Wywołany do Tablicy #81: Adrian Wnuk

Dodatkowy trening indywidualny czy wyjście na randkę z dziewczyną? „Wybieram dodatkowy trening indywidualny. Muszę zrobić wszystko, żeby zostać piłkarzem” – mówi nam Adrian Wnuk, zawodnik Podlasia Biała Podlaska.

Wywołany do Tablicy #81: Adrian Wnuk

Jeżeli po raz pierwszy stykasz się z tą serią, zachęcamy najpierw zerknąć na inaugurujący odcinek „Wywołanego do tablicy” z Damianem Kołtańskim, gdzie szczegółowo wyjaśniliśmy zasady naszej zabawy.

Adrian Wnuk (ur. 2006) – w minionym sezonie udało mu się zadebiutować w III-ligowych seniorach Podlasia Biała Podlaska, za to aktualnie jest w czołówce najlepszych strzelców grupy wschodniej CLJ U-17.

Mój pierwszy klub?

– Jestem wychowankiem Akademii Piłkarskiej TOP 54 Biała Podlaska, która niedawno połączyła się z Podlasiem Biała Podlaska.

Trener/trenerzy, którym najwięcej zawdzięczam?

– Myślę, że najwięcej zawdzięczam trenerowi Miłoszowi Storto. Oczywiście dziękuję wszystkim trenerom, z którymi współpracowałem, od każdego wiele się nauczyłem, jednakże od kilku lat cały czas rozwijam się pod okiem trenera Miłosza, który pomógł wskoczyć mi na jeszcze wyższy poziom.

W dzieciństwie wszyscy wróżyli mi piłkarską karierę czy rówieśnicy byli lepsi ode mnie?

– Od dzieciństwa byłem jednym z najlepszych zawodników wśród swoich rówieśników, aczkolwiek na tamten moment nikt nie wróżył mi wielkiej kariery.

Piłka nożna – jeszcze hobby czy już zawód?

– Powiedziałbym, że to i to. Piłka nożna dalej pozostaje moim hobby, bo kocham to robić, ale jednak staje się również moim zawodem, który jest czystą przyjemnością.

Nauka – jest ważna i się do niej przykładam czy liczy się tylko i wyłącznie futbol?

– Piłka nożna jest u mnie na pierwszym miejscu, natomiast nauka też jest ważna i staram się do niej przykładać, bo nie można o mniej zapominać. Mama również dba o to, żebym dobrze się uczył, więc szkoła nie schodzi u mnie na dalszy plan.

Uprawiam/nie uprawiam innych sportów, bo…?

– Kiedyś jednocześnie trenowałem koszykówkę oraz piłkę nożną, ale było tego za dużo, moje kolana nie dawały rady i nabawiłem się kilka kontuzji. Muszę jednak przyznać, że koszykówka pomogła mi w niektórych aspektach. Później musiałem wybrać, na który sport chcę się zdecydować i postawiłem na piłkę nożną.

Moja największa piłkarska zaleta?

– Ciężko mi wybrać jedną. Powiedziałbym, że drybling, zdobywanie przestrzeni prowadzeniem piłki.

Nad czym muszę jeszcze popracować?

– Myślę, że nad pracą w obronie, jeszcze mocniejszym wejściu w kontakt i ogólnie grze w odbiorze, a także cały czas nad obserwacją gry.

Dieta sportowca – ściśle jej przestrzegam czy pozwalam sobie na cheat day?

– W trakcie sezonu staram się cały czas zdrowo odżywiać. Czasami zdarzy się zjeść coś niezdrowego, jednakże staram się tego pilnować.

Liga/drużyna, którą najczęściej oglądam w telewizji?

– Bardzo często oglądam ligę angielską oraz Real Madryt.

Mecz ze stadionu, który wspominam najlepiej?

– Spotkanie Polski ze Słowenią na Stadionie Narodowym, które „biało-czerwoni” wygrali 3:2.

Jaki był przełomowy moment w mojej karierze?

– Przejście z pozycji numer 6 na 10.

Mój mecz, po którym byłem załamany?

