Przegląd Lig Makroregionalnych U-19. Kto wiosną wywalczy awans do CLJ?

Już od przyszłego sezonu wraca format CLJ U-19, a w rundzie wiosennej o cztery miejsca w tej lidze powalczą 32 zespoły z Lig Makroregionalnych. Jak wygląda pełen ich skład? W jakich drużynach należy upatrywać faworytów do awansu? Czas na analizę, komentarze i szczegółowy przegląd zaplecza najstarszej CLJ-ki!

Przegląd Lig Makroregionalnych U-19. Kto wiosną wywalczy awans do CLJ?

Czym jest Liga Makroregionalna? W skrócie, jest to zaplecze najstarszej CLJ-ki, gdzie biorą udział po dwa najlepsze zespoły z każdego województwa w kategorii juniora starszego. Runda jesienna służyła do tego, by wyłonić najmocniejsze ekipy w każdym regionie. Te, które rywalizowały w pierwszych ligach wojewódzkich.

Liga Makroregionalna swoim kształtem będzie teraz przypominać CLJ U-15 i U-17: mamy cztery grupy (makroregiony) po osiem zespołów, w których każdy gra z każdym – mecz i rewanż. Drużyna, która w rundzie wiosennej wygra swoją grupę w Lidze Makroregionalnej, wywalczy awans do CLJ U-19.

Tak, CLJ U-19, ponieważ nowy zarząd PZPN-u wprowadził korektę do regulaminu rozgrywek na sezon 2022/23, gdzie będą mogli występować zawodnicy U-19, a nie jak było do tej pory U-18 + czterech ze starszego rocznika. W końcu Centralna Liga Juniorów będzie skorelowana z edukacją szkolną zawodnika. Klasa maturalna = ostatni rok gry w juniorach i możliwość występów w CLJ-ce.

A kto będzie miał okazję powalczyć o CLJ? Jeśli chodzi o duże marki, w Lidze Makroregionalnej zobaczymy trzy zespoły, które reprezentują Ekstraklasę: Piast Gliwice, Jagiellonia Białystok* i Lechia Gdańsk. Z klubów, które zna każdy kibic piłkarski w Polsce, w LMJ wystąpią również: Stomil Olsztyn, Widzew Łódź, GKS Bełchatów, Chojniczanka Chojnice, Ruch Chorzów, Miedź Legnica, Odra Opole, Górnik Polkowice, Motor Lublin, Korona Kielce i Resovia. 

Aczkolwiek w piłce nożnej zdarzają się niespodzianki i kto wie czy w CLJ U-19 nie zagrają mniej medialni: Huragan Morąg, MOSP Białystok, Kania Gostyń, Victoria Września, Chemik Bydgoszcz, MUKS CWZS Bydgoszcz, Arkonia Szczecin, Start Namysłów, Podhale Nowy Targ, Juventa Starachowice, Podlasie Biała-Podlaska czy Beskid Andrychów.

Tak prezentuje się pełen skład grup Ligi Makroregionalnej 21/22:

Grupa A (łódzkie, mazowieckie, podlaskie, warmińsko-mazurskie)
Widzew Łódź, GKS Bełchatów, Escola Varsovia, Ursus Warszawa, Jagiellonia Białystok, MOSP Białystok, Stomil Olsztyn, Huragan Morąg
Grupa B (kujawsko-pomorskie, pomorskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie)
MUKS CWZS Bydgoszcz, Chemik Bydgoszcz, Lechia Gdańsk, Chojniczanka Chojnice, Błękitni Stargard, Arkonia Szczecin, Kania Gostyń, Victoria Września.
Grupa C (dolnośląskie, lubuskie, opolskie, śląskie)
Miedź Legnica, Górnik Polkowice, Warta Gorzów Wielkopolski, Stilon Gorzów Wielkopolski, Odra Opole, Start Namysłów, Ruch Chorzów, Piast Gliwice.
Grupa D (lubelskie, małopolskie, podkarpackie, świętokrzyskie)
Podlasie Biała Podlaska, Motor Lublin, Podhale Nowy Targ, Beskid Andrychów, SMS Resovia Rzeszów, Siarka Tarnobrzeg, Juventa Starachowice, Korona Kielce.

