Sen kluczem do odpowiedniej regeneracji? Poznaj wieczorne rytuały Lewego

Przed pójściem spać Robert Lewandowski wciera olejek lawendowy w poduszkę. Brzmi absurdalnie? A jest to jeden ze sposobów na to, żeby jakość jego snu była jak na najwyższym poziomie. Jak wygląda cały jego proces zasypiania? Dlaczego to robi? I czy młodzi sportowcy powinni podążać drogą naszego najlepszego piłkarza? Rozmawiamy z trenerką snu, Karoliną Stępień-Cach, która wyjaśnia nam, o co chodzi z tymi wieczornymi rytuałami Lewego.

Sen kluczem do odpowiedniej regeneracji? Poznaj wieczorne rytuały Lewego

Nie od dziś wiemy, że Robert Lewandowski to profesjonalista w każdym calu i dba o najmniejsze szczegóły, o których nie mieli żadnego pojęcia najwybitniejsi piłkarze ubiegłego wieku. I kolejnym dowodem na dążenie Lewego do perfekcji jest jego dbałość o sen. Robi wszystko, żeby zawsze być wsypany i odpowiednio zregenerowany. Przez co ma na uwadze rzeczy, które nigdy nie przyszłyby nam do głowy, że mogą mieć wpływ na lepszy sen, a on to stosuje.

W ubiegłym roku „Bild” wyjawił tajemnice dobrego snu Roberta Lewandowskiego. Z ich doniesień wynika, że „Lewy” przed położeniem się do łóżka, wciera olejek lawendowy w poduszkę, a w sypialni nie ma telewizora i żadnych sprzętów elektronicznych! – Brak niebieskiego światła, brak telewizora w sypialni. Przed snem zwracamy uwagę na wysoką jakość jedzenia. Materiał również musi być wysokiej jakości, a w pomieszczeniu musi być wyjątkowy zapach. Ponadto, w sypialni temperatura wynosi co najwyżej 21 stopni – tłumaczyła Anna Lewandowska, żona piłkarza w rozmowie z niemiecką gazetą.

– Trener snu poradził mi m.in. wyeliminowanie wszystkich źródeł światła w pomieszczeniu, w którym śpię. Z uwagi na fakt, że jestem praworęczny i moją silniejszą nogą też jest prawa, to lepiej dla mnie żebym spał na lewym boku. Próbuję to wprowadzać w życie, ale zrobić to tak jeden do jednego jest trudno – podkreślała gwiazda Bayernu w wywiadzie dla „SportBild”

Jeśli nie wiecie, czym jest trening snu i kto powinien z niego korzystać, zachęcamy najpierw do nadrobienia zaległości i przeczytania artykułu, w którym wraz z trenerką snu, szczegółowo wyjaśniamy, na czym to polega. – Badania pokazują, że sportowcy są najbardziej niedospaną grupą ze wszystkich. Dorosły człowiek powinien spać od 7 do 9 godzin. W przypadku sportowców aż 37% z nich nie śpi nawet siedmiu godzin dziennie. W sporcie sen jest bardzo istotny – podkreślała nam Karolina Stępień-Cach, założycielka Centrum psychologii i psychoterapii – Inteligentny Trening 2.0.

Lewandowski do tej grupy na pewno nie należy. – On zwraca uwagę na wiele rzeczy, które nawet nie przychodzą do głowy innym sportowcom. On pracuje nad oddechem, korzysta z metody biofeedbacku i zastosował  rady trenera snu do swojego codziennego życia. Trening snu dla kogoś to może być tylko 0,5%, jeśli chodzi o wpływ na formę. Aczkolwiek w sporcie te 0,5% czasem decyduje o tym, czy sportowiec odnosi sukces, czy nie. To jest mała cegiełka, a Robert Lewandowski żadnej małej cegiełki nie pomija. Odnoszę takie wrażenie, że on próbuje wszystkiego, co mogłoby sprawić, że będzie jeszcze lepszy. To przykład sportowca, który dba o siebie kompleksowo. Wzór do naśladowania – zaznacza Stepień-Cach.

