Tytuł MVP i spadek z ligi czy mistrzostwo, ale oglądane z ławki? „Wolałbym zostać MVP, ponieważ w przypadku wybrania drugiej opcji musiałbym siedzieć na ławce rezerwowych, a to nie wpłynęłoby pozytywnie na mój rozwój” – mówi nam w cyklu „Wywołany do Tablicy” Szymon Łyczko.
Jeżeli po raz pierwszy stykasz się z tą serią, zachęcamy najpierw zerknąć na inaugurujący odcinek „Wywołanego do tablicy” z Damianem Kołtańskim, gdzie szczegółowo wyjaśniliśmy zasady naszej zabawy.
Szymon Łyczko (ur. 2006) – jego pierwszym klubem był Grunwald Budziwój, za to obecnie zdobywa bramki dla Stali Rzeszów w Centralnej Lidze Juniorów U-17.
Wiecie już, kim jest Szymon, to teraz czas na ankietę: „Łyczko, do tablicy!”
Mój pierwszy klub?
– Grunwald Budziwój.
Trener/trenerzy, którym najwięcej zawdzięczam?
– Myślę, że spotkałem zbyt małą liczbę trenerów na swojej drodze, żeby odpowiedzieć.
W dzieciństwie wszyscy wróżyli mi piłkarską karierę czy rówieśnicy byli lepsi ode mnie?
– Wszyscy wróżyli mi piłkarską karierę.
Piłka nożna – jeszcze hobby czy już zawód?
– Już zawód, ale hobby też.
Nauka – jest ważna i się do niej przykładam czy liczy się tylko i wyłącznie futbol?
– Dla mnie nauka jest ważna, ale jakoś bardzo się do niej nie przykładam.
Uprawiam/nie uprawiam innych sportów, bo…?
– Nie trenuję żadnej innej dyscypliny sportowej, ale w wolnym czasie lubię pograć w koszykówkę czy siatkówkę.
Moja największa piłkarska zaleta?
– Myślę, że moją największą zaletą jest drybling.
Nad czym muszę jeszcze popracować?
– Nad dośrodkowaniami.
Dieta sportowca – ściśle jej przestrzegam czy pozwalam sobie na cheat day?
– Nie przestrzegam żadnych diet. Jem to, co jest w domu.
Liga/drużyna, którą najczęściej oglądam w telewizji?
– Najczęściej oglądam Premier League.
Jaki był przełomowy moment w mojej karierze?
– Pójście do Centralnej Ligi Juniorów U-17, gdzie grałem w roczniku 2004.
Mój mecz, po którym byłem załamany?
– Nie pamiętam takiego meczu, ponieważ staram się, mimo słabszego występu nie załamywać się, tylko szukać nawet niewielkich pozytywów.
Urazy – omijają mnie czy mam nadzieję, że najgorsze już za mną?
– Rok temu zaczęła się moja przygoda z urazami. Najpierw skręciłem prawą kostkę, a po rehabilitacji i powrocie do gry skręciłem… lewą kostkę.
Dodatkowy trening indywidualny czy wyjście na randkę z dziewczyną?
– Dodatkowy trening indywidualny.
Na boisku wzoruję się na…?
– Neymarze.
Oferta z renomowanej akademii – odrzucam czy od razu pakuję manatki i udaje się na lotnisko?
– Na ten moment? Odrzucam.
Turniej dziecięcy/młodzieżowy, który mocno utkwił mi w pamięci?
– Sokolik Cup. Nie pamiętam, w którym to było roku, ale wówczas grałem jeszcze w Grunwaldzie Budziwój. Na turnieju były m.in. Juventus, Sparta Praga, Wisła Kraków czy Legia Warszawa, a my zajęliśmy 10. lokatę na ok. 40 drużyn.
Czy Centralna Liga Juniorów jest idealnym miejscem rozwoju dla piłkarza?
– Tak.
Mistrzostwo z moją drużyną w CLJ U-17 czy powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski?
– Wybieram mistrzostwo z moją drużyną, ponieważ wtedy mógłbym otrzymać powołanie.
Najlepszy piłkarz, który gra obecnie w Centralnej Lidze Juniorów U-17?
– Nie mam pojęcia.
Śledzę spotkania/wyniki całej ligi czy koncentruję się tylko na najbliższym rywalu?
– Śledzę wyniki całej ligi.
FC Barcelona czy Real Madryt?
– FC Barcelona.
Manchester United czy Manchester City?
– Manchester City.
Inter Mediolan czy AC Milan?
– AC Milan.
Ulubiony polski piłkarz?
– Piotr Zieliński.
Wolałbym zostać MVP CLJ U-17, ale moja drużyna spadłaby z ligi czy zdobyć mistrzostwo, ale być głównie rezerwowym?
– Wolałbym zostać MVP, ponieważ w przypadku wybrania drugiej opcji musiałbym siedzieć na ławce rezerwowych, a to nie wpłynęłoby pozytywnie na mój rozwój.
Gdybym mógł wybrać, to wolałbym grać w egzotycznej lidze za dobre pieniądze czy w przeciętnej europejskiej za dużo mniejsze wynagrodzenie?
– Tam, gdzie byłby wyższy poziom.
Być w mediach jak Tymoteusz Puchacz czy Jakub Moder?
– Tymoteusz Puchacz.
Za pięć lat widzę się w…?
– W jakimś mocnym klubie z Premier League.
Moje największe piłkarskie marzenie?
– Zdobyć mistrzostwo świata.
Fot. Szymon Łyczko/Facebook
KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