Centralny Raport: Udany powrót Pogoni, świetny mecz Kacpra Skóry

Całe szczęście, że ludzie nie mogą obstawiać meczów w CLJ-kach, bo już dawno by pobankrutowali. Ciężko doszukać się w niektórych wynikach logiki, ale dzięki temu jest więcej emocji oraz niespodzianek. Co działo się na boiskach Centralnych Lig Juniorów w miniony weekend?

Centralny Raport: Udany powrót Pogoni, świetny mecz Kacpra Skóry

Skoro wspomnieliśmy o rezultatach pozbawionych większego sensu, musimy zacząć od jedynego sobotniego spotkania w Centralnej Lidze Juniorów U-18. Arka Gdynia to taki zespół, który zazwyczaj od każdego obrywa, ale raz na kilka tygodni, to oni leją innych.

Tak też było tym razem.

Ostatnie wyniki drużyny z Gdyni? 2:5 z Wisłą Kraków i 1:5 z Zagłębiem Lubin. Teraz czekał ich mniej wymagający rywal, jakim jest Hutnik.

Mamy nadzieję, że zawodnicy z Krakowa spędzili chociaż miło czas nad morzem, bo samego spotkania nie będą ciepło wspominać. Ciężko, żeby było inaczej, skoro w 16. minucie gospodarze prowadzili już 4:0…

Bohaterem tego pojedynku został Kacper Skóra. 17-letni pomocnik, który w poprzednich meczach zdobył tylko dwa gole, w dziewiątej kolejce aż czterokrotnie wpisał się na listę strzelców – na skompletowanie hat-tricka potrzebował zaledwie trzynastu minut.

Hutnika było stać w tym spotkaniu tylko na bramkę honorową. „Arkowcy” do samego końca nie odpuszczali i wygrali 7:1.

Cieszy nas, że do rywalizacji wróciła Pogoń Szczecin. Ostatnie tygodnie nie były dla „Portowców” najłatwiejsze – zawodnicy trafili na kwarantannę, nie odbywały się treningi, a na przygotowanie się do meczu z Jagiellonią Białystok otrzymali zaledwie dwa dni.

– Nie był to dla nas łatwy czas, ale cieszymy się, że zanotowaliśmy udany powrót do gry i wygraliśmy z Jagiellonią. Rozegraliśmy dobry mecz i z tego jesteśmy zadowoleni. Czy ta przerwa miała wpływ na grę zespołu? Oczywiście. Wypadliśmy z rytmu meczowego, teraz będziemy musieli rozegrać kilka niełatwych meczów w ciągu kilkunastu dni i już mentalnie przygotowujemy się na ten mały maraton. Przed meczem spędziliśmy ze sobą na boisku dwa dni – mówi nam Piotr Łęczyński.

Daleki wyjazd, wypadnięcie z rytmu meczowego i wymagający przeciwnik. Wiele przemawiało za tym, że to Jagiellonia będzie cieszyć się z kolejnego ligowego zwycięstwa. Rzeczywistość okazała się inna.

– Szybko zdobyliśmy gola i to pozwoliło nam złapać trochę luzu. Nie powiedziałbym, że spotkanie było jednostronne. Jagiellonia swoich okazji na wyrównanie szukała głównie po stałych fragmentach. Mieliśmy zdecydowanie więcej dogodnych sytuacji, ale trzeba przyznać, że gospodarze także byli w stanie stworzyć groźną akcję pod naszą bramką. Uważam, że z przebiegu pojedynku zasłużyliśmy na zwycięstwo. Trzeba pochwalić Jagiellonię za bardzo dobrą postawę, gdy grali w dziesiątkę. To pokazało, że jest to drużyna z charakterem – kontynuuje szkoleniowiec Pogoni U-18.

UKS SMS Łódź zmierzył się z Cracovią, czyli doszło do starcia średniaków z aspiracjami. Będziemy zaskoczeni, jeżeli któryś z tych zespołów na koniec sezonu znajdzie się na podium, ale miejsce w czołowej piątce jest już bardziej realnym celem. Bliżej jego realizacji są podopieczni Andrzeja Paszkiewicza, którzy zwyciężyli na własnym obiekcie 3:1.

W Krakowie jeszcze coś się działo, bo w Zabrzu, gdzie Gwarek podejmował na własnym boisku Escolę, nie działo się zupełnie nic. Pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem.

Cieszyliśmy się w ostatnim wydaniu „Centralnego Raportu” z ciekawych spotkań, które miały zostać rozegrane w ten weekend, ale ze względu na ryzyko zagrożenia epidemicznego odwołano aż trzy starcia: Lechii Gdańsk z Górnikiem Zabrze, Śląska Wrocław z Legią Warszawa oraz Korony Kielce z Zagłębiem Lubin.

