Co się z nimi stało? 2006: Polska U-19

16 – tyle lat czekamy na to, aż „biało-czerwoni” ponownie zagrają na Mistrzostwach Europy do lat 19. Najgorsze, że będziemy czekać jeszcze dłużej, ponieważ jesienią kadra Mariusza Rumaka odpadła z rozgrywek już w pierwszej fazie kwalifikacji. Tymczasem wracamy wspomnieniami do reprezentacji Michała Globisza, która była ostatnią, jaka zagrała na tym turnieju.

Co się z nimi stało? 2006: Polska U-19

Globisz jest jednym z naprawdę nielicznych selekcjonerów w historii młodzieżowych reprezentacji Polski, który osiągał z nią sukcesy (złoto Mistrzostw Europy U-18 w 2001 roku czy srebro Mistrzostw Europy U-16 w 1999 roku), natomiast na EURO U-19 w 2006 roku jego podopieczni nie poradzili sobie najlepiej. Polacy byli gospodarzami tamtej imprezy, więc trafili do grupy A z: Austrią, Czechami oraz Belgią. Turniej rozpoczęli od porażki 0:1 z Austrią, którą na Stadionie Miejskim w Poznaniu oglądało kilkanaście tysięcy ludzi. Dużo lepiej poradzili sobie w drugim spotkaniu, gdy nie dali większych szans reprezentantom Belgii, a hat-trickiem w tamtym starciu popisał się Dawid Janczyk. Jego trzy bramki nie miały ostatecznie większej wartości, ponieważ w decydującym meczu piłkarze znad Wisły przegrali 0:2 z południowymi sąsiadami i zakończyli swój udział w mistrzostwach na fazie grupowej.

Co się stało z kadrowiczami Michała Globisza? Komu udało się zrobić karierę? Kto nie spełnił oczekiwań?

Bramkarze:

Przemysław Tytoń – został zapamiętany przez obroniony rzut karny z Grecją na EURO 2012, gdy niespodziewanie stał się bohaterem narodowym, natomiast z perspektywy czasu trzeba przyznać, że 35-latek miał… naprawdę udaną karierę. Wyrobił sobie nazwisko w Holandii, grał w Bundeslidze oraz La Liga, a na koniec wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie był podstawowym bramkarzem klubu z MLS. Co więcej, 14 razy wystąpił w reprezentacji Polski.

Jakub Hładowczak – od Widzewa Łódź i młodzieżowych reprezentacji kraju do… zostania kulturystą oraz trenerem w zakopiańskim Aqua Parku. Hładowczak dość szybko porzucił marzenia o zostania wielkim bramkarzem, bo jako 22-latek. Do takiej decyzji „zmusiła go” przeciągająca się kontuzja biodra. Łącznie rozegrał sześć spotkań w Ekstraklasie.

Obrońcy:

Artur Marciniak – był kapitanem kadry U-20 na mundialu, który rozegrano rok później w Nowej Zelandii. Niby jest piłkarzem Lecha Poznań, ale drugiego zespołu i to jeszcze rezerwowym. Nie zapisał się złotymi zgłoskami w historii futbolu, natomiast ma na koncie ponad 200 meczów na szczeblu centralnym.

Jarosław Fojut – ze Śląskiem Wrocław został mistrzem Polski, nawet udało mu się zadebiutować w Premier League, ale jego przygoda z angielską piłką z pewnością nie potoczyła się tak, jakby tego oczekiwał. Karierę zakończył w rzeszowskiej Stali, której aktualnie jest dyrektorem sportowym.

Krzysztof Król – jeden z trzech zawodników (obok Kamila Glika i Szymona Matuszka), który trafił z Wodzisławskiej Szkółki Piłkarskiej do Realu Madryt. Rozegrał niecałe 100 meczów w Ekstraklasie, zdobył Puchar Polski z Jagiellonią Białystok, mistrzostwo Mołdawii z Sheriffem Tyraspol, a w ostatnich latach było o nim głośniej z powodu… listu gończego, którym poszukiwała go policja.

Krzysztof Strugarek – był regularnie powoływany do wszystkich młodzieżowych reprezentacji, natomiast karierę przedwcześnie przerwały mu problemy ze słuchem. Grał w Warcie, Lechu oraz Wiśle Płock.

