Wywołany do Tablicy #77: Jakub Krzyżanowski

„Uważam, że Centralna Liga Juniorów jest idealnym miejscem do rozwoju dla młodego zawodnika, ale do pewnego momentu. Należy wiedzieć, kiedy trzeba przejść do piłki seniorskiej” – mówi nam w cyklu „Wywołany do Tablicy” Jakub Krzyżanowski.

Wywołany do Tablicy #77: Jakub Krzyżanowski

Jeżeli po raz pierwszy stykasz się z tą serią, zachęcamy najpierw zerknąć na inaugurujący odcinek „Wywołanego do tablicy” z Damianem Kołtańskim, gdzie szczegółowo wyjaśniliśmy zasady naszej zabawy.

Jakub Krzyżanowski (ur. 2006) – do Wisły Kraków trafił pięć lat temu z miejscowej Bronowianki. W kwietniu 2021 roku podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt z klubem, a we wrześniu br. został zgłoszony do rozgrywek I ligi. Regularnie jest powoływany do reprezentacji Polski U-17.

Wiecie już, kim jest Jakub, to teraz czas na ankietę: „Krzyżanowski, do tablicy!”

Mój pierwszy klub?

– KS Bronowianka Kraków.

Trener/trenerzy, którym najwięcej zawdzięczam?

– Każdemu trenerowi, z którym pracowałem, dużo zawdzięczam. Trener Rafał Słota z Bronowianki nauczył mnie fundamentów futbolu, które później szlifowałem pod okiem trenerów Michała Jani i Patryka Jałochy. Obecnie moim szkoleniowcem jest Adrian Filipek, z którym uczę się piłki seniorskiej. Od każdego otrzymywałem wsparcie i zdaję sobie sprawę, że bez któregokolwiek z nich nie byłbym w miejscu, w którym aktualnie jestem.

W dzieciństwie wszyscy wróżyli mi piłkarską karierę czy rówieśnicy byli lepsi ode mnie?

– Od zawsze grałem w starszym roczniku, więc wszyscy liczyli na to, że uda mi się coś osiągnąć.

Piłka nożna – jeszcze hobby czy już zawód?

– Cały czas hobby, aczkolwiek liczę na to, że w przyszłości piłka nożna stanie się moim zawodem.

Nauka – jest ważna i się do niej przykładam czy liczy się tylko i wyłącznie futbol?

– Nauka jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ staram się rozwijać również inne zainteresowania, nie tylko sportowe.

Uprawiam/nie uprawiam innych sportów, bo…?

– Bardzo chętnie uprawiam inne dyscypliny sportowe, m.in. koszykówkę, tenis ziemny czy siatkówkę.

Moja największa piłkarska zaleta?

– Za moją największą piłkarską zaletę uważam dobry przegląd pola.

Nad czym muszę jeszcze popracować?

– Zdecydowanie muszę jeszcze popracować nad grą prawą nogą.

Dieta sportowca – ściśle jej przestrzegam czy pozwalam sobie na cheat day?

– Staram się odżywiać zdrowo, ale czasami zdarzy się wyjść ze znajomymi do restauracji.

Liga/drużyna, którą najczęściej oglądam w telewizji?

– Premier League.

Mecz ze stadionu, który wspominam najlepiej?

– W 2017 roku byłem na meczu Watfordu z Southampton. Szczególnie utkwił mi w pamięci doping kibiców Southampton.

Jaki był przełomowy moment w mojej karierze?

– Jeszcze na niego czekam.

Mój mecz, po którym byłem załamany?

– Po półfinale Centralnej Ligi Juniorów U-15 z Lechem Poznań, który przegraliśmy 0:5.

Urazy – omijają mnie czy mam nadzieję, że najgorsze już za mną?

– Na szczęście nigdy nie doznałem poważnej kontuzji.

Dodatkowy trening indywidualny czy wyjście na randkę z dziewczyną?