Każdy z tych trzech pojedynków zapowiadał się interesująco, ale udało rozegrać się tylko jeden pasjonujący mecz – Lecha Poznań z Wisłą Kraków.

„Kolejorz” nie miał zamiaru składać broni przed liderem i wzmocnił się zawodnikami z drugiego zespołu. Gospodarze ruszyli wysokim pressingiem na rywala, co skutecznie uniemożliwiało Wiśle Kraków budowanie akcji ofensywnych od tyłu.

To nie była już ta Wisła, która przed tygodniem bawiła się z Arką Gdynia. Drużyna Adriana Filipka nie stwarzała sobie wielu groźnych sytuacji, a jeżeli już do jakiś dochodziła, to dobrze między słupkami spisywał się Krzysztof Bąkowski.

Lech też nie grał porywająco, ale w 27. minucie wyszedł na prowadzenie. Jakub Malec popisał się bardzo ładną asystą do Adriana Ratajczyka, a ten drugi posłał futbolówkę do bramki między nogami golkipera.

Gospodarze świetnie wyszli na drugą połowę i mogli momentalnie podwyższyć prowadzenie, ale szwankowała skuteczność, a raz Filipa Wilaka zatrzymała poprzeczka.

„Biała Gwiazda” bardzo groźną akcję do wyrównania stworzyła sobie w 66. minucie meczu. Kilka ładnych podań, „Wiślacy” znaleźli się pod polem karnym Lecha, piłkę przyjął efektownie Wiktor Szywacz i gdyby umieścił ją w siatce, to mielibyśmy naprawdę śliczną bramkę, ale zamiast tego 18-latek wybrał… uderzenie w kosmos.

Będzie dwa razy o meczach Legii Warszawa, bo to właśnie w spotkaniach z udziałem „Legionistów” działo się najwięcej w Centralnych Ligach Juniorów do lat 15 i 17.

Pojedynek Polonii Warszawa z Legią w CLJ U-17 zapowiadał się naprawdę ekscytująco i… hit nie zawiódł. Tego byśmy oczekiwali po takich meczach, że ma być sporo bramek oraz dużo piłkarskich emocji.

Polonia dwa razy wychodziła na prowadzenie, a „Wojskowi” w obu przypadkach byli w stanie wyrównać. Nie mogli jednak nic poradzić na to, że drużyna z Konwiktorskiej potrzebowała tylko ośmiu minut w drugiej połowie, żeby… zdobyć cztery gole.

Wiadomo, że to już nie są te same mecze Legii Warszawa z Widzewem Łódź, co wcześniej, ale „El Clasico” bez Cristiano Ronaldo nadal ogląda się sympatycznie.

„WidzewToMY” napisał na swoim profilu na Twitterze, że ich zespół dobrze rozpoczął, ale chyba wyciąganie piłki z siatki, bo drużyna z Łodzi przegrywała 0:2 już od pierwszych minut.

Chcielibyśmy mieć w sobie tyle optymizmu, co prowadzący ten profil, ale nawet on przy 0:7 dla Legii stracił nadzieję i o późniejszych trafieniach już nie informował. Mecz zakończył się wynikiem 11:0.

Wyniki 9. kolejki CLJ U-18:

Cracovia 1:3 UKS SMS Łódź
Gwarek Zabrze 0:0 Escola Varsovia
Jagiellonia Białystok 0:1 Pogoń Szczecin
Lech Poznań 1:0 Wisła Kraków
Arka Gdynia 7:1 Hutnik Kraków

Tabela:

Co za tydzień? Nie mamy pojęcia, bo równie prawdopodobnie wydają się opcje, że ze względu na pandemię rozgrywki zostaną wstrzymane, ale równocześnie – może odbyć się większość zaplanowanych spotkań.

Pełen terminarz 10. kolejki CLJ U-18:

Pogoń Szczecin – Gwarek Zabrze (17 października, 11:00)
UKS SMS Łódź – Jagiellonia Białystok (17 października, 12:00)
Wisła Kraków – Korona Kielce (17 października, 12:00)
Hutnik Kraków – Legia Warszawa (17 października, 12:00)
Escola Varsovia – Lechia Gdańsk (17 października, 18:00)
Lechia Gdańsk – Cracovia (18 października, 12:00)
Górnik Zabrze – Zagłębie Lubin (18 października, 15:00)
Legia Warszawa – Arka Gdynia (przełożony z powodu zagrożenia epidemicznego)

***

CLJ U-17

Grupa A:

Legia Warszawa z Polonią stworzyły prawdziwe widowisko, ale festiwal strzelecki urządziła sobie też Jagiellonia Białystok. Nieprzypadkowo podaliśmy tylko jedną drużynę, bo GKS Bełchatów nie miał ochoty strzelać goli. Do przerwy wyglądało to jeszcze całkiem nieźle, „Brunatni” przegrywali tylko jedną bramką, ale… potem stracili jeszcze siedem. Trochę mniej emocjonujące było spotkanie Ursusa Warszawa ze Zniczem. Gospodarze zwyciężyli ostatecznie 2:1. Co z meczem UKS-u SMS-u Łódź z Escolą Varsovia? Został przełożony na późniejszy termin.

