Niestety, w miniony weekend nie oglądaliśmy kolejnej serii gier Centralnej Ligi Juniorów, gdyż rozgrywki są zawieszone na minimum dwa tygodnie. Na osłodę łez, które mogły się pojawić z tego powodu, przedstawiamy wam kolejną odsłonę „Wywołanego do tablicy”, gdzie z naszymi pytaniami zmierzył się Mikołaj Laskowski, zawodnik UKS-u SMS-u Łódź. Uważa on, że jest… najlepszym piłkarzem grającym w CLJ.
Kliknąłeś w link i nie wiesz o co chodzi w serii “Wywołany do tablicy”? Jeśli tak, to polecamy najpierw zerknąć na pierwszy odcinek z Damianem Kołtańskim, gdzie szczegółowo wyjaśniliśmy zasady naszej ankiety.
Mikołaj Laskowski (ur. 2002) to wychowanek Spartakusa Zielona Góra, który trafił do UKS-u SMS-u Łódź w 2018 roku. Na boisku widujemy go najczęściej na skrzydle. W tym sezonie Centralnej Ligi Juniorów strzelił trzy gole.
Wiecie już, kim jest Mikołaj, to teraz czas na ankietę: “Laskowski, do tablicy!”
Jestem utalentowany czy ciężko pracuję?
– Na pewno mam wrodzone predyspozycje do gry w piłkę, ale to ciężka praca jest istotniejsza.
Któremu nauczycielowi / trenerowi najwięcej zawdzięczam?
– Od każdego z moich trenerów czegoś się nauczyłem.
Piłka nożna to dla mnie jeszcze hobby czy już zawód?
– Gra w piłkę wciąż daję mi radość, ale traktuję ją już jako zawód.
Nauka – skupiam na niej sporą uwagę, bo trzeba mieć alternatywę w życiu, czy w stu procentach jestem nastawiony na to, żeby zostać profesjonalnym piłkarzem?
– Jestem w 100% nastawiony na bycie piłkarzem, ale też nie zaniedbuję nauki. Nie dla alternatywy, ale dlatego, że wiedza pomaga w życiu.
Uprawiam/nie uprawiam inne sporty, bo…
– Nie uprawiam innych sportów, bo piłka pochłania mnie w zupełności, ale, gdy mam na to czas to chętnie pływam i jeżdżę na nartach.
Moja największa piłkarska zaleta?
– Szybkość.
Nad czym muszę jeszcze popracować?
– Gra głową.
Moim sposobem na wzmocnienie koncentracji przed ważnym meczem jest…
– Zdecydowanie muzyka.
Dieta sportowca. Przestrzegam ją restrykcyjnie czy w każdym tygodniu znajduję miejsce na cheat day?
– Dieta jest ważna i pilnuję tego, co jem, ale jasne, że zdarza mi się cheat day. Chyba jednak rzadziej niż raz w tygodniu.
Mam dwie opcje na wieczór: dodatkowy trening indywidualny i wyjście do kina z dziewczyną, wybieram…
– Bez zastanowienia trening.
Oferta z renomowanej europejskiej akademii – odrzucam czy od razu pakuję manatki i wybieram się na lotnisko?
– Od razu się pakuję.
Na boisku wzoruję się na…?
– W dzieciństwie moim idolem był Cristiano Ronaldo, ale teraz imponuję mi gra Mbappe.
Turniej dziecięcy lub młodzieżowy, który mocno utkwił mi w pamięci?
– Turniej młodzieżowy w moim rodzinnym województwie, tj. lubuskim, w którym strzeliłem najwięcej bramek. Miałem wtedy może 11 albo 12 lat.
Pierwsze wspomnienie związane z Turniejem “Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”, jakie przychodzi mi do głowy ?
– Nigdy nie brałem udziału w tym Turnieju.
Najlepsze wspomnienie z Turnieju?
– Nie mam jednego konkretnego, ale miło wspominam emocje z tamtych czasów. Radość, która towarzyszyła wygranym meczom, ale także złość i smutek po tych przegranych.
Zazwyczaj szybko odpadaliśmy czy zgarniałem wszelkie statuetki?
– Wszelkich statuetek na pewno nie zgarniałem, ale udawało się nam wiele razy zwyciężać. Do dzisiaj pewnie znalazłbym trochę statuetek i pucharów na strychu.
Ulubiony smak soku Tymbark?
– Tak serio to wiśnia-jabłko.
CLJ to idealne miejsce do rozwoju dla piłkarza?
– Myślę, że w Polsce zdecydowanie tak.
Powrót do formuły rozgrywek CLJ do lat 19: jestem za czy przeciw?
– Zdecydowanie za.
Gdyby to ode mnie zależało, w moim wieku wolałbym grać na niższym poziomie seniorskim niż w CLJ U-18.
Gdybym mógł wybrać między mistrzostwem z moją drużyną w CLJ a powołaniem do młodzieżowej reprezentacji Polski, wybrałbym…
– Reprezentację.
Najlepszy piłkarz obecnie grający w CLJ?
– Ja.
CLJ dla mnie to…
– Szansa na rozwój i pokazanie się, ale także gra z wymagającymi przeciwnikami.
Moje cele indywidualne na ten sezon.
– Grać, jak najwięcej i wejść z impetem w piłkę seniorską w dobrym klubie.
Za pięć lat widzę siebie w…
– W klubie z TOP 5 lig w Europie, a za takie uważam: hiszpańską, francuską, włoską, angielską i niemiecką. Kolejność przypadkowa.
Moje największe piłkarskie marzenie?
– Jak mieć marzenia to te naprawdę największe. Dlatego moje to zdobyć puchar Ligii Mistrzów oraz Złotą Piłkę.
Fot. archiwum prywatne Mikołaja Laskowskiego
Obserwuj @ADobruchowski
KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