Arkadiusz Czarnecki – wielkiej kariery nie zrobił. Przez kilka lat utrzymywał się na I-ligowym szczeblu, gdzie występował w barwach: KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Sandecji Nowy Sącz, Stomilu Olsztyn, Bytovii Bytów oraz Pogoni Siedlce.

Łukasz Nadolski – nie udało mu się zadebiutować w Ekstraklasie, jednakże z powodzeniem grał w II lidze. Zaliczył też epizod w Norwegii. Po zakończonej karierze piłkarskiej poszedł w trenerkę.

Paweł Król – był związany m.in. z Koroną Kielce czy Górnikiem Zabrze. Szybko „wypisał się” z poważnego futbolu.

Pomocnicy:

Tomasz Cywka – większość kariery spędził w Anglii, występował głównie w klubach z Championship. Gdy wrócił do Polski, grał w Wiśle Kraków oraz Lechu Poznań, za to aktualnie jest rezerwowym w Chrobrym Głogów.

Andrew Konopelsky – urodził się w Stanach Zjednoczonych, natomiast grał dla Polski. Miał niezbyt udaną przygodę z piłką, bo „kariera” to zbyt duże słowo.

Filip Burkhardt – kilkadziesiąt występów na najwyższy szczeblu rozgrywkowym w Polsce oznacza, że Burkhard był w gronie tych kadrowiczów Michała Globisza, którym… najbardziej się powiodło.

Mariusz Sacha – nie licząc meczów w Cracovii oraz Stali Stalowa Wola, przez całą swoją karierę był związany z klubami ze Śląska. Szkoda tylko, że nie z Górnikiem, Piastem czy Ruchem, tylko Podbeskidziem Bielsko-Biała, Polonią Bytom, Drzewiarzem Jasienica lub Czarnymi Jaworze,

Krzysztof Michalak – przypadek, jakich wielu, czyli coś tam pograł na szczeblu centralnym, ale w Ekstraklasie się nie przebił, bo rozegrał w niej zaledwie… jeden pełny mecz.

Jakub Tosik – nie wszyscy o tym wiedzą lub pamiętają, ale Tosik zagrał kiedyś w pierwszej reprezentacji. Selekcjonerem kadry był wówczas Franciszek Smuda, a defensywny pomocnik z Zelowa w starciu z Singapurem zanotował nawet asystę. Żarty żartami, ale 34-latek naprawdę sporo pograł w Ekstraklasie (238 meczów), a dziś jest w I-ligowym ŁKS-ie Łódź, a nie klubu z okręgówki.

Napastnicy: 

Kamil Oziemczuk – z Górnika Łęczna trafił do francuskiego AJ Auxerre, natomiast tam sobie nie poradził. Wrócił do Górnika Łęcznej, był w Orlętach Radzyń Podlaski oraz Motorze Lublin, a ostatnio był związany z Avią Świdnik.

Dawid Janczyk – jedyny piłkarz z tego grona, który miał okazję zagrać w Lidze Mistrzów. Problemy z alkoholem sprawiły, że nie tylko nie zrobił takiej kariery w futbolu, jakiej mu wróżono, ale kompletnie się stoczył.

Kamil Stachyra – „uważam, że mogłem wycisnąć więcej. Przez kontuzje, złe wybory – straciłem szansę na fajną przygodę z piłką. Myślę, że nie jest to tylko moje zdanie – gdyby o młodych dbano tak, jak teraz się o nich dba, to moglibyśmy osiągnąć dużo więcej” – mówił nam w „Piłkarskim dzieciństwie” Stachyra. Jego „licznik” zatrzymał się na dziewięciu meczach w Ekstraklasie.

***

Dawid Janczyk oraz Przemysław Tytoń są jedynymi piłkarzami, którzy z powodzeniem grali w czołowych zachodnich ligach, przy czym zakładamy, że z tym pierwszym – z perspektywy czasu – nikt by się raczej nie zamienił. Dobrze w futbolu radzili sobie też Jarosław Fojut, Tomasz Cywka czy Jakub Tosik, natomiast dla całej reszty szczytem były pojedyncze występy w Ekstraklasie, bo przeważnie grali na niższych poziomach lub bardzo szybko zrezygnowali z uprawiania tego sportu na profesjonalnym poziomie. Kto z tego rocznika zadebiutował później w seniorskiej reprezentacji, a nie pojechał na mistrzostwa? Artur Jędrzejczyk, Michał Pazdan, Krzysztof Mączyński lub Waldemar Sobota.

Fot. Newspix