Grupa B:

Stare piłkarskie porzekadło mówi: piłka jest okrągła, bramki są dwie, a CWZS Bydgoszcz znów dostał w łeb. Sama prawda. Lechia Gdańsk zrobiła to, co do niej należało i wygrała 6:1. Można usprawiedliwić po części porażkę Pogoni Szczecin z Lechem Poznań (1:5), bo na przygotowanie się do tego pojedynku dostali tylko dwa dni. Nie wykluczamy opcji, że w starciu z takim rywalem nie pomogłoby nawet dwa tygodnie, ale trzeba mieć jakieś usprawiedliwienie. Takiego wytłumaczenia nie ma Fase Szczecin, które przegrało 1:2 z AP Reissa.

Grupa C:

Odzwyczailiśmy się od spotkań, w których nie ma przynajmniej pięciu goli, ale takie były wszystkie pojedynki w grupie C. Najwięcej bramek padło w meczu Śląska Wrocław z Odrą Opole (2:2). Według tej kolejności, na następnych miejscach znalazły się: Gwarek Zabrze z Górnikiem Zabrze (1:2), Rozwój Katowice z Rakowem Częstochowa (1:1) oraz Ruch Chorzów z Zagłębiem Lubin (1:0).

Rzeź faworytów.

Grupa D:

Będzie krótko, bo w ostatniej z grup Centralnej Ligi Juniorów U-17 odbyły się tylko dwa starcia: Wisła Kraków zremisowała 1:1 z Karpatami Krosno, a Motor Lublin przegrał 1:4 z Hutnikiem.

***

CLJ U-15

Grupa A:

– Myślę, że kadrowo możemy mierzyć się tylko z łódzkimi zespołami, chociaż wynik pierwszego meczu z SMS-em nie jest tego najlepszym potwierdzeniem, bo musieliśmy pogodzić się z wysoką porażką – powiedział nam ostatnio trener Olimpii Elbląg. Musimy go zmartwić, ale wynik drugiego meczu też nie jest tego najlepszym potwierdzeniem, bo UKS SMS Łódź wygrał 6:0.

Niespodziewanym triumfatorem derbów stolicy pomiędzy Polonią Warszawa, a Escolą zostali ci pierwsi, którzy zwyciężyli 2:0. Nie chcemy mieć wrogów w Łodzi, więc może teraz przemilczmy wynik meczu Legii z Widzewem.

Czemu? Przecież skończyło się tylko JEDENAŚCIE DO ZERA.

Grupa B:

Nietypowa sytuacja, bo Lech Poznań, AP Reissa, Lechia Gdańsk oraz Lotos Gdańsk urządziły sobie konkurs na to, kto bardziej upokorzy rywala. Najwięcej bramek strzelił „Kolejorz” (wygrana 8:0 z Chemikiem Bydgoszcz), ale naszym zdaniem zwycięzcami powinni zostać chłopcy z AP Reissa (7:0 Fase Szczecin, które jest od nich wyżej w tabeli).

Drużyny z Gdańska okazały litość i wygrały tylko trzema bramkami: Lechia z CWZS-em Bydgoszcz, a Lotos Gdańsk z Pogonią Szczecin.

Grupa C:

Kolejna grupa, w której strzelała tylko jedna drużyna. Kto? Zagłębie Lubin (3:0 w derbach ze Śląskiem Wrocław), Wrocław Academy (wyjazdowe zwycięstwo 3:0 z Odrą Opole), Raków Częstochowa (2:0 u siebie z Rozwojem Katowice) oraz Miedź Legnica (2:0 z Chrobrym Głogów).

Grupa D:

Sandecja Nowy Sącz wygląda naprawdę korzystnie w trwającej kampanii, ale w starciu z Wisłą (1:3), musiała uznać wyższość rywala. Szansę na dogonienie ich w tabeli wykorzystał BKS Lublin, który wygrał 3:2 z Górnikiem Łęczna. Druga drużyna z tego miasta również zwyciężyła (Motor pokonał 2:0 AP TOP 54 Biała Podlaska).

BARTOSZ LODKO

Fot. Łączy Nas Piłka, Newspix, 90minut.pl