***

W sezonie 20/21 z CLJ U-18 pożegnały się takie drużyny jak: Escola Varsovia, Lechia Gdańsk, Korona Kielce i Hutnik Kraków. Tylko tego ostatniego klubu nie zobaczymy w Lidze Makroregionalnej U-19, gdyż w rozgrywkach I ligi wojewódzkiej zajęli odległe dziesiąte miejsce w tabeli. Pozostałe ekipy należy traktować jako faworytów do wygrania swoich grup. Myślimy, że są dość spore szanse na to, że trzech spadkowiczów z poprzedniego sezonu może szybko wrócić na poziom centralny. Dlaczego?

Z uwagi na doświadczenie zawodników, którzy mieli okazję we wcześniejszych latach występować w CLJ U-15 czy U-17, a niektórzy nawet w U-18. Są to kluby, które dążą cały czas do tego, żeby na stałe mieć trzy drużyny juniorskie na poziomie centralnym. I na pewno będą chciały wywalczyć awans do CLJ U-19 i mają ku temu spore możliwości.

W grupie A rzuca się w oczy obecność Jagiellonii Białystok. Czy to kolejny atak klubu z Podlasia na to, żeby mieć po dwie drużyny w tej samej kategorii wiekowej? Na łamach naszego portalu przedstawialiśmy wam powody, dlaczego Jaga mogła mieć po dwie ekipy w CLJ U-17 i U-15 w rundzie jesiennej. Z uwagi na fakt, że działają te drużyny jako osobne podmioty – Jagiellonia SSA i AP Jagiellonia, choć w rzeczywistości to jest to samo.

Jednak Jagiellonia z Ligi Makroregionalnej U-19 nie będzie mogła awansować do CLJ U-19. Dlatego, że ta drużyna należy do spółki akcyjnej klubu, tak samo jak zespół występujący w CLJ U-18. Co to oznacza? W przypadku zajęcia pierwszego miejsca w makroregionie przez Jagiellonię, awans do Centralnej Ligi Juniorów wywalczy druga drużyna w tabeli, bo według regulaminu rozgrywek w jednej lidze nie mogą występować dwie drużyny jednego podmiotu.

– W Lidze Makroregionalnej U-19 będą występować zawodnicy, którzy nie będą łapać się do CLJ-ki. To będzie miejsce do regularnej gry na dobrym poziomie dla zawodników z trzech roczników 2004, 2005 i 2006 – mówi nam Rafał Matusiak, dyrektor akademii Jagiellonii Białystok.

Zatem, kto w grupie A może zagrozić Escoli? Na pewno trzeba wspomnieć Stomil Olsztyn, który w swojej I lidze wojewódzkiej wygrał wszystkie mecze, gdzie zdobył ponad 100 bramek. Do tego trzeba pamiętać, że rocznik 2004 tego klubu w zeszłym roku pokazał się ze świetnej strony w CLJ U-17, ocierając się o półfinały mistrzostw Polski. Zajęli drugie miejsce w grupie A, tracąc tylko jeden punkt do UKS-u SMS-u Łódź, późniejszego mistrza Polski w tej kategorii wiekowej.

Mówimy o Escoli jako faworycie do wygrania grupy, ale trzeba nadmienić, że nie mają za sobą kapitalnej rundy w I lidze wojewódzkiej. Owszem, awansowali do Ligi Makroregionalnej, ale z drugiego miejsca, tracąc do Ursusa Warszawa aż dziewięć punktów. To jest duża różnica, gdy mówimy o dwunastu rozegranych kolejkach w lidze. Zatem Ursus też trzeba mieć na uwadze w kontekście walki o awans do CLJ-ki.

– Na pewno będziemy chcieli tę ligę wygrać, ale nie jestem od oceniania, czy jesteśmy faworytem tych rozgrywek. Jesienią zrealizowaliśmy jeden ze swoich celów – awansów do Ligi Makroregionalnej U-19, a na wiosnę będziemy myśleć o tym, żeby tak skład ułożyć, aby współzawodniczyć ze wszystkimi drużynami na dobrym poziomie i osiągnąć dobry wynik sportowy. Mam nadzieję, że uda nam się wrócić do najstarszej CLJ-ki po roku przerwy – mówi nam Maciej Tarnogrodzki, dyrektor akademii Escoli.

