Unia Tarnów i Igloopol Dębica. Jak Łukasz Jamróg awansował z tymi zespołami do CLJ-ki?

Łukasz Jamróg po raz drugi wprowadził do Centralnej Ligi Juniorów akademię z niedużego miasta. W przypadku Unii Tarnów udało mu się to z trampkarzami starszymi, za to w Igloopolu Dębica – z chłopcami ze starszej kategorii wiekowej. Jak tego dokonał?

Unia Tarnów i Igloopol Dębica. Jak Łukasz Jamróg awansował z tymi zespołami do CLJ-ki?

Z Jamrógiem rozmawialiśmy w cyklu „CLJ-ka od środka” w 2021 roku, gdy prowadził Unię. Dla szkółki z Tarnowa również był to premierowy awans do CLJ-ki. – Jestem przekonany, że dobra praca zawsze się obroni. Najważniejszą kwestią jest dotarcie do młodych zawodników i odpowiednie wykorzystanie ich potencjału. Zarówno w Unii Tarnów, jak i w Igloopolu Dębica wprowadzony model gry pozwolił nam na efektywną pracę, która przełożyła się na wynik sportowy – mówi nam szkoleniowiec.

Co ma charakteryzować zespół Jamróga na szczeblu centralnym? – Chcemy być zespołem ambitnym, dobrze zorganizowanym, takim, który nie będzie się bał żadnego przeciwnika, pewnym swojego przygotowania i umiejętności przed każdym spotkaniem. Będziemy dążyli do tego, aby wyróżniała nas nieustępliwość w grze obronnej oraz szybkie i płynne przejście z obrony do ataku – odpowiada.

Drużyna Igloopolu w zeszłym sezonie rywalizowała w lidze wojewódzkiej m.in. z rezerwami Stali Rzeszów i Resovii, Stalą Mielec, Karpatami Krosno oraz Stalą Stalowa Wola, natomiast w barażach akademia z Podkarpacia okazała się lepsza od Wigier Suwałki. Bilans? 11 wygranych i trzy remisy + dwa zwycięstwa w barażach. – Tak, awans był naszym celem. Uważam, że po dwóch latach spędzonych z tą drużyną nasz potencjał przemawiał ku temu, że możemy wygrać ligę wojewódzką. Zawodnicy z roczników 2006/07 dobrze ze sobą funkcjonowali, ale również musieli walczyć o miejsce w składzie. Uważam, że konieczność rywalizacji między zawodnikami zawsze podnosi jakość zespołu – tłumaczy Łukasz Jamróg.

Skąd pochodzą chłopcy z tego zespołu? Trener nie ukrywa, że latem dokonali kilku wzmocnień. – Wymagający poziom ligi zmusił nas do pozyskania kilku zawodników. Kadra zespołu składa się głównie z wychowanków, natomiast dołączyło do nas kilku piłkarzy pochodzących z Podkarpacia i Małopolski – wyjaśnia.

To historyczny awans dębickiej akademii do rozgrywek na szczeblu centralnym. Jest potencjał, żeby był… pierwszym z wielu? – Mam nadzieję, że tak. Akademią zarządzają osoby, które są pasjonatami piłki nożnej i zależy im na ciągłym rozwoju. Natomiast ja, jako trener skupiam się na bieżących rozgrywkach. Jestem przekonany o tym, że doświadczenie, jakie zbiorą chłopcy w CLJ, przełoży się na ich przyszłość w seniorskiej piłce – mówi Jamróg.

Igloopol na inaugurację rozgrywek poległ aż… pięcioma bramkami z AKS-em SMS Łódź. – W tym spotkaniu nie poznawałem swojego zespołu. Uważam, że zawodników „zjadł” stres, który był bardzo widoczny na boisku. Jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek starałem się zobrazować chłopakom poziom tej ligi, natomiast wiadomo, że jako beniaminek musimy nauczyć się funkcjonować w tych rozgrywkach i to nigdy nie jest łatwe. Jestem przekonany, że z każdym kolejnym meczem drużyna będzie się lepiej adoptował ai zbierała cenne doświadczenie, które z biegiem czasu zaprocentuje i pozwoli nam uzyskiwać lepsze wyniki. Już po meczu z Wisłą Kraków widziałem, że moi podopieczni pewniej czują się na boisku i optymistycznie patrzyłem na spotkanie z Hutnikiem, które zakończyło się naszym zwycięstwem – zdradza opiekun zespołu.

Łukasz Rozmus z Podbeskidzia Bielsko-Biała mówił nam przed tygodniem, że poziom Centralnej Lidze Juniorów jest zdecydowanie wyższy niż lig wojewódzkich. Podobnie uważa jego imiennik. – Mając doświadczenie w prowadzeniu trampkarzy w CLJ U-15 w Unii, wiedziałem, że to jest zdecydowanie wyższy poziom niż w ligach wojewódzkich. W Centralnej Lidze Juniorów występują chłopcy o wysokich umiejętnościach, wyselekcjonowani, a drużyny prowadzą trenerzy, którzy naprawdę dobrze pracują z młodymi piłkarzami. Widzę kolosalną różnicę między ligą wojewódzką a centralną. Spodziewałem się, że w pierwszym meczu chłopcy będą „przestraszeni” i nie myliłem się… – mówi.

Zwycięstwa z Hutnikiem oraz Cracovią, a do tego porażki z AKS-em i Wisłą Kraków – tak przedstawia się bilans dębiczan po pierwszych czterech kolejkach. Co będzie celem Igloopolu w tegorocznej kampanii? – Utrzymanie w Centralnej Lidze Juniorów będzie dla nas bardzo satysfakcjonującym wynikiem i jest naszym zadaniem, ale to indywidualny rozwój zawodników jest moim głównym celem. Chciałbym, aby rywalizacja na najwyższym poziomie rozgrywkowym U-17 przełożyła się na przyszłość moich zawodników oraz na ich późniejsze występy seniorskiej piłce – kończy szkoleniowiec.

BARTOSZ LODKO

Fot. Łukasz Jamróg