Liczbowe podsumowanie sezonu w Centralnej Lidze Juniorów U-18

To był naprawdę długi i wyczerpujący sezon w Centralnej Lidze Juniorów U-18. Runda jesienna rozpoczęła się w połowie sierpnia, a wiosenna skończyła – w trzecim tygodniu czerwca. Kampania 2020/21 już za nami, a więc teraz trzeba ją jeszcze podsumować. Która drużyna zasłużyła na tytuł największego pozytywnego zaskoczenia? Kto rozczarował? Który zespół strzelił najwięcej goli? Kto został królem strzelców ligi? Jak trenerzy oceniają ten sezon ze swojej perspektywy?

Liczbowe podsumowanie sezonu w Centralnej Lidze Juniorów U-18

Powiedzmy sobie szczerze: wszystko mogło wyglądać dużo gorzej. Dzisiaj na EURO 2020 oglądamy obrazki z Budapesztu, gdzie 60 tysięcy węgierskich kibiców bawi się w najlepsze przy spotkaniach swojej reprezentacji, ale przecież jeszcze kilka miesięcy temu sytuacja pandemiczna na całym świecie nie była tak kolorowa. W CLJ U-18 zdarzało się jesienią, że trzeba było przełożyć pojedyncze spotkania, natomiast pierwszą część sezonu udało się rozegrać bez większych komplikacji.

Każdy miał nadzieję, że tak samo będzie wiosną, ale szczyt trzeciej fali SARS-COV-2 przypadł w Polsce właśnie na przełom marca i kwietnia, a więc władze zdecydowały się wtedy przerwać rozgrywki. Pojawiały się obawy o powtórzenie scenariusza z poprzedniego roku, kiedy sezon nie został wznowiony i mistrzem rzutem na taśmę zostali podopieczni Jana Żurka, lecz w kampanii 2020/21 udało się jednak szczęśliwie wrócić, a zawodnicy zadbali o emocje do ostatniej kolejki!

Walka o mistrzostwo rozstrzygnęła się dopiero w końcowy weekend, ale prawdziwą dramaturgię mieliśmy po przeciwległej stronie tabeli. Sześć drużyn zakończyło rozgrywki z identycznym dorobkiem punktowym, a o wszystkim zadecydowała mała tabela, której największym przegranym okazała się Escola Varsovia. Tę końcówkę sezonu zapamiętamy z pewnością na długo.

W „Centralnym Raporcie” podsumowywaliśmy wydarzenia z każdej kolejki, w najbliższych odsłonach „CLJ-ki od środka” będziemy podsumowywać rozgrywki wraz ze szkoleniowcami, w tym tygodniu ukaże się jeszcze najlepsza drużyna sezonu, którą wybierzemy wspólnie z zawodnikami, trenerami oraz ekspertami, a więc teraz skupimy się na… liczbach i statystykach.

Najlepsza ofensywa – Wisła Kraków (74 gole)

„Biała Gwiazda” od pierwszego spotkania z Pogonią Szczecin pokazywała, że kto jak kto, ale oni akurat o swoją ofensywę nie muszą się martwić. Piotr Ćwik, Wiktor Szywacz oraz Sławomir Chmiel regularnie pokonywali bramkarzy rywali, natomiast Kacper Chełmecki wiosną był w takiej formie strzeleckiej, że zagwarantował sobie ex-aequo z Kacprem Łukasiakiem tytuł najlepszego strzelca ligi. Sezon skończył z 21 trafieniami na koncie, które nieraz ratowały jego zespół.

Wisła Kraków nie tylko dużo strzelała, ale równocześnie sporo bramek traciła. Dla przykładu, 11. w końcowej tabeli UKS SMS Łódź stracił mniej goli niż wicemistrzowie z Miasta Kraka. Podopieczni Adriana Filipka szczególnie skuteczni byli w spotkaniach z: Pogonią (6:3), Arką Gdynia (5:2), Cracovią (5:2) oraz Gwarkiem Zabrze (5:2),

Najgorsza ofensywa – Hutnik Kraków (26 goli)

26 goli strzelonych przez drużynę, która była zdecydowanie najsłabsza w stawce oraz od samego początku była głównym kandydatem do spadku, to wcale nie taki zły wynik, ale z drugiej strony – zdobyli prawie 20 bramek mniej niż drugi od końca w tym zestawieniu SMS Łódź. O honor drużyny z Nowej Huty najczęściej dbał Alan Piskorz (7 goli w tym sezonie), a poza nim na listę strzelców wpisywali się jeszcze okazjonalnie: Arkadiusz Kaczyński, Patryk Musiał czy Mikołaj Styrczula.

