Niechciani #05 – Inter Mediolan

Skąd Inter Mediolan bierze pieniądze na transfery? Przede wszystkim z funduszy chińskiego inwestora, ale dobrą kasę trzepią też na sprzedaży „produktów” swojej akademii. Mogliby mieć jej zdecydowanie więcej, ale kilka razy zdarzyło im się fatalnie przestrzelić…

Niechciani #05 – Inter Mediolan

Ogólnie rzecz biorąc, po latach smutku i rozpaczy dla kibiców obu mediolańskich drużyn na północy Włoch znów wyszło słońce. AC Milan jest liderem Serie A, natomiast Inter zaczyna przypominać prawdziwy zespół, nie zbieraninę losowych piłkarzy z ciekawymi nazwiskami, którzy nie mają absolutnie nic do zaoferowania.

„Nerrazurri” posiadają bardzo szeroką kadrę, z której każdego roku 20-30 zawodników jest wypożyczanych do innych drużyn. Możemy się założyć, że Antonio Conte kojarzy maksymalnie połowę z nich. Zresztą, po co miałby uczyć się ich imion oraz nazwisk, skoro w przyszłym sezonie znów przyjdzie kilkunastu nowych zawodników i ponownie trzeba będzie ich wszystkich poznawać?

W ostatnich dziesięciu sezonach z klubu odeszło za gotówkę lub za darmo prawie 40 młodzieżowców! Część z nich kupili później z powrotem, pewnie nawet nie wiedzieli, że już kiedyś u nich grali. Na większości z nich zawsze po kilka milionów zarobili, ale na tej liście znajdziemy również takich, których odejście mogą słusznie opłakiwać.

Mario Balotelli (86 spotkań, 360. tys euro)

Gdyby tylko Włoch miał z 80IQ, to miałby szansę zostać naprawdę wysokiej klasy napastnikiem, ale z racji tego, że „SuperMario” nie należy do najbystrzejszych osób na świecie, dzisiaj musi trenować po trzecioligowcach, a żaden poważny klub nie widzi go w swoich szeregach. Czy można im się dziwić? Trochę tak, bo Balotelli, nawet w przypadku swojej słabszej dyspozycji, nigdy nie zapomniał, jak się strzela gole.

Davide Santon (110 spotkań, wychowanek)

Typowa zagrywka Interu Mediolan – sprzedaj kogoś, a potem dojdź do wniosku, że jednak chciałbyś go mieć z powrotem u siebie. Davide Santon z 18-krotnymi mistrzami kraju wygrał praktycznie wszystkie istotne trofea, ale kwota, za którą go sprzedano, a potem odkupiono, jest jednak trochę rozczarowująca. 29-latek jest solidnej klasy defensorem, który bez większych problemów odnajduje się na poziomie Serie A. Obecnie występuje w Romie i zmaga się z kontuzją zginacza.

Philippe Coutinho (47 spotkań, 3,7 mln euro)

Błąd? Raczej wpadka po całości. Władze klubu do dzisiaj mogą sobie pluć w brodę, bo Brazylijczyk wyrósł na piłkarza, za którego Liverpool dostał grubo ponad sto baniek! Ten sam Liverpool, który sprowadził go z Włoch za marne 13 mln euro… Coutinho miewa lepsze i gorsze momenty w swojej karierze, ale nie można mu odmówić, że w formie jest jednym z najlepszych piłkarzy na swojej pozycji na świecie.

Christiano Biraghi (39 spotkań, wychowanek)

Biraghi nie był i nie jest wielkiej klasy zawodnikiem, lecz od dobrych kilku lat radzi sobie na poziomie Serie A, a nawet uzbierało mu się trochę meczów w reprezentacji. Lewy obrońca zagrał w 39 meczach Interu, ale klub nie zarobił na nim nigdy wielkich pieniędzy – musielibyśmy policzyć te zawrotne kilkadziesiąt tysięcy euro za wypożyczenia.

