Niechciani #16 – AS Roma

AS Roma to jedna z tych drużyn, która prawie zawsze jest w czołówce, ale nigdy nic nie wygrywa. Przez stolicę Włoch przewinęły się już setki zawodników, a i tak ostatni sukces „Giallorossi” świętowali w sezonie 2007/2008. Czy młodzież, z której zrezygnowali, mogłaby im realnie pomóc w zdobywaniu tytułów?

Niechciani #16 – AS Roma

Paulo Fonseca dysponuje w Rzymie dosyć młodym składem. Problem w tym, że większość z nich nie jest wychowankami, tylko trzeba było ich sprowadzić z innych klubów za gotówkę, co zawsze jest obarczone jakimś ryzykiem. Kilka milionów euro może nie jest dla Romy wielkim wydatkiem, ale jakby takich nietrafionych zakupów okazało się więcej, to już mówimy o poważnych stratach.

O co w ogóle chodzi w cyklu “Niechciani”? Pod lupę bierzemy transfery wychodzące młodzieżowców z ostatnich dziesięciu lat i sprawdzamy ich późniejsze poczynania, weryfikujemy potencjał oraz oceniamy decyzje klubu.

Fabio Borini (26 spotkań, 7,6 mln euro)

Jako nastolatek trafił z Włoch do akademii Chelsea, zadebiutował nawet w pierwszym zespole, był też na udanym wypożyczeniu w Swansea, ale zdecydował się wrócić na Półwysep Apeniński. Zasilił wówczas Parmę, w barwach której nigdy nie wystąpił, za to udał się na wypożyczenie do AS Romy i tam rozegrał naprawdę dobry sezon (10 goli w 24 meczach). To wystarczyło, żeby dostać drugą szansę w Premier League – „The Reds” zapłacili za niego 12 mln euro. Jak potoczyły się dalej jego losy? Było już tylko gorzej, obecnie Fabio Borini próbuje swoich sił w lidze tureckiej.

Valerio Verre (1 spotkanie, wychowanek)

Zanim Valerio Verre został podstawowym pomocnikiem Sampdorii, musiał zaliczyć kilka zespołów z niższych lig, ograć się, a dopiero później liczyć na regularną grę na poziomie Serie A. Verre jest wychowankiem rzymian, ale w pierwszej drużynie jedyne zadebiutował, a sam klub wiele na jego odejściu, ani nie zarobił, ani nie stracił.

Tin Jedvaj (2 spotkania, 5 mln euro)

Kto pamięta Chorwata jeszcze sprzed czasów gry w Bundeslidze? Pewnie nieliczni, bo poza kilkunastoma występami w Dinamie Zagrzeb, z którego trafił za 5 mln euro do stolicy Włoch, rozegrał jeszcze zaledwie dwa mecze w Serie A. AS Roma niewiele na nim zarobiła, on sam też nie okazał się szczególnie przydatny dla klubu, więc ta historia musiała się szybko zakończyć.

Alessio Romagnoli (14 spotkań, wychowanek)

Nie można skrytykować „Giallorossi” za to, że sprzedali 26-latka do Milanu, bo pojawiła się bardzo solidna oferta, z której zdecydowana większość by skorzystała. Można też patrzeć na to w ten sposób, że Romagnoli rozegrał w barwach mediolańskiego klubu ponad 200 spotkań, zaliczył nie taki krótki epizod w reprezentacji i ogólnie rozwinął się na niezłego piłkarza, który mógłby się w Romie przydać. Szklanka zawsze jest do połowy pełna lub pusta.

Antonio Sanabria (2 spotkania, 6,2 mln euro)

AS Roma kupiła go z Sassuolo za ponad 6 mln euro, mimo że ten rozegrał tam tylko dwa spotkania. To dokładnie tyle samo, ile… w barwach 3-krotnych mistrzów Włoch. W międzyczasie został jeszcze wypożyczony do Sportingu Gijon, a później odszedł za 7,5 mln euro do Realu Betis.

Davide Frattesi (0 spotkań, 5 mln euro)

To teraz transfer w drugą stronę, bo z AS Romy do Sassuolo. Historia bliźniaczo podobna do Sanabrii, bo jak ten pierwszy nie przebił się w Romie, tak Fratessi nie porwał kibiców aktualnie 9. siły Serie A. Obecnie jest na wypożyczeniu w II-ligowej Monzy.

Nemanja Radonjić (0 spotkań, 4 mln euro)

Rywal do gry Arkadiusza Milika w Olympique Marsylia. Roma kupiła go za 4 mln euro z Empoli, ale Radonjić wcześniej grał w rodzimej Serbii oraz Rumunii. Jego przygody z „Giallorossi” nie można zaliczyć do udanych, bo nawet nie dostał szansy debiutu w pierwszym zespole. Ostatecznie nie przepadł, bo do Francji przechodził już za 12 milionów.

Luca Pellegrini (6 spotkań, wychowanek)

Jeden z nielicznych wychowanków klubu, na którym naprawdę porządnie zarobili. Pellegrini był we Włoszech uważany za spory talent, chętnych było wielu, ale ostatecznie przeszedł za 22 mln euro do Juventusu. Nie miał szans, żeby od razu przebić się do wyjściowej jedenastki, więc został wypożyczony najpierw do Cagliari, a później do Genui. Jego rozwój zastopowała teraz kontuzja mięśni przywodzicieli, ale jeszcze nie jest za późno, żeby wskoczył na wyższy poziom.

Oni również odeszli w młodym wieku: Riccardo Brosco (0 spotkań, wychowanek), Emiliano Tortolano (0 spotkań, wychowanek), Valerio Frasca (0 spotkań, wychowanek), Giammario Piscitella (2 spotkania, wychowanek), Adrian Stoian (1 spotkanie, cena nieznana), Mattia Montini (0 spotkań, wychowanek), Stefano Pettinari (2 spotkania, wychowanek), Alessandro Malomo (0 spotkań, wychowanek), Gianluca Caprari (7 spotkań, wychowanek), Gianluca Leonardi (0 spotkań, wychowanek), Luca Mazzitelli (1 spotkanie, wychowanek), Michele Somma (1 spotkanie, cena nieznana), Deian Boldor (0 spotkań, 120 tys. euro), Alexis Ferrante (0 spotkań, 400 tys. euro), Marco Tumminello (2 spotkania, za darmo), Francesco Di Mariano (0 spotkań, 350 tys. euro), Tomas Vestenicky (0 spotkań, za darmo), Ionut Pop (0 spotkań, cena nieznana), José Machín (0 spotkań, wychowanek), Andrea Romagnoli (0 spotkań, wychowanek), Lorenzo Crisanto (0 spotkań, wychowanek), Alessandro Bordin (0 spotkań, wychowanek), Emanuele Spinozzi (0 spotkań, wychowanek).

***

AS Roma faktycznie płacili za kilku młodych zawodników, ale nawet jeżeli ci nie potrafili przebić się w klubie ze stolicy Włoch, to w większości przypadków udawało się ich jeszcze odsprzedać za niezłą kwotę, a czasami i zarobić. Najwięcej pieniędzy do klubu przynieśli jednak… wychowankowie, czyli Luca Pellegrini i Alessio Romagnoli.

Zdarzali się piłkarze, którym kompletnie w futbolu nie wyszło, ale i tak zostali kupieni z Romy za kilka milionów euro. W Rzymie mogą być zadowoleni z innego faktu – żaden z „niechcianych” graczy nie wyrósł na światową gwiazdę.

Fot. Newspix