– Wybieram dodatkowy trening.

Oferta z renomowanej akademii – odrzucam czy od razu pakuję manatki i udaje się na lotnisko?

– Na razie jestem w Wiśle Kraków i skupiam się na grze w tym klubie, ale jeśli taka propozycja by się pojawiła, na pewno bym ją rozważył.

Na boisku wzoruję się na…?

– Podpatruję grę Trenta Alexandra-Arnolda, ale raczej nie z tego sezonu…

Turniej dziecięcy/młodzieżowy, który mocno utkwił mi w pamięci?

– Bardzo dobrze wspominam turniej Live Adventure Cup w Opalenicy. To było w 2017 roku, grałem wówczas w Bronowiance i zaprezentowałem się naprawdę dobrze zarówno indywidualnie, jak i wspólnie jako cała drużyna.

Pierwsze wspomnienie z Turniejem „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”?

– Nie brałem udziału w tej inicjatywie.

Zazwyczaj szybko odpadaliśmy czy byliśmy najlepsi?

– Najczęściej kończyliśmy zawody w środku stawki. Rzadko wygrywaliśmy całe turnieje, ale równie rzadko odpadaliśmy już na pierwszym etapie.

Ulubiony smak Tymbarka?

– Zdecydowanie jabłko-wiśnia.

Czy Centralna Liga Juniorów U-19 jest idealnym miejscem rozwoju dla piłkarza? Gdyby to ode mnie zależało, wolałbym w tym wieku grać na niższym poziomie seniorskim czy w CLJ U-19?

– Centralna Liga Juniorów jest idealnym miejscem do rozwoju, ale do pewnego momentu. Należy wiedzieć, kiedy trzeba przejść do piłki seniorskiej.

Mistrzostwo z moją drużyną w CLJ U-19 czy powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski?

– Sukces indywidualny z zespołem jest bardzo ważny, lecz powołanie do reprezentacji i gra z „orzełkiem na piersi” to wyróżnienie, a zarazem marzenie każdego chłopaka, więc każde powołanie jest dla mnie ogromnym zaszczytem.

Najlepszy piłkarz, który gra obecnie w Centralnej Lidze Juniorów U-19?

– Wielu zawodników prezentuje bardzo wysoki poziom. Ciężko wskazać mi jednego.

Śledzę spotkania/wyniki całej ligi czy koncentruję się tylko na najbliższym rywalu?

– Zawsze podpatruję, jak poradzili sobie inni, natomiast nie przeszkadza mi to w koncentrowaniu się na najbliższym rywalu.

FC Barcelona czy Real Madryt?

– FC Barcelona.

Manchester United czy Manchester City?

– Manchester United.

Inter Mediolan czy AC Milan?

– AC Milan.

Ulubiony polski piłkarz?

– Jakub Moder.

Wolałbym zostać MVP CLJ U-19, ale moja drużyna spadłaby z ligi czy zdobyć mistrzostwo, ale być głównie rezerwowym?

– Gra jest dla mnie najważniejsza, a siedząc na ławce nie rozwijałbym się, więc wybieram pierwszą opcję.

Wolałbym mieć posturę jak Adama Traore czy Sebastian Szymański?

– Sebastian Szymański.

Gdybym mógł wybrać, to wolałbym grać w egzotycznej lidze za dobre pieniądze czy w przeciętnej europejskiej za dużo mniejsze wynagrodzenie?

– Wolałbym grać w przeciętnej europejskiej lidze. Pasja jest dla mnie ważniejsza od pieniędzy.

Być w mediach jak Tymoteusz Puchacz czy Jakub Moder?

– Jakub Moder.

Za pięć lat widzę się w…?

– W klubie z ligi TOP 5.

Moje największe piłkarskie marzenie?

– Mam dwa: zadebiutować w pierwszej reprezentacji Polski oraz zagrać w barwach Liverpoolu na Anfield Road.

Fot. Newspix