DNA, filozofia i strategia fundamentem klubu. Gra fundamentem treningu. Tamarit i Abidal w Warszawie

Każdy klub jest kompletnie różny. Każdy musi mieć swoją własną filozofię, własny plan, własne DNA – tłumaczył przybyłym na stadion warszawskiej Legii gościom Eric Abidal, były piłkarz oraz dyrektor techniczny Barcelony. Dwa dni inspirujących wykładów i dyskusji ze znamienitymi zagranicznymi gości za nami. Które z prezentowanych wzorców wdrożą kluby Ekstraklasy?

DNA, filozofia i strategia fundamentem klubu. Gra fundamentem treningu. Tamarit i Abidal w Warszawie

Po pandemicznej przerwie Ekstraklasa SA wróciła do organizacji ESA_Lab18. W przeszłości dzięki tej inicjatywie w Polsce gościli m.in. przedstawiciele Ajaxu Amsterdam, Anderlechtu Bruksela czy Athletic Bilbao. W dwudniowym szkoleniu udział wzięło 140 zaproszonych osób z 36 klubów Ekstraklasy i I ligi. Dyrektorzy sportowi, dyrektorzy i koordynatorzy akademii oraz trenerzy młodzieży.

To moja prawda i mi ona służy. Nie jest to jednak prawda objawiona, bo każdy odnaleźć musi swoją prawdę – rozpoczął poniedziałkowy wykład Xavier Tamarit, asystent Mauricio Pellegrino w Southamptonie, Valencii, Estudiantes, Leganes czy ostatnio w Velez Sarsfield.

Hiszpan rozpoczął od gry podwórkowej. Wspominał, że w przeszłości na ulicy spędzał całe dni. W klubie natomiast ćwiczył w sposób od gry oderwany. Ta przygoda zniechęciła go do futbolu. – W klubie zgubiłem pasję i miłość do piłki – stwierdził. – Powtarzaliśmy pewne rzeczy, chodziło o to, by je zmechanizować. To zabijało u nas podejście do pliki z pasją i radością.

Dopiero na Erasmusie w Porto, gdzie poznał Vitora Frade, miłość odżyła. Bo na piłkę zupełnie inaczej patrzył twórca periodyzacji taktycznej. Portugalski mentor Tamarita sprawił, że ten ostatni stał się profesjonalnym szkoleniowcem. Szkoleniowcem, który bazuje dziś na kompleksowym podejściu do tego sportu, opierając się na naukowych źródłach, które mówią o efektywności takiego podejścia. Tamarit napisał też o periodyzacji dwie książki.

– Kluczem jest zabawa. Zabawa i gra to część życia każdego zwierzęcia. Zabawa pomaga rozwijać nasz mózg. Zaczynamy się bawić już jako niemowlę. Im mądrzejsze jest zwierzę, tym więcej się bawi. U szczytu tej piramidy jest człowiek. Wykazano, że ludzie najszczęśliwsi najczęściej oddają się grom i zabawom.

– Jest duży związek między emocjami i procesem zapamiętywania. To, czemu towarzyszyły duże emocje, nawet odległe w czasie, pamiętamy doskonale.

Depresja, ADHD, nadpobudliwość, nadwaga – to problemy, które masowo dotyczą dziś dzieci. Dziecko pełne pasji, które nie ma niestety okazji do zabawy na podwórku, idzie do klubu. A tam… też nie doświadcza zbyt wiele gry. Co się więc dzieje? Pasja znika bezpowrotnie. Tak jak zabawa zniknęła z ulicy. W klubach brak ulicznej piłki (rozumianej jako swobodna gra i zabawa) nie jest odpowiednio rekompensowany. – Czy zastępujemy w szkółkach dzisiaj ten brak? Kiedy ja grałem w klubie, trafiałem tam ćwiczenia w formie ścisłej, ale… ja miałem radość na ulicy, poza klubem – uważa Tamarit.