– Zdarzały się porażki, po których byłem załamany. Na myśl przychodzi mi przegrany 2:3 mecz z Wisłą Kraków, w którym straciliśmy bramkę w ostatniej minucie.

Urazy – omijają mnie czy mam nadzieję, że najgorsze już za mną?

– Mam nadzieję, że najgorsze już za mną. Gdy jeszcze trenowałem koszykówkę, miałem guzowatość kości piszczelowej i musiałem mieć rehabilitację, a także w tamtym sezonie złamałem kość śródręcza z przemieszczeniem, przez co nie mogłem grać w piłkę. Liczę, że najgorsze już za mną, chociaż podczas meczów rywale często na mnie polują, przez co zdarzają się drobniejsze urazy.

Dodatkowy trening indywidualny czy wyjście na randkę z dziewczyną?

– Dodatkowy trening indywidualny. Muszę zrobić wszystko, żeby zostać piłkarzem.

Oferta z renomowanej akademii – odrzucam czy od razu pakuję manatki i udaje się na lotnisko?

– Zależy od tego, ile bym tam grał i jakby to miało wyglądać, ale ogólnie byłbym w stanie wyjechać.

Na boisku wzoruję się na…?

– Kevin de Bruyne oraz Karim Benzema.

Turniej dziecięcy/młodzieżowy, który mocno utkwił mi w pamięci?

– Turniej szkolny, gdzie dostaliśmy się na zawody ogólnopolskie, w których zajęliśmy 2. miejsce.

Pierwsze wspomnienie z Turniejem „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”?

– Dobra zabawa. Dobrze wspominam ten Turniej.

Zazwyczaj szybko odpadaliśmy czy byliśmy najlepsi?

– Bywało różnie. Czasami odpadaliśmy bardzo szybko, jednakże zwykle walczyliśmy jak równy z równym.

Ulubiony smak soku Tymbark?

– Ciężko wybrać, wszystkie dobre (śmiech).

Czy Centralna Liga Juniorów jest idealnym miejscem rozwoju dla piłkarza? 

– Myślę, że jak najbardziej tak. Grają tu najlepsi zawodnicy z danego rocznika, jest duża konkurencja. Sądzę, że są tu idealne warunki do rozwoju.

Mistrzostwo z moją drużyną w CLJ U-17 czy powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski?

– Trudny wybór, ale chyba wybrałbym powołanie do młodzieżowej reprezentacji.

Najlepszy piłkarz, który gra obecnie w Centralnej Lidze Juniorów U-17?

– Oj, nie wybiorę jednego.

Śledzę spotkania/wyniki całej ligi czy koncentruję się tylko na najbliższym rywalu?

– Śledzę wyniki całej ligi.

FC Barcelona czy Real Madryt?

– Real Madryt.

Manchester United czy Manchester City?

– Manchester City.

Inter Mediolan czy AC Milan?

– AC Milan.

Ulubiony polski piłkarz?

– Robert Lewandowski.

Wolałbym zostać MVP CLJ U-17, ale moja drużyna spadłaby z ligi czy zdobyć mistrzostwo, ale być głównie rezerwowym?

– Najlepiej byłoby to połączyć, czyli MVP + mistrzostwo, ale tak ciężko mi wybrać, ponieważ nie potrafię być rezerwowym, chcę jak najwięcej grać, aczkolwiek nie chciałbym też, żeby moja drużyna spadła z ligi.

Gdybym mógł wybrać, to wolałbym grać w egzotycznej lidze za dobre pieniądze czy w przeciętnej europejskiej za dużo mniejsze wynagrodzenie?

– W europejskiej za mniejsze wynagrodzenie.

Być w mediach jak Tymoteusz Puchacz czy Jakub Moder?

– Jakub Moder.

Za pięć lat widzę się w…?

– Dobrym klubie, w którym regularnie gram.

Moje największe piłkarskie marzenie?

– Wygrać Ligę Mistrzów i zdobyć mistrzostwo świata.

Fot. Gerard Maksymiuk/bialasiedzieje.pl