Mało jest takich zawodników, którzy oprócz występowania w CLJ-ce… prowadzi swoją firmę. My takiego znaleźliśmy. Bartłomiej Gierek na co dzień broni barw Hutnika Kraków w CLJ U-18 oraz sprzedaje profesjonalne masażery, jak sam mówi: „alternatywą na życie są inwestycje”.
Jeśli po raz pierwszy stykasz się z serią “Wywołany do tablicy”, zachęcamy najpierw zerknąć na inaugurujący odcinek z Damianem Kołtańskim, gdzie szczegółowo wyjaśniamy, o co chodzi w naszej zabawie.
Bartłomiej Gierek (ur. 2002) to środkowy obrońca Hutnika Kraków, który stanowi o sile defensywny swojej drużyny w CLJ-ce. Może nie brzmi to dumnie, gdy krakowski zespół jest ostatni w ligowej tabeli, ale należy zaznaczyć, że regularnie występuje w lidze. Do tego strzelił dwa gole.
Wiecie już, kim jest Bartłomiej to teraz czas na ankietę: “Gierek, do tablicy!”
Jestem utalentowany czy ciężko pracuję?
– Przede wszystkim praca, jednakże trochę talentu na pewno posiadam.
Któremu nauczycielowi / trenerowi najwięcej zawdzięczam?
– Najwięcej zawdzięczam mojemu tacie. Trenerów miałem sporo, ale to od niego najwięcej się nauczyłem.
Piłka nożna to dla mnie jeszcze hobby czy już zawód?
– Zawód który daje mi dużo szczęścia.
Nauka – skupiam na niej sporą uwagę, bo trzeba mieć alternatywę w życiu, czy w stu procentach jestem nastawiony na to, żeby zostać profesjonalnym piłkarzem?
– Nauka jest ważna, jednakże ja nieco inaczej patrzę na swoją przyszłość. Poświęcam się piłce, lecz alternatywą na życie są inwestycje. Mam swoją firmę, gdzie sprzedaje profesjonalne masażery.
Uprawiam/nie uprawiam inne sporty, bo…
– Nie uprawiam żadnych innych sportów, ponieważ, zwyczajnie w świecie, nie mam na to czasu.
Moja największa piłkarska zaleta?
– Największą zaletą na boisku myślę, że są moje warunki fizyczne, przy okazji dobra technika.
Nad czym muszę jeszcze popracować?
– Muszę popracować nad wieloma aspektami, gdybym miał wybrać jedną rzecz to chciałbym lepiej grać głową.
Moim sposobem na wzmocnienie koncentracji przed ważnym meczem jest…
– Często słucham muzyki i modlę się.
Dieta sportowca. Przestrzegam ją restrykcyjnie czy w każdym tygodniu znajduję miejsce na cheat day?
– Bardzo rzadko jem w McDonald’s czy KFC, lecz jestem wielkim fanem burgerów. Często po meczu pozwalam sobie na takiego. W tygodniu trzymam michę.
Mam dwie opcje na wieczór: dodatkowy trening indywidualny i wyjście do kina z dziewczyną, wybieram…
– W moim życiu, na szczęście, jeszcze nie musiałem podjąć takiej decyzji, wszystko ułożone jest tak, bym zawsze miał czas na dodatkowe treningi, jak i na moją dziewczynę.
Oferta z renomowanej europejskiej akademii – odrzucam czy od razu pakuję manatki i wybieram się na lotnisko?
– Pakuję się i wykorzystuję swoją szansę.
Na boisku wzoruję się na…?
– Moim idolem od zawsze był Sergio Ramos, ale podglądam wielu piłkarzy, w ostatnim czasie jest nim Ruben Dias.
Turniej dziecięcy lub młodzieżowy, który mocno utkwił mi w pamięci?
– Mistrzostwa Polski w Łodzi z Wisłą Kraków, dosyć duże wydarzenie, więc może przez to utkwiło mi w głowie.
Pierwsze wspomnienie związane z Turniejem “Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”, jakie przychodzi mi do głowy ?
– Niestety, nigdy nie przyszło mi zagrać w tym turnieju.
Najlepsze wspomnienie z Turnieju?
– Myślę, że bramka w Chorzowie na turnieju Silesia Cup. Ładniejszej chyba do dziś nie strzeliłem (śmiech).
Zazwyczaj szybko odpadaliśmy czy zgarniałem wszelkie statuetki?
– Myślę, że druga odpowiedź jest prawidłowa.
Ulubiony smak soku Tymbark?
– Jabłko mięta.
CLJ to idealne miejsce do rozwoju dla piłkarza?
– Myślę, że, jak najbardziej tak.
Powrót do formuły rozgrywek CLJ do lat 19: jestem za czy przeciw?
– Jestem za!
Gdyby to ode mnie zależało, w moim wieku wolałbym grać na niższym poziomie seniorskim niż w CLJ U-18.
Gdybym mógł wybrać między mistrzostwem z moją drużyną w CLJ a powołaniem do młodzieżowej reprezentacji Polski, wybrałbym…
– Wybrałbym mistrzostwo z moją drużyną.
Najlepszy piłkarz obecnie grający w CLJ?
– Jest dużo zawodników, którzy zasługują na to wyróżnienie, gdybym miał wybrać jednego to byłby nim mój serdeczny przyjaciel z Wisły – Wiktor Szywacz.
CLJ dla mnie to…
– Szansa na lepszą przyszłość.
Moje cele indywidualne na ten sezon.
– Moim celem jest przede wszystkim nieustanny rozwój.
Za pięć lat widzę siebie w…
– Nigdy nie odbiegałem tak daleko w przyszłość, nauczyłem się, że życie bywa zmienne i stawiam sobie raczej krótkoterminowe cele.
Moje największe piłkarskie marzenie?
– Zagrać w Lidze Mistrzów.
Fot. Newspix
Obserwuj @ADobruchowski
KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