39-latek do Polski przyjechał z przesłaniem. Chciał zwrócić uwagę na odpowiedzialność, która spoczywa na barkach piłkarskich akademii. Skoro brak zabawy w szkółce kompensowaliśmy kiedyś tą przysłowiową „ulicą”, dziś musimy zastanowić się jak w obliczu jej braku radości nie zatracić. Bo dziś nie możemy mówić o tym, że piłkarz z poprzedniego pokolenia doszedł do swojej pozycji w taki właśnie sposób i skoro proces ten się sprawdził, to nie musimy korygować kursu…

Tamarit: – Akademie muszą dziś dostosować się do realiów tego, co nas otacza. Kluby muszą myśleć o procesie długofalowym. Wychowujemy piłkarzy, ale rezultaty tego procesu widoczne będą dopiero za kilka lub kilkanaście lat.

Zaproszenie Tamarita koreluje z tym, o czym mówi nowy dyrektor Szkoły Trenerów PZPN. Ekstraklasa dobrała więc prelegenta idealnie, by ten zainspirował kluczowe postaci polskiej pliki do obrania optymalnej szkoleniowej drogi. Pytanie tylko na ile inspiracje te przełożą się na realne działania?

Najbardziej medialnym gościem, magnesem dla dziennikarzy, był oczywiście Eric Abidal. Francuz rozpoczął od DNA, które posiadać powinien każdy klub. – Każdy klub jest kompletnie różny. Każdy musi mieć swoją własną filozofię, własny plan. Znacznie łatwiej do pierwszego zespołu dołączyć zawodnika z akademii, niż piłkarza z zewnątrz.

Abidal: – „Wyprodukować” zawodnika nie jest tak łatwo. Najważniejsze jest jednak to, jakich masz trenerów. Kluczem jest szkolenie, ale nie piłkarzy, a trenerów.

– Trener musi być gotowy i wiedzieć, jak pracować w danym kraju. Jeśli uda ci się nie zatracić swojej filozofii, wygrałeś. Zdefiniowanie filozofii nie jest takie łatwe. Musimy znaleźć odpowiedź na pytanie co chcemy pokazać. Jak chcemy grać? Dobrze też znaleźć trenera, który od początku twoją filozofię rozumie. Wiara w to, co dzieje się w klubie, ułatwia dalsze kroki.

– Nie idź „do sklepu” i nie wydawaj pieniędzy na ślepo. Określ najpierw profile piłkarzy zgodne z twoim DNA, oceń jakie profile masz w zespole i wtedy… zerknij na rynek.

Abidal opowiadał o skautingu i standardach związanych z tym obszarem w Barcelonie. O rynku transferowym sporo mówili także Sebastian Zelichowski z Herthy Berlin i przedstawiciele LTT Sports.

– To była konferencja o bardzo trafionej tematyce. Trafne spojrzenie przedstawił pan Abidal – ocenił Marek Śledź, dyrektor Akademii Rakowa. – W koncepcie całości spotkania zastanawia mnie jednak, dlaczego taki akurat gość trafia przed przedstawicieli klubów Ekstraklasy, skoro w Polsce żaden klub nie posiada strategii? Abidal już na starcie podkreślił wartość strategii, która decydować ma o projekcie szkoleniowym. Strategii, która determinuje jak funkcjonuje pierwszy zespół, jak wyglądają wszystkie ruchy transferowe. Jak mocno w Barcelonie drużyna zależna była od tego, co działo się w akademii i od tego, jakich wychowanków akademia za moment na szczyt ma dostarczyć.

Śledź: – Doświadczyliśmy fantastycznej teorii, przeniesionej na praktykę w jednym z największych klubów w Europie, natomiast nikt w Polsce nie chce wziąć z tego wzoru. Zaskoczyło mnie w jak prosty sposób pan Abidal mówił o tych wszystkich rzeczach. Dla niego są one oczywiste. On wie, że zatrudnienie trenera powinno być oparte o filozofię kubu i jego zrozumienie tej filozofii. Że zatrudniać należy trenera, który strategię będzie realizował, a nie ją wprowadzał. Dla mnie wystąpienia takich ludzi to lek na wszystkie rany. Jestem jednym z nielicznych w Polsce, którzy grzmią na każdym spotkaniu, że tak powinno być. Bo tak jest na całym świecie. Dlaczego tak nie może być w Polsce?

Ekstraklasa dobrała dobrych gości. W dodatku gości z topu. Oni, w otwarty i szczery sposób, pokazali nam co i jak można zrobić. Teraz od nas zależy, na ile z wiedzy tej skorzystamy. A na ile upierać będziemy się przy tym, że wszystko jest w porządku.

PRZEMYSŁAW MAMCZAK