Mateo Kovacić (97 spotkań, 11 mln euro)

I co my mamy z tobą zrobić, Mateo? „Nerrazzuri” sprowadzili go do Interu za 11 mln euro, wówczas był wielkim talentem z Chorwacji, który czekał na swoją szansę w prawdziwym futbolu. W Mediolanie się sprawdził, zbliżał się do swojego setnego występu, a dodatkowo – sporo na nim zarobili. Udana inwestycja.

Nicolò Zaniolo (0 spotkań, wychowanek)

Tu już na pewno nie można powiedzieć o żadnej inwestycji, no chyba, że dla drużyny z Rzymu, bo Inter popełnił fatalny błąd i oddał za skromne 4,5 mln euro jeden z największych talentów włoskiej piłki. Zaniolo ma częste problemy z więzadłami, ale nawet fakt, że połowę roku spędza w szpitalach i na rehabilitacjach, powoduje, że Inter nie może mylić się w stosunku do młodych piłkarzy tej klasy.

Oni również odeszli w młodym wieku: Mattia Destro (0 spotkań, wychowanek), Rene Krhin (10 spotkań, 200. tys euro), Christian Daminuta (0 spotkań, 300 tys. euro), Davide Faraoni (18 spotkań, wychowanek), Luc Castaignos (0 spotkań, 1,5 mln euro), Marko Livaja (13 spotkań, 185 tys. euro), Matteo Bianchetti (0 spotkań, wychowanek), Andrea Romano (0 spotkań, wychowanek), Marco Benassi (0 spotkań, 1,25 mln euro), Federico Bonazzoli (9 spotkań, wychowanek), Ibrahima Mbaye (9 spotkań, wychowanek), Michael Ventre (0 spotkań, wychowanek), Ivica Ivusić (0 spotkań, 30 tys. euro), Tidjane Balde (0 spotkań, 20 tys. euro), Leonardo Longo (0 spotkań, wychowanek), Andreaw Gravillon (0 spotkań, wychowanek), Federico Dimarco (6 spotkań, wychowanek), Senna Miangue (5 spotkań, wychowanek), Bright Gyamfi (0 spotkań, wychowanek), Alessandro Sobacchi (0 spotkań, wychowanek), Lorenzo Matteo (0 spotkań, wychowanek), Davide Bettela (0 spotkań, wychowanek), Federico Valietti (0 spotkań, wychowanek), Jens Odgaard (0 spotkań, 1,32 mln euro), Marco Carraro (0 spotkań, wychowanek), Gabriele Zappa (0 spotkań, wychowanek), Filippo Sgarbi (0 spotkań, wychowanek), Andrea Adorante (0 spotkań, wychowanek), Marco Sala (0 spotkań, wychowanek), Nicholas Rizzo (0 spotkań, wychowanek), Moussa Souare (0 spotkań, wychowanek), Felice D’amico (0 spotkań, 400 tys. euro), Matteo Rover (0 spotkań, wychowanek).

***

Chcielibyśmy poznać ludzi odpowiedzialnych za skauting w Interze Mediolan. Z jednej strony – w klubie pojawiło się sporo młodych zawodników bez szans na grę w pierwszym zespole, a i tak udało ich się wypchnąć z klubu za całkiem rozsądną kwotę, która pozwalała później na kolejne wydatki.

Sprzedanie niektórych z tych graczy jest prawdziwym majstersztykiem, ponieważ w życiu nie mieliby oni szans na grę w pierwszym zespole, a tak – była z nich chociaż korzyść finansowa.

Kovacić i Balotelli odeszli za górę szmalu, więc nie można powiedzieć, że były to nieudane transfery z Chorwacji oraz z Włoch, ale już nie dostrzeżenie talentów Zaniolo czy Coutinho powinno być surowo karane, zgodnie z włoskim kodeksem karnym. Stracić takie pieniądze tylko na dwóch piłkarzach? Coś strasznego, nieprawdaż?

Fot. Newspix