Mieliśmy drugi rok z rzędu jechać na wielki turniej, a kończymy swoją przygodę z młodzieżowymi mistrzostwami Europy na nieudanych eliminacjach. „Biało-czerwoni” nie mogą być zadowoleni ze swojego występu, bo awans był na wyciągnięcie ręki. Jakie to były eliminacje?
Chcielibyśmy jakoś usprawiedliwić fakt, że podopiecznym Czesława Michniewicza, a obecnie Macieja Stolarczyka, nie udało się zakwalifikować na młodzieżowe mistrzostwa Starego Kontynentu, ale przychodzą nam do głowy tylko tanie wymówki.
Mocna grupa? Nie nasza. My mieliśmy jedną z łatwiejszych, bez wyraźnego faworyta do awansu. Serbowie, którzy byli losowani z pierwszego koszyka, ostatecznie skończyli zmagania dopiero na czwartym miejscu. Powinniśmy się cieszyć, że nie trafiliśmy na Portugalię i Holandię czy Belgię i Niemcy, bo wtedy moglibyśmy jedynie liczyć na cud.
Najlepsi piłkarze grali u Jerzego Brzęczka? To już jest trochę lepszy argument. Owszem, selekcjonerzy nie mogli skorzystać z pełnego „potencjału” tej reprezentacji, ale ich zastępcy prezentują (wydawało nam się, że prezentują) na tyle wysoki poziom, że nie powinni mieć problemu z ograniem Estonii czy Bułgarii.
Czesław Michniewicz łączący obowiązki trenera w Legii Warszawa oraz w młodzieżówce? Nie uwierzymy w to, że nowy szkoleniowiec mistrzów Polski postanowił, że jak już ma nową pracę i wiadomo, że rozstaje się z reprezentacją do lat 21, to zrobi na złość nowemu selekcjonerowi i sprawi, że „biało-czerwoni” zostaną w domach.
Stolarczyk objął zespół, gdy było już właściwie po wszystkim. Awans zależał od korzystnych rezultatów rywali. Jak 48-latek ocenia ostatni mecz z Łotyszami? – Jestem zadowolony. Mieliśmy zrobić swoją robotę i zawodnicy ją wykonali. Zawsze może być lepiej, to jasne, ale tutaj głównym celem był wynik. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Łotysze, mimo ostatniego miejsca w grupie, wcale nie są chłopcem do bicia, są nieźle zorganizowani i całkiem groźni. Dochodził do tego element obciążenia psychicznego, bo wygrać musieliśmy, żeby w ogóle móc spojrzeć na inne boiska i to też troszeczkę nas na początku sparaliżowało. Nie byliśmy sobą, ale sumarycznie wszystko potoczyło się po naszej myśli – powiedział na antenie radia Weszło FM.
Co dokładnie wydarzyło się w eliminacjach do EURO U-21? Prześledźmy sobie kolejno każdą grupę:
Grupa 1:
Niby poza Włochami nie ma wielkich marek, ale Irlandia, Islandia oraz Szwecja udowodniły niedowiarkom, że nie można ich lekceważyć. Rywalizacja między tymi trzema zespołami była najbardziej zacięta, ale w ostatecznym rozrachunku, to Islandia zakwalifikowała się do głównej fazy turnieju – za mecz z Armenią Skandynawowie otrzymają walkower, dzięki czemu przeskoczą Irlandczyków i… Polaków, w klasyfikacji drużyn z drugich miejsc.
Grupa 2:
Francuzi oraz Szwajcarzy stoczyli ze sobą pasjonującą walkę o zwycięstwo w grupie i byłoby bardzo niesprawiedliwie, mimo tego, że bezpośredni awans uzyskuje tylko pierwsza drużyna, gdyby „Helweci” nie zdołali awansować na mistrzostwa. Stało się jednak inaczej i na przyszłorocznym turnieju zobaczymy oba zespoły.