Najlepsza defensywa – Zagłębie Lubin (39 goli)

Szymon Weirauch w decydującym starciu z Pogonią dwoił się i troił, żeby tylko uchronić swój zespół przed porażką, ale „Miedziowym” to nie wystarczyło, co w konsekwencji doprowadziło do tego, że Zagłębie Lubin skończyło sezon poza podium. Nie jest to z pewnością wina młodego bramkarza, bo to m.in. dzięki jego interwencjom podopieczni Marcina Cilińskiego byli niepokonani na własnym boisku oraz mogą pochwalić się najszczelniejszą defensywą w całej Centralnej Lidze Juniorów U-18. Jeżeli chodzi o obrońców lubinian, na wyróżnienie zasługuje Milan Posmyk, który w tej kampanii otrzymał szansę debiutu w Ekstraklasie, a także dostawał minuty w III-ligowych rezerwach.

Najgorsza defensywa – Hutnik Kraków (101 goli)

Hutnik Kraków jako jedyny zespół przekroczył wstydliwą barierę 100 goli straconych w jednych rozgrywkach. Całkiem dobre spotkania przeplatali z takimi, w których rywal potrafił im strzelić siedem (Pogoń Szczecin i UKS SMS Łódź), osiem (Escola Varsovia), a nawet jedenaście bramek (Jagiellonia Białystok). Nawet jeśli z przodu coś wpadło, to z tyłu wpadało zazwyczaj… kilka razy więcej.

Najlepsza drużyna – Pogoń Szczecin (61 punktów)

„Portowcy” rozpoczęli sezon od jednego punktu w trzech meczach. Potrafili dostać sześć goli od Wisły i siedem od Lecha Poznań. Pierwszy raz na pozycję lidera wskoczyli dopiero w 28. kolejce, ale to oni okazali się najlepsi w „wyścigu żółwi” z Wisłą Kraków i Zagłębiem Lubin. Czy Pogoń Szczecin rzeczywiście była najlepszą drużyną w tej kampanii? Jesienią niewiele wskazywało, że to akurat oni mogą sięgnąć po trofeum, natomiast podopieczni Piotra Łęczyńskiego wykorzystali nieporadność innych, chociaż zdarzało się, że sami tracili cenne oczka. To była drużyna złożona z naprawdę dobrych indywidualności, jak wspomniany już wcześniej Kacper Łukasiak, Olaf Korczakowski czy Dawid Rezaeian, a nie można zapominać o tym, że szkoleniowiec Pogoni rzadko korzystał z Filipa Balcewicza, Mateusza Łęgowskiego, Huberta Turskiego oraz Kacpra Kozłowskiego, którzy swoimi umiejętnościami przerastają CLJ-kę. W Szczecinie będą mieć jeszcze dużo pociechy i… pieniędzy ze swojej młodzieży.

Największe pozytywne zaskoczenie – Gwarek Zabrze

Nietypowa kandydatura, ale nie mogliśmy przejść obojętnie wobec tego, co wyczyniał Gwarek w końcówce sezonu. Wydawało się, że są już pogodzeni ze spadkiem, a ich strata do bezpiecznego miejsca jest zbyt wielka, żeby realnie myśleć o utrzymaniu. Zabrzanie nie tylko pozostali na szczeblu centralnym, ale pokazali, że jak trzeba, mogą być konkurencją dla… najlepszych drużyn w lidze, o czym przekonały się Legia Warszawa, Jagiellonia Białystok czy Górnik Zabrze. Praktycznie całą kampanię spędzili w strefie spadkowej, żeby ostatecznie zająć całkiem niezłą dziewiątą lokatę.

Największe negatywne zaskoczenie – Lech Poznań i Cracovia

Do tej kategorii oczywistym kandydatem wydawała się Escola Varsovia, ale „Kolejorz” również nie zaliczy tego sezonu do szczególnie udanych. Jeżeli Lech Poznań chce, żeby ich akademię uważano za najlepszą w kraju, nie może sobie pozwolać na to, że praktycznie do samego końca drżą o utrzymanie w CLJ U-18. Rozumiemy hasła, że starają się wprowadzać zawodników do pierwszego zespołu, co faktycznie udało im się w przypadku Krystiana Palacza i Antka Kozubala, ale wynik sportowy też powinien mieć jakieś znaczenie.

