asysty i na Urugwajczyka obrońcy Lecha powinni uważać, są także 22-letni Pedrinho z Brazylii (ale on łącznie uzbierał do tej pory tylko 51 minut) oraz 20-letni Nuno Tavares, który na boisku spędził jeszcze mniej czasu.

To tyle. Koniec. Wymieniliśmy wszystkich młodych zawodników, którzy rozegrali trochę więcej niż ostatnie sekundy spotkania. Resztę drużyny stanowią starsi piłkarze, może nie w większości po trzydziestce, ale młodzieniaszkami też byśmy ich nie nazwali.

Swego czasu jednak, Akademię Benfiki odwiedziliśmy osobiście, z czego wyszedł całkiem ciekawy materiał…

Na taśmie w piłkarskiej fabryce marzeń. Jak szkoli Benfica Lizbona?

Glasgow Rangers

W Szkocji sytuacja wygląda podobnie – kadra Rangersów nie należy do najstarszych, ale również ciężko doszukać się w niej młodych zawodników, którzy otrzymywaliby regularne szanse na zaprezentowanie swoich umiejętności.

Przed szereg wybija się Ianis Hagi, który przed sezonem na stałe przeszedł do drużyny z Glasgow. 12-krotny reprezentant Rumunii występuje na środku pomocy i w dziesięciu spotkaniach szkockiej Premiership zdołał już strzelić bramkę oraz zanotować pięć asyst.

21-latek jest etatowym zawodnikiem w składzie Stevena Gerrarda. Jak to wygląda u innych młodzieżowców? Jakieś minuty otrzymali w tym sezonie 20-letni Calvin Bassey i 18-letni Nathan Patterson, ale i tak najwięcej czasu spędzają na… ławce rezerwowych.

Standard Liège

Od bramkarza po napastników – w belgijskim zespole znajdziemy sporo młodych zawodników.

Zaczniemy od gościa między słupkami, czyli Arnauda Bodarta. 22-letni Belg zagrał we wszystkich spotkaniach drużyny z Liège w tym sezonie, a w 12 meczach cztery razy udało mu się zachować czyste konto.

Przed nim występuje 21-letni Zinho Vanheusden, który jest jednocześnie kapitanem zespołu. Młody obrońca kilka lat spędził w akademii Interu Mediolan, ale w lipcu 2019 roku na stałe wrócił do swojego macierzystego klubu. Kilka dni temu zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Belgii.

Dalej mamy 19-letniego Nicolasa Raskina. Środkowy pomocnik szkolił się w szkółkach Anderlechtu oraz Gentu, ale ostatecznie wybrał grę dla Standardu. Obecna kampania jest do tej pory dla niego dosyć udana – wystąpił w ośmiu spotkaniach, w których zdobył gola i trzy razy otworzył swoim kolegom drogę do bramki.

Największe nagromadzenie młodzieżowców jest w ataku. To tutaj występują: 19-letni Abdoula Tabsoba i Michel-Ange Balikwisha oraz 21-letni Jackson Muleka. Cała trójka rozegrała w tym sezonie ligowym po trzy mecze i tylko Tapsoba nie zdołał jeszcze pokonać bramkarza rywali.

***

Lech Poznań pod względem stawiania na młodzież może mierzyć się jedynie z Belgami, Benfica i Rangersi są tutaj daleko w tyle. Dla niektórych zaskoczeniem może być, jak mało młodzieżowców gra w drużynie z Portugalii, ale zaraz pewnie znów pojawi się jakiś cudowny 18-latek, którego sprzedają za ogromną kwotę. Ta akademia jest chyba na nieco innym poziomie. Czy dobra średnia wieku wpłynie jednak pozytywnie na rywalizację Polaków z renomowanymi rywalami? O tym przekonamy się niebawem.

Fot. Newspix