Lavicka: „Charyzma buduje się sama, gdy trener jest prawdziwy”

Vitezslav Lavicka w Śląsku Wrocław pracuje od początku 2019 roku. Jak wygląda jego typowy dzień w pracy? Co trzeba zrobić, żeby wyprowadzić go z równowagi? Dlaczego więcej rozmawia z rezerwowymi niż z zawodnikami pierwszego składu? Spisaliśmy najciekawsze fragmenty „Jak Uczyć Futbolu” z czeskim szkoleniowcem.

Lavicka: „Charyzma buduje się sama, gdy trener jest prawdziwy”

Dlaczego jest go tak mało w mediach?

– Taki mam styl pracy. Szanuję media i wszystkich dziennikarzy. Z mojego punktu widzenia współpraca na linii trener-media jest ważna, ponieważ rolą mediów jest bycie pośrednikiem w przekazywaniu informacji do naszych kibiców. Nie mam problemu z udzieleniem wywiadu od czasu do czasu, ale nie jest też tak, że każdego tygodnia można znaleźć mnie w gazetach.

Trener Lavicka należy do spokojnych osób, ale kiedy musi uderzyć pięścią w stół, to to robi. W jakich sytuacjach? 

– Sam byłem zawodnikiem i teraz analizuję różne sytuacje z tej perspektywy – to mi pomaga zrozumieć piłkarza. Jeżeli widzimy na boisku zawodnika, który jest zaangażowany i pracuje dla dobra całego zespołu, a popełni jakiś błąd, to oczywiście w przerwie czy po meczu porozmawiam z nim, żeby pokazać mu, co robi źle, w jaki sposób może zapobiec w przyszłości takim sytuacjom. Natomiast, jeżeli widzę zawodnika, który nie podchodzi profesjonalnie do swoich obowiązków i zadań – w takim momencie potrafię wybuchnąć. 

Jak podchodzi do nerwowych trenerów z ligi?

– Wiem, że każdy z nas ma trochę inny styl działania. W trakcie meczu stoję za linią, przekazuję zawodnikom różne informacje, wspieram ich, ale nie jest tak, że emocje wygrywają z racjonalnym myśleniem. Zawodnicy są pod dużą presją, a jak jeszcze będę na nich w czasie spotkania krzyczał, wtedy nie będzie to efektywne. 

Ile informacji można przekazać zawodnikom w przerwie meczu?

– Jeżeli trener przekazuje swojej piłkarzom zbyt dużo informacji naraz, oni nie będą w stanie tego wszystkiego zapamiętać. Zawodnik potrzebuje jasnego komunikatu: co zrobił dobrze, co trzeba zmienić, i jak będziemy grać w drugiej połowie. 

Czym jest dla Lavicki charyzma?

– Dostawałem już dużo pytań na ten temat. Gdy trener jest prawdziwy w tym, co robi, w tym jak się zachowuje na boisku i poza nim, to charyzma buduje się sama – prawdziwość jest tutaj kluczowa.

Dlaczego poświęca więcej czasu na rozmowy z zawodnikami, którzy nie grają, niż dla tych z podstawowego składu? 

– Szanuję każdego zawodnika. Chcę mieć kontakt ze wszystkimi piłkarzami. Z zawodnikiem, który nie łapie się do wyjściowego składu czy kadry meczowej zawsze rozmawiam o tym, dlaczego w niej nie jest, przekazuję mu wsparcie, żeby dalej ciężko pracował na treningach, a w końcu dostanie swoją szansę. Komunikacja jest dla mnie ważnym aspektem w prawidłowym funkcjonowaniu drużyny i całego klubu. 

Czy ma określony model gry dla wszystkich klubów, w których pracuje?

– Każdy trener ma inny pomysł. Mam swoją filozofię grania, ale każda drużyna ma zawodników o trochę innych możliwościach. Wcześniej pracowałem w młodzieżowej reprezentacji Czech, w Sparcie Praga czy w Australii i każdy zespół ma innych zawodników – dla mnie najważniejsze jest, żeby piłkarze nie tylko wiedzieli, co mają grać, ale żeby tak grali. Muszę im pokazać, co chcemy robić na boisku, oraz jak chcemy, żeby to wyglądało. Szkoleniowiec powinien mieć swój plan, ale bardzo ważne jest to, by zawodnicy go zrozumieli i później wykorzystywali w trakcie meczu, a nie jest to łatwa rzecz. 

Ile czasu potrzebuje szkoleniowiec, żeby odcisnął piętno na grze zespołu?

– Myślę, że minimalnie pół roku – niektórzy potrafią załapać to szybciej, a inni potrzebują trochę więcej czasu. Istotne jest, żeby zawodnicy wierzyli w wizję gry trenera. 

Jak dużo uwagi przywiązuje do przygotowania fizycznego?

– Okres przygotowawczy jest na tym poziomie bardzo ważną rzeczą. Jeżeli mamy bardzo dobrego zawodnika, który odstaje pod względem fizycznym, to sobie nie poradzi. Naszym trenerem od przygotowania fizycznego w Śląsku Wrocław jest Michał Polczyk. Dużo z nim rozmawiałem. Mieliśmy w niektórych sprawach różne zdanie. Michał jest mądrym chłopakiem. Jestem trenerem, który chce więcej pracować z piłką i nawet w zajęciach poświęconych przygotowaniu fizycznemu chcę, żeby były tam w miarę możliwości wprowadzane elementy typowo piłkarskie.

Jak wygląda dzień treningowy w Śląsku Wrocław?

– Chcę, żeby w ostatnich tygodniach przed startem sezonu treningi odbywały się dwa razy dziennie, ale normalnie mamy jedną jednostkę treningową w ciągu dnia. Spotykamy się rano, zawodnicy mają godzinę czasu na indywidualny trening, potem są główne zajęcia, obiad i analiza wideo. 

Czy ma stały kontakt z trenerami z akademii? 

– Spotykamy się, wszyscy funkcjonujemy na obiektach przy ul. Oporowskiej. Mamy spotkania z trenerami, przekazuję im moje spojrzenie na piłkę nożną. Gdy mam czas, oglądam spotkania juniorów i drużyny rezerw.

Jak wygląda typowy dzień pracy trenera?

– Jestem szkoleniowcem, który kocha swoją pracę, który kocha piłkę nożną. Cieszę się, że mieszkam blisko stadionu, więc nie mam problemów z korkami i dojazdami. Przyjeżdżam do klubu ok. 9:00, o godz. 10:00 mamy zbiórkę, a godzinę później rozpoczyna się trening. Spotykam się z trenerami i omawiamy, czym będziemy się zajmować danego dnia, ale mamy to przygotowane z wyprzedzeniem. Potem otrzymuję raporty od naszego fizjoterapeuty na temat stanu zdrowia zawodników i ich ewentualnych kontuzji, mamy obiad, analizę wideo i jeszcze raz spotykamy się z trenerami, żeby omówić plan działania na następny dzień. Do domu wracam pod wieczór. Staram się zachować w pracy balans, żeby mieć też czas na odpoczynek, aby to nie była tylko i wyłącznie praca. Nie jest łatwo się od tego odciąć, bo nawet w domu myśli się o następnym spotkaniu, ale trzeba jakoś trzeba to zrobić.

***

Jeżeli chcecie odsłuchać całą audycję z Vitezslavem Lavicką – możecie zrobić to  na kanale soundcloudowym Weszło FM:

Fot. Newspix