W 102. odsłonie naszego stałego cyklu „Wywołany do Tablicy” przepytaliśmy Mariusza Kutwę. Jak środkowy obrońca Wisły Kraków poradził sobie z naszymi pytaniami?
Jeżeli po raz pierwszy stykasz się z tą serią, zachęcamy najpierw zerknąć na inaugurujący odcinek „Wywołanego do tablicy” z Damianem Kołtańskim, gdzie szczegółowo wyjaśniliśmy zasady naszej zabawy.
Mariusz Kutwa (ur. 2004) – do „Białej Gwiazdy” trafił z MUKS-u Halny Kamienica. Nastolatek został pierwszym piłkarzem z rocznika 2004, który związał się z klubem profesjonalnym kontraktem.
Mój pierwszy klub?
– MUKS Halny Kamienica.
Trener/trenerzy, którym najwięcej zawdzięczam?
– Myślę, że nie mogę wskazać jednego trenera, ponieważ przy każdym szkoleniowcu się czegoś nauczyłem. Każdemu trenerowi bardzo dużo zawdzięczam.
W dzieciństwie wszyscy wróżyli mi piłkarską karierę czy rówieśnicy byli lepsi ode mnie?
– Większość osób mówiło mi, że mam duży talent i jestem osobą, która może coś osiągnąć w piłce.
Piłka nożna – jeszcze hobby czy już zawód?
– Piłka od zawsze sprawiała mi przyjemność i tak zostanie. To, że zarabiam pieniądze, robiąc to, co kocham to tylko potwierdzenie mojej ciężkiej pracy.
Nauka – jest ważna i się do niej przykładam czy liczy się tylko i wyłącznie futbol?
– Nauka jest ważna i wiedza przydaje się w życiu. Staram się przykładać do nauki.
Uprawiam/nie uprawiam innych sportów, bo…?
– Rekreacyjnie lubię pograć w siatkówkę czy koszykówkę, ponieważ również interesuję się sportami.
Moja największa piłkarska zaleta?
– Myślę, że determinacja w swoich działaniach i świadomość tego, co chcę osiągnąć.
Nad czym muszę jeszcze popracować?
– Słabszą nogą, czyli lewą.
Dieta sportowca – ściśle jej przestrzegam czy pozwalam sobie na cheat day?
– Staram się jeść zdrowo, ale czasem jak każdy lubię zjeść coś niezdrowego.
Mecz ze stadionu, który najlepiej wspominam?
– Wisła Kraków 2:1 Cracovia z sezonu 2017/18.
Liga/drużyna, którą najczęściej oglądam w telewizji?
– Premier League i Manchester United.
Jaki był przełomowy moment w mojej karierze?
– Myślę, że przyjście do Wisły Kraków było takim przełomowym momentem.
Mój mecz, po którym byłem załamany?
– Mecz z Koroną Kielce w Centralnej Lidze Juniorów U-17, w którym nic mi nie wychodziło i czułem się fatalnie.
Urazy – omijają mnie czy mam nadzieję, że najgorsze już za mną?
– Nie miałem urazu od dłuższego czasu i mam nadzieję, że tak zostanie.
Dodatkowy trening indywidualny czy wyjście na randkę z dziewczyną?
– Na jedno i drugie znajdę czas.
Oferta z renomowanej akademii – odrzucam czy od razu pakuję manatki i udaje się na lotnisko?
– Pakuję się i lecę.
Mój piłkarski wzór?
– N’golo Kante.
Turniej dziecięcy/młodzieżowy, który mocno utkwił mi w pamięci?
– Puchar Tymbarku.
Pierwsze wspomnienie z Pucharem Tymbarku?
– Możliwość gry na Stadionie Narodowym.
Zazwyczaj szybko odpadaliśmy czy byliśmy najlepsi?
– Zajęliśmy 2. i 3. miejsce w Polsce, więc myślę, że tworzyliśmy dobry zespół.
Ulubiony smak soku Tymbark?
– Pomarańcza-brzoskwinia.
Czy Centralna Liga Juniorów U-19 jest idealnym miejscem do rozwoju dla piłkarza?
– Moim zdaniem jest to dobre miejsce do rozwoju, nabrania pewności siebie.
Mistrzostwo z moją drużyną w CLJ U-19 czy powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski?
– Mistrzostwo w CLJ U-19.
Najlepszy piłkarz, który gra obecnie w Centralnej Lidze Juniorów U-19?
– Nie potrafię wskazać jednego.
Śledzę spotkania/wyniki całej ligi czy koncentruję się tylko na najbliższym rywalu?
– Raczej nie śledzę wyników innych drużyn i skupiam się na najbliższym rywalu.
FC Barcelona czy Real Madryt?
– FC Barcelona.
Manchester United czy Manchester City?
– Manchester United.
Inter Mediolan czy AC Milan?
– AC Milan.
Ulubiony polski piłkarz?
– Piotr Zieliński.
Wolałbym zostać MVP CLJ U-19, ale moja drużyna spadłaby z ligi czy zdobyć mistrzostwo, ale być głównie rezerwowym?
– Trudne pytanie, bo nikt nie chce, żeby jego drużyna spadła z ligi, ale jednak skusiłbym się na MVP.
Gdybym mógł wybrać, to wolałbym grać w egzotycznej lidze za dobre pieniądze czy w przeciętnej europejskiej za dużo mniejsze wynagrodzenie?
– W tym momencie wybrałbym przeciętny europejski klub, ale myślę, że po 32. czy 33. roku życia wyjechałbym do jakiejś „egzotycznej” ligi, by zarobić większe pieniądze.
Być w mediach jak Tymoteusz Puchacz czy Jakub Moder?
– Jak Jakub Moder.
Za pięć lat widzę się w…?
– W Ekstraklasie.
Moje największe piłkarskie marzenie?
– Wygrać Ligę Mistrzów.
Fot. Newspix
KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