Niechciani #17 – Southampton

Southampton na początku tego stulecia był przeciętnym klubem, który zazwyczaj bronił się przed spadkiem – z różnym skutkiem. Władze klubu nie były tym szczególnie usatysfakcjonowane, dlatego też postanowiono coś zmienić. Od tamtego czasu ich główną siłą miała być porządna akademia, której wychowankowie będą regularnie trafiać do pierwszego zespołu, pokazywać się w Premier League i odchodzić w świat za dziesiątki milionów euro. 

Niechciani #17 – Southampton

– Moim zdaniem w południowej Anglii to bez dwóch zdań najlepszy ośrodek dla młodych piłkarzy, w którym mogą rozwijać swoje umiejętności. Dysponują świetnym zapleczem oraz ośrodkiem treningowym, który przyciąga zawodników z okolicy – mówił nam Jakub Bokiej, polski skaut akademii Manchesteru City.

Czy „Święci” rzeczywiście mogą pochwalić się wieloma utalentowanymi wychowankami? Kogo udało im się wyszkolić? Który młody zawodnik przyniósł do klubu najwięcej pieniędzy? Odpowiedzi znajdziecie poniżej:

Alex Oxlade-Chamberlain (43 spotkania, wychowanek)

Mistrz Anglii, zwycięzca Ligi Mistrzów oraz wielokrotny reprezentant kraju. Ostatnio świętował swój 200. mecz w Premier League. Southampton zarobił na nim niemal 14 mln euro, ale to i tak dużo mniej niż Arsenal, który opuszczał później dla Liverpoolu. Na papierze wszystko się zgadza, ale w rzeczywistości nie jest to tak wspaniała kariera. Liczne kontuzje mocno stopowały rozwój 27-latka, w zespole „The Reds” za to musi godzić się z rolą wiecznego rezerwowego. Nie można powiedzieć, że zmarnował swój potencjał, ale miał otwartą drogę, żeby osiągnąć jeszcze więcej – zabrakło szczęścia.

Oscar Gobern (27 spotkań, wychowanek)

Niby rozegrał 27 meczów w czerwono-białych barwach, ale część z nich jedynie na poziomie League One. Po odejściu z Southampton trafił m.in. do Queens Park Rangers czy Huddersfield, nigdy jednak nie zagrał na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Anglii. Obecnie jest piłkarzem 5-ligowego Dover Athletic.

Harlee Dean (0 spotkań, za darmo)

Jeden z nielicznych piłkarzy w tym zestawieniu, który nie jest wychowankiem. Harlee Dean nie dostał szansy na debiut w Southampton, dlatego musiał szukać szczęścia w innych klubach. Rosły środkowy obrońca przez lata grał w Brentford, a teraz jest kapitanem Birmingham City.

Luke Shaw (67 spotkań, wychowanek)

Kwota 38 milionów euro zapłaconych za 18-latka w 2014 roku robiła ogromne wrażenie, ale Luke Shaw swoimi występami w drużynie „Świętych” pokazywał, że warto za niego tyle zapłacić. Wiele sezonów miał opinię „szklanego” i przepłaconego, ale ostatnio Denis Irwin, legenda angielskich boisk, nazwał go aktualnie… najlepszym bocznym obrońcą w Premier League. Historia trochę podobna do Oxlade’a – obu męczyły urazy i przez to nie mogli zaprezentować pełni swojego talentu.

Calum Chambers (25 spotkań, wychowanek)

Od tylu lat w Arsenalu, a doczekał się może góra dwóch kampanii, w których był stałym bywalcem pierwszego składu. Jeżeli akurat nie leczył kolejnego urazu, to trenerzy widzieli na jego pozycji kogoś innego. Liczne kontuzje cechują chyba wszystkich wychowanków Southampton, bo przecież „całe życie” z urazami walczą też Gareth Bale czy Theo Walcott. 20 mln euro, które zarobili na Angliku, powinni przeznaczyć na poszukanie odpowiedzi na pytanie: dlaczego?

Oni również odeszli w młodym wieku: Kayne McLaggon (8 spotkań, wychowanek), Jamie White (3 spotkania, wychowanek), Callum McNish (1 spotkanie, wychowanek), Sam Argent (0 spotkań, wychowanek), Lee Molyneux (4 spotkania, za darmo), Jake Thomson (16 spotkań, wychowanek), Olly Lancashire (17 spotkań, za darmo), Ryan Doble (1 spotkanie, wychowanek), Ben Reeves (13 spotkań, wychowanek), Sam Hoskins (3 spotkania, wychowanek), Joe Curtis (0 spotkań, wychowanek), Jamal Branker (0 spotkań, wychowanek).

***

W Southampton grało w ostatniej dekadzie wielu młodych zawodników bez większej przyszłości w późniejszej przygodzie z futbolem. Byli też jednak tacy piłkarze, którym się bardziej powiodło, a w dodatku klub naprawdę sporo na nich zarobił – Chambers, Shaw i Oxlade-Chamberlain przynieśli do klubowej kasy ponad… 70 mln euro.

Rzadziej trafiali im się młodzi piłkarze pokroju Alexandre Jankewitz’a, któremu wystarczyło ostatnio 120 sekund, żeby wylecieć z czerwoną kartką w meczu z Manchesterem United. Jak to się później skończyło dla zespołu Jana Bednarka oraz samego zawodnika, nie trzeba przypominać.

Fot. Newspix