Akademia Lecha najlepsza w Polsce. Górnik drugi, Cracovia czwarta?!

Ostatnio w środowisku szkoleniowym zrobiło się głośno na temat klasyfikacji Systemu Sportu Młodzieżowego za 2020 rok, w której wyróżniono najlepsze szkółki piłkarskie w Polsce. Jakie kryteria wzięto pod uwagę? Czy ranking można uznać za miarodajny? Dlaczego akademia Lecha Poznań znalazła się na pierwszym miejscu?

Akademia Lecha najlepsza w Polsce. Górnik drugi, Cracovia czwarta?!

Może zacznijmy od samej definicji SSM-u i określenia tego, jaki jest jego cel. – System Sportu Młodzieżowego to przyjęty zbiór zasad i regulaminów organizacji szkolenia i współzawodnictwa młodzieży uzdolnionej sportowo, opracowany na zlecenie ministra właściwego ds. kultury fizycznej, przez niego nadzorowany i koordynowany, na potrzeby realizacji zadań dofinansowywanych ze środków publicznych przeznaczanych corocznie na rozwój sportu dzieci i młodzieży. Celem SSM-u jest zapewnienie młodzieży uzdolnionej sportowo optymalnych warunków do szkolenia i możliwości podnoszenia poziomu sportowego, a także wytypowanie zawodników o wysokim potencjale sportowym do dalszego szkolenia w placówkach sportowych i kadrach narodowych polskich związków sportowych – czytamy na oficjalnej stronie.

W Systemie Sportu Młodzieżowego znajdują się wszystkie popularne sporty w Polsce, ale uczestnictwo w nim jest jeszcze ważniejsze dla mniej mainstreamowych dyscyplin, ponieważ wtedy są traktowane na równi z innymi, a także mogą liczyć na często, jakże potrzebne i ważne – dodatkowe wsparcie finansowe. Wydawałoby się, że np. futsal jest dosyć popularnym sportem w naszym kraju, a dołączył do SSM-u dopiero w zeszłym roku, co było ważnym krokiem i awansem dla tej dyscypliny sportowej. Poniższy ranking tyczy się natomiast wyłącznie futbolu.

Punkty w klasyfikacji są przyznawane w trzech kategoriach wiekowych: młodzik, junior młodszy oraz junior starszy. Dlaczego akurat w tych? Ma to pewnie lepsze przełożenie w innych sportach, niekoniecznie w piłce nożnej. Sytuacja jest zatem absurdalna, bo dla piłki nożnej pominięto wyniki… trampkarzy. Jeżeli jakaś akademia np. walczy o awans do Centralnej Ligi Juniorów U-18, to na logikę będzie też korzystać z najzdolniejszych juniorów młodszych, co często sprawia, że ta kategoria wiekowa jest traktowana trochę po macoszemu.

Liczone są najważniejsze rozgrywki ogólnopolskie, czyli w kategoriach juniorskich, nieoficjalnymi mistrzostwami kraju są rozgrywki CLJ-ek. To tłumaczyłoby fakt, że na tak wysokim miejscu uplasował się Górnik Zabrze, który przecież w przedwcześnie zakończonym sezonie 2019/2020 okazał się numerem jeden. Tylko za tę kategorię wiekową dostał aż 121 oczek, czyli więcej niż… wszystkie szkółki, we wszystkich kategoriach od piątego miejsca w dół…

Ważną istotą rankingu jest fakt, że w piłce młodzieżowej, gdzie wynik nie powinien być wyznacznikiem szkolenia, pod uwagę bierze się tylko i wyłącznie… wyniki. Jest to trochę… dziwne? Nawet, jeżeli w mniejszej szkółce gra super utalentowany dzieciak, to przecież wiadomo, że zaraz „rzucą się” na niego największe ośrodki szkolenia w kraju, a jego macierzysta akademia znajdzie się wiele niżej w tym zestawieniu, bo bez niego, nie będą już w stanie robić tak dobrych wyników.

Nie liczy się szkolenie, poziom wykwalifikowania trenerów czy infrastruktura. Wspomnieliśmy o tym, że było o tym rankingu głośno w internecie, ale tylko u tych, którzy… mogli pochwalić się dobrym wynikiem. Na temat Górnika na Twitterze pisał choćby Arkadiusz Milik. I nie jest to żaden zarzut w stronę zabrzan, bo jeżeli zostali wyróżnieni, to przecież fajnie się tym pochwalić. Nie ulega wątpliwościom jednak, że choć wygrali CLJ-U-18, to całe zestawienie nie ma zbyt wiele wspólnego z „rankingiem najlepszych polskich akademii”. Czego dowodem może być choćby fakt, że za plecami Górnika jest… Legia, Zagłębie Lubin czy Pogoń Szczecin.

Jeżeli chodzi o pierwszą pozycję, to trudno o kontrowersje, bo Lech Poznań faktycznie może pochwalić się dobrym szkoleniem, wychowankami, którzy regularnie trafiają do pierwszej drużyny i zagranicznych lig, oraz świetnymi wynikami. Czy to samo możemy powiedzieć jednak o akademii czwartej Cracovii?

Dopiero na 11. miejscu uplasowało się Zagłębie Lubin, a akademię „Miedziowych” rozdzielono na dwa osobne podmioty. Zliczając ich punkty przegraliby z „Kolejorzem” oraz, jednak, z Górnikiem. Podobnie postąpiono z Pogonią Szczecin, ale ich szkółka ostatecznie awansowałaby na 14. lokatę, która i tak jest niepoważna. Skoro pozycja „Portowców” jest niepoważna, to co mają powiedzieć w Częstochowie? Raków otwiera… piątą dziesiątkę.

W naszym odczuciu zestawienie Systemu Sportu Młodzieżowego za 2020 rok należy traktować raczej w kategorii ciekawostki niż faktycznego wyznacznika poziomu szkolenia w polskich akademiach. Choć przyglądaliśmy się mu dość wnikliwie, trudno o racjonalne argumenty, którymi bronić go mogliby twórcy.

BARTOSZ LODKO

Fot. System Sportu Młodzieżowego, Newspix