Grupa 3:
„Synowie Albionu” w eliminacjach do EURO U-21 strzelili aż 34 gole, a niemal połowę z nich zdobył Eddie Nketiah z Arsenalu. Anglicy w dziesięciu spotkaniach zanotowali tylko jeden remis i to… z ostatnią w tabeli Andorą, co było ogromnym zaskoczeniem. Za ich plecami uplasowali się reprezentanci Austrii, ale oni mistrzostwa mogą oglądać jedynie przed telewizorami.
Grupa 4:
Jedyna grupa, w której różnica między pierwszą a drugą reprezentacją wyniosła tylko jeden punkt. Nie miało to jednak większego przełożenia na to, kto wystąpi w turnieju głównym – w przyszłym roku będziemy oglądać w nim zarówno zawodników z Czech, jak i Chorwacji. Szkoda trochę piłkarzy z San Marino, którym nie udało się ani razu pokonać golkipera rywali, za to ich bramkarz musiał wyciągać futbolówkę z siatki całe 50 razy.
Grupa 5:
Co mamy powiedzieć? Jeżeli Polacy chcą winić kogoś za niepowodzenie w eliminacjach, to tylko siebie samych. Nie mogli wygrać z Bułgarią? Czy naprawdę nie dało się, chociaż zremisować z Serbami? Rosja była zbyt silna? Nie, nie i nie. W tym roku nie trzeba było walczyć o awans w barażach z Portugalczykami, gdzie sam João Félix był wart więcej niż… cała nasza kadra.
Szkoda, po prostu.
Grupa 6:
Wykluczając Hiszpanię, chyba najsłabiej obsadzona grupa. Zero emocji, zero ciekawych rozstrzygnięć i zupełna dominacja „La Furia Roja” – wygrywali po najmniejszej linii oporu i w całych eliminacjach stracili tylko jedną bramkę! Za ich plecami uplasowała się Macedonia Północna, której ostatecznie nie zobaczymy na mistrzostwach.
Grupa 7:
Portugalia z Holandią kojarzą nam się z krajami, które mogą pochwalić się utalentowanymi młodzieżowcami, a tym czasem obu reprezentacji zabrakło na zeszłorocznym turnieju we Włoszech. Teraz nie było takiej możliwości, ponieważ ich przewaga nad trzecią w tabeli Norwegią wyniosła 17 punktów – przepaść.
Grupa 8:
Dania kwalifikuje się na młodzieżowe mistrzostwa Europy bez porażki? Jednak trochę zaskoczenie. Na turnieju będziemy też oglądać reprezentację Rumunii, która zaprezentowała się z naprawdę dobrej strony na ubiegłorocznym czempionacie, gdy byli blisko awansu do wielkiego finału.
Grupa 9:
We wspomnianym spotkaniu musieli uznać wyższość Niemiec, którzy obecnie jako jedyna reprezentacja zakończyli eliminacje z kompletem zwycięstw, m.in. dwa razy pokonując rówieśników z Belgii. „Czerwone Diabły” nie awansowały na EURO U-21 i jest to jedno z większych, a właściwie największe zaskoczenie.
***
Mistrzostwa Europy do lat 21 miały odbyć się pierwotnie w tym roku, ale z powodu pandemii przesunięto je na przyszły rok. Główna faza turnieju odbędzie się na Węgrzech i w Słowenii, a sama impreza zostanie… podzielona na dwie części. Pierwsza z nich odbędzie się w dniach 24-31 marca, a druga 31 maja-6 czerwca.
Będzie to 23. odsłona turnieju i w 2021 roku po raz pierwszy weźmie w niej udział 16 reprezentacji – dziewięciu zwycięzców grup eliminacyjnych, pięć zespołów z drugich miejsc oraz dwóch gospodarzy.
Na EURO U-21 zobaczymy Włochy, Francję, Anglię, Czechy, Rosję, Hiszpanię, Holandię, Danię, Niemcy, Szwajcarię, Portugalię, Chorwację, Rumunię, Islandię, Węgry oraz Słowenię.
Fot. UEFA, Newspix
Obserwuj @Bartek_Lodko
KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