Zgadzam się, że nie możemy utrzymywać się na szczeblu centralnym na tydzień przed końcem sezonu, ale jest to konsekwencją naszej podstawy. Jako szkoleniowiec mogę powiedzieć, że przesunięcia zawodników z juniorów starszych do zespołu rezerw były w rundzie wiosennej zbyt liczne, co też spowodowało, że do nas trafili chłopcy z juniorów młodszych, którzy nie byli jeszcze na to przygotowani, a my zbyt szybko pozbyliśmy się osób, które odpowiadały za ten zespół i trzymały go w ryzach. Dla mnie dzisiaj liczy się pewnie to, że kilku chłopaków zadebiutowało w pierwszej drużynie, ale nam tych postaci zabrakło i byliśmy o nich w rundzie wiosennej ubożsi – mówi nam Hubert Wędzonka.

Wielkich powodów do świętowania nie może też mieć Cracovia. Trener Andrzej Paszkiewicz, który kończy swoją przygodę z juniorami starszymi w tym klubie, zapowiadał przed sezonem, że „Pasy” mogą znaleźć się nawet na podium, ale za pierwszą piątkę też się nie obrażą. Ciężko jednak o taki rezultat, jeżeli drużyna z Krakowa zanotowała aż 11 porażek, a do tego dołożyła dziewięć remisów. Z pozoru nie wygląda to bardzo źle, bo ligę skończyli ostatecznie na 8. miejscu, ale apetyty były zdecydowanie większe.

Najlepsi strzelcy – Kacper Chełmecki (21 goli, Wisła Kraków) oraz Kacper Łukasiak (21 goli, Pogoń Szczecin)

W rundzie jesiennej najlepszymi strzelcami w rozgrywkach byli Wiktor Kamiński z Legii Warszawa oraz Kacper Skóra z Arki Gdynia. Dlaczego wiosną nie szło im już tak dobrze? Pierwszy z nich zdecydowanie zjechał z formą, za to drugi – zaczął występować w rezerwach. Szansę na zdobycie tytułu króla strzelców Centralnej Ligi Juniorów U-18 wykorzystali Kacper Chełmecki z Wisły Kraków i Kacper Łukasiak z Pogoni Szczecin, którzy zdobyli po 21 bramek. Do ostatniej kolejki starali się ich gonić Hubert Konstanty ze Śląska Wrocław, Oliwier Sławiński z Zagłębia Lubin, Miłosz Strzeboński z Korony Kielce czy Krzysztof Toporkiewicz z Jagiellonii Białystok, który prawie cały swój dorobek skompletował w zaledwie kilka tygodni, jednakże tylko ww. dwójce udało się przekroczyć granicę 20 goli strzelonych w sezonie.

Żegnają się z ligą – Escola Varsovia, Lechia Gdańsk, Korona Kielce i Hutnik Kraków

O kontrowersjach, które miały miejsce w ostatniej kolejce pisaliśmy już w dwóch innych tekstach, ale trzeba przyznać, że szkoda, że to akurat Escola Varsovia spadła z ligi, ponieważ byli jedną z nielicznych drużyn, które chciały grać w piłkę, co niestety jeszcze nie wszędzie jest normą. Dla niektórych niespodzianką może być również spadek Korony Kielce, gdzie doszło nawet w trakcie sezonu do zmiany trenera, żeby utrzymać CLJ-kę, a i tak skończyli sezon z ogromną stratą do bezpiecznej pozycji. Mało pozytywów w tej kampanii pokazała Lechia Gdańsk. Jeżeli mielibyśmy jakichś szukać, to byłby nim Krystian Okoniewski. Co z Hutnikiem? Nikt za nimi raczej nie będzie płakał, a jesteśmy przekonani, że np. Raków Częstochowa, który już jest pewny awansu do Centralnej Ligi Juniorów U-18, może zaprezentować dużo więcej.

***

Na koniec naszych podsumowań, kilka statystyk:

Najwięcej zwycięstw u siebie –  Zagłębie Lubin (11)
Najwięcej zwycięstw na wyjazdach – Śląsk Wrocław (11)
Najmniej zwycięstw u siebie – Lechia Gdańsk, Korona Kielce, Hutnik Kraków (4)
Najmniej zwycięstw na wyjazdach – Hutnik Kraków (1)
Najwięcej remisów – Legia Warszawa (10)
Najmniej remisów – Hutnik Kraków (1)
Najwięcej porażek u siebie – Hutnik Kraków (11)
Najwięcej porażek na wyjazdach – Hutnik Kraków (13)
Najmniej porażek u siebie – Zagłębie Lubin (0)
Najmniej porażek na wyjazdach – Śląsk Wrocław (2)
Najlepszy bilans bramkowy – Pogoń Szczecin (+28)
Najwyższy wynik – Jagiellonia Białystok 11:0 Hutnik Kraków

BARTOSZ LODKO

Fot. Newspix