Młody piłkarz czyta w „Bildzie”, jak wygląda sypialnia „Lewego” i chciałby mieć tak samo. Czy to dobre rozwiązanie? Co warto „podebrać” od kapitana reprezentacji Polski, jeśli chodzi o patenty dotyczące miejsca do spania i samego zasypiania? – Zachęcam do stosowania zasady 3C w sypialni, czyli musi tam być cicho, ciepło i ciemno. Jeśli na początku każdy z nas zwróci na to uwagę to poprawi jakość swojego snu. Jednak najważniejsze jest to, żeby łóżko kojarzyło nam się ze snem. Zauważyłam, że młodzież często ma z tym problem, bo na łóżku robią wiele różnych rzeczy, co powoduje, że organizm już nie traktuje tego miejsca, jako to, w którym śpimy. Robert Lewandowski mocno dba o swoją sypialnię i daje dobry sygnał innym ludziom, żeby też na to zwrócili uwagę. Jednak najpierw wyjdźmy od podstaw, bo jeśli od razu rzucimy się do sklepów po lawendową pościel i olejki zapachowe, a nie zadbamy o podstawy to jakość naszego snu się nie poprawi  – zauważa.

Czy wcieranie olejku lawendowego w poduszkę przed snem to przesada? Czy od teraz każda osoba, która chce się wysypiać, powinna zainwestować w taki bajer? Lewy jest idolem wielu dzieci, które też chcą być jak on. Jeśli 11-letni Jasiu lub Stasiu poprosi mamę, żeby kupiła mu olejek lawendowy do poduszki, bo Lewandowski z niego korzysta, to ta powinna nabyć ten produkt? – Nie idźmy aż tak daleko. Olejki zapachowe są okej, bo one pomagają zasnąć. Jednak ważniejsze jest to, żeby sypialnia była przewietrzona i budziła skojarzenia związane ze snem. Nie trzeba inwestować w olejki lawendowe. One ułatwiają zasypianie, ale to jest dodatek, który nie daje gwarancji na to, że będziemy lepiej spać – twierdzi trenerka snu.

W sypialni Roberta Lewandowskiego temperatura wynosi, co najwyżej 21 stopni. Czy jest to istotny fakt do odnotowania i inspiracji? – Mówiłam o tym, że należy zadbać o to, żeby w sypialni było ciepło. Aby nam się dobrze spało temperatura naszego ciała musi trochę spaść. W związku z tym warto dbać o to, żeby nie było za gorąco w pokoju. Trzeba znaleźć ten złoty środek, bo, gdy jest za zimno to też nie możemy zasnąć. Temperatura w sypialni powinna wynosić maksymalnie 21 stopni Celsjusza –  potwierdza Stępień-Cach.

Brak telewizora i urządzeń elektronicznych w sypialni. Warto tę zasadę wprowadzić u siebie w domu? – Tak, należy unikać światła niebieskiego przed pójściem spać. Najpóźniej godzinę przed zaśnięciem powinniśmy odłożyć telefon i inne urządzenia na bok, gdyż światło niebieskie, które one wytwarzają, blokuje wydzielanie melatoniny. Z kolei melatonina to czynnik, który wpływa na to, że możemy szybciej i lepiej zasnąć. Wiem, że to nie jest łatwe i szczególnie młodzież ma taki nawyk, że sprawdza swoje media społecznościowe, leżąc już w łóżku. Jednak zachęcam do tego, żeby z tym walczyć i stopniowo budować nawyki, w których nie korzystamy z urządzeń elektronicznych tuż przed zaśnięciem. Warto nad tym pracować, bo ma to bezpośrednie przełożenie na jakość naszego snu – zaznacza.

Wnioski? Warto zwrócić uwagę na to jak wygląda nasza sypialnia, ale przy tym nie zwariować i nie papugować wszystkiego od Lewandowskiego. Trzeba pamiętać, że to zawodowiec, który cały czas chce być lepszy, dąży do perfekcji. Dlatego nie można od niego wszystkiego kopiować, ale warto się nim inspirować i zadbać o swój sen, który jest bardzo ważny w życiu każdego człowieka, a tym bardziej sportowca. Bardzo dobrze, że zwraca uwagę na ten aspekt i mówi o tym głośno, bo społeczeństwo często utożsamia ciężką pracę z osobami, które się nie wysypiają. A to nieprawda, można dobrze spać i zapieprzać na treningach.

ARKADIUSZ DOBRUCHOWSKI

Fot. Newspix