Niechciani #03 – Bayern Monachium

Opuszczamy na chwilę słoneczną Hiszpanię i wyruszamy w podróż do Niemiec. Z kogo w ostatnich latach zrezygnowano w Bayernie Monachium? Czy „Bawarczycy” stracili na tych ruchach sporo pieniędzy?

Niechciani #03 – Bayern Monachium

Kiedy kluby piłkarskie zabijają się między sobą o ściągnięcie największych piłkarskich talentów z całego świata, Bayern stawia na sprawdzony od lat skład, do którego dokłada pojedynczych piłkarzy. „Czy jest sens coś zmieniać, skoro jest dobrze? Od lat wygrywamy Bundesligę i puchary krajowe, a w tym roku dołożyliśmy do tego wszystkiego sukces w Lidze Mistrzów” – zastanawiają się w Monachium.

„Die Roten” zdarza się dosyć regularnie korzystać z adeptów własnej akademii, ale większość z nich otrzymuje szanse na pokazanie swoich umiejętności w meczach Pucharu Niemiec lub w samych końcówkach spotkań ligowych. W wyjściowym składzie na ostatnie starcie z Lokomotiwem Moskwa, od najmłodszych lat w Bayernie grał tylko Thomas Müller.

Skoro młodzi nie są na tyle dobrymi piłkarzami, żeby poradzić sobie w zespole 30-krotnych mistrzów Niemiec, to kompletnie przepadają czy potrafią odnaleźć się w nowych warunkach? Sprawdzamy…

Thomas Kraft (wychowanek, 19 meczów)

Fani Bundesligi mogą kojarzyć go przede wszystkim z występów w aktualnym klubie Krzysztofa Piątka. Był solidnym golkiperem, ale nic ponadto. Dlaczego był? Ostatnie lata nie były dla niego zbyt udane, usiadł na ławce rezerwowych oraz nabawił się kilku kontuzji, m.in. w lewą rękę ugryzł go pies. Latem postanowił zakończyć swoją przygodę z futbolem, mimo zaledwie 32 lat.

Emre Can (wychowanek, 7 meczów)

Czy to na pewno był dobry ruch Bayernu, że tak szybko zrezygnowali z reprezentanta Niemiec? Na Allianz Arena rozegrał tylko siedem spotkań i odszedł za 5 mln euro do Bayeru Leverkusen. Can nie może być takim złym piłkarzem, ponieważ w innym przypadku nie trafiłby do Liverpoolu czy Juventusu. Teraz wzmocnił zespół największego rywala Bayernu w ostatnich latach – Borussii Dortmund. Ciężko nam powiedzieć, że 26-latek miałby zagwarantowane miejsce w składzie u Flicka, ale Bawarczycy z pewnością stracili na nim sporo pieniędzy.

Pierre-Emile Höjbjerg (za darmo, 25 meczów)

Tutaj podobna sytuacja, bo Höjbjerg także nie przepadł po odejściu z drużyny aktualnego mistrza kraju. Przez kilka lat występował w Southampton, a teraz gra pod wodzą samego Jose Mourinho. Różnicę robi fakt, że Duńczyka udało się sprzedać za całkiem satysfakcjonującą sumę – 15 mln euro.

Renato Sanches (35 mln euro, 53 mecze)

Wydawało się, że z wielkiej gwiazdy Euro 2016 już nic nie będzie. Bayern ściągnął go do siebie za kwotę, która wówczas miała być promocyjną. Za dużo, za szybko i… Portugalczyk sobie nie poradził. Próbowano odbudować go w walijskim Swansea, ale tam to już zawodził na całej linii. Najlepiej czuł się we Francji, gdzie eksplodował jego talent, więc Monachium zamienił na Lille. Jak sobie tam radzi? Nieźle, ale jeszcze potrzebuje trochę czasu, żeby nawiązać do swoich najlepszych lat.

Felix Götze (wychowanek, 0 meczów)

Jego brat strzelił zwycięską bramkę w finale mistrzostw świata, on – występuje na IV-ligowych boiskach. Nigdy nie zadebiutował w pierwszym zespole Bayernu, więc oddanie go za darmo do Augsburga nie było dla nikogo wielką stratą. Ma 22 lata, więc jest jeszcze stosunkowo młodym zawodnikiem, ale już teraz widać, że nic z niego nie będzie.

Mitchell Weiser (800 tys. euro, 21 meczów)

Był taki czas, że wywalczył sobie u Guardioli miejsce w podstawowym składzie. Nie wiązano z nim jednak większych nadziei i zamienił Monachium na Berlin. Tam za to stał się czołową postacią klubu i regularnie występował na poziomie Bundesligi. Dobre występy poskutkowały tym, że zainteresował się nim Bayer Leverkusen, a Hertha za ten transfer zgarnęła 12 mln euro, więc wyszła na spory plus. W drużynie „Aptekarzy” też miał okres, że grał z niezłą regularnością, ale coś się w ostatnich dwóch sezonach wyraźnie popsuło. Doszło nawet do sytuacji, że w kampanii 2020/2021… nie pojawił się jeszcze na boisku.

Oni również odeszli z klubu w młodym wieku: Mehmet Ekici (wychowanek, 0 meczów), Lukas Raeder (za darmo, 3 mecze), Alessandro Schöpf (wychowanek, 0 meczów), Sinan Kurt (3 mln euro, 1 mecz), Julian Green (wychowanek, 4 mecze), Ivan Lucic (400 tys. euro, 0 meczów), Gianluca Gaudino (wychowanek, 11 meczów), Fabian Benko (wychowanek, 1 mecz), Niklas Dorsch (wychowanek, 1 mecz), Marco Friedl (wychowanek, 2 mecze)

***

Bayern ma na tyle silną drużynę, że pewnie poza Emre Canem ciężko byłoby komuś przebić się do pierwszego składu i w Monachium mogliby być jedynie rezerwowymi, ale kilku zawodników z powyższej listy całkiem dobrze zaadaptowało się w nowych warunkach.

Kraft przez lata grał w Bundeslidze, Höjbjerg ma stałe miejsce w Tottenhamie, a Sanches odbudował się w czołowym klubie Ligue 1. Do tego dochodzi jeszcze Can, który buja się po najlepszych klubach świata.

Choć nie ma tragedii, zarząd klubu może sobie pluć w brodę, że nie wyciągnął trochę więcej za swoich zawodników.

Fot. Newspix