Jednak trzeba pamiętać o tym, że w rundzie jesiennej drużyna U-19 nie była najważniejsza w Escoli. Dlatego też nie zawsze najlepsi zawodnicy w akademii mieli okazję wystąpić w meczu I ligi wojewódzkiej, bo istotniejsza była walka o CLJ U-17 czy w IV lidze seniorskiej, gdzie ich zespół składa się głównie z młodych piłkarzy.

– Mieliśmy swój model pracy na rundę jesienną. Naszym celem był awans do makroregionu U-19 i CLJ U-17. I udało nam się wrócić na poziom centralny w kategorii juniora młodszego. Poza tym chcieliśmy być w czubie tabeli IV ligi seniorów, co też zrealizowaliśmy. Byliśmy konkurencyjni dla innych drużyn w tej lidze, korzystając z usług wielu 16- i 17-latków. Sporo rotowaliśmy składem w drużynie juniora starszego, bo mieliśmy wyznaczone też cele w innych zespołach, gdzie regularnie przesuwaliśmy zawodników. W I lidze wojewódzkiej U-19 musieliśmy zająć pierwsze lub drugie miejsce, żeby wejść do makroregionu i to zrobiliśmy. Gdyby trzeba było wygrać ligę wojewódzką, żeby wywalczyć awans, wtedy dążylibyśmy do realizacji tego celu. Nie musieliśmy wygrać, więc kontrolowaliśmy tylko to, żeby zająć drugie miejsce w lidze – wyjaśnia.

Pozostałe drużyny? Na pewno nie można przejść obojętnie obok takich drużyn jak Widzew Łódź czy GKS Bełchatów, i te ekipy mogą namieszać w tej grupie, ale nie można tego brać za pewnik czy bardzo prawdopodobny scenariusz, bo w ostatnich sezonach drużyny tych klubów nie radziły sobie najlepiej w rozgrywkach młodzieżowych.

Z kolei grupa B jest o tyle ciekawa, że ma jednego bardzo wyraźnego kandydata do wygrania makroregionu, a jest nim niewątpliwie Lechia Gdańsk, a pozostałe ekipy to wielka zagadka. „Biało-Zieloni” będą chcieli szybko wrócić do najstarszej CLJ-ki po spadku w ubiegłej kampanii. Aczkolwiek sam awans do LMJ nie przyszedł im wcale tak łatwo. Owszem, swoją I ligę wojewódzką wygrali w cuglach, ale z uwagi na format rozgrywek w województwie pomorskim, musieli zagrać jeszcze dwumecz barażowy z Jantarem Ustka.

Lechiści musieli się mocno namęczyć, żeby wyeliminować swojego rywala. W pierwszym wyjazdowym spotkaniu wygrali 1:0, a w rewanżu Jantar postawił bardzo mocne warunki. Ba, wręcz Lechia w bólach i cierpieniach wywalczyła promocję do ligi wyżej. Goście po 30. minutach prowadzili 2:0, żeby ostatecznie przegrać 3:4.

Dużo zwrotów akcji, bramek, spotkanie na pewno ciekawe dla widzów, którzy oglądali ten mecz. Mecz rozpoczął się pod nasze dyktando i nic nie wskazywało że może coś złego przydarzyć się w kontekście wyniku. Niestety przez dwa fatalne błędy w obronie, których powinniśmy uniknąć straciliśmy dwie bramki. Druga płową był bardzo nerwowa, dużo nieczystej gry i fauli. Zespół gości bardzo wysoko postanowił poprzeczkę poprzez swoją determinację. Nasi zawodnicy pokazali charakter, kolektyw i potrafili obrócić wynik spotkania. To też dobra lekcja pokory dla naszego zespołu, że w piłce nic na boisku za darmo nie dostaniesz bez względu z kim grasz. Pierwszy cel zrealizowany, teraz czas na kolejny etap – mówił Grzegorz Grzegorczyk, szkoleniowiec Lechii U-19 w rozmowie z klubowym portalem.

Kto może zagrozić Lechii? Oto jest pytanie i naprawdę spora zagwozdka. Żadna z ekip nie nasuwa się pierwsza na myśl w kontekście walki o CLJ-kę. Oczywiście możemy sugerować się wynikami I ligi wojewódzkiej, ale wszyscy dobrze wiemy, że poziom drużyn na najwyższym poziomie w województwie jest wszędzie inny. Arkonia Szczecin wygrała ligę z jedną porażką. Czy to oznacza, że będą w czołówce tabeli LMJ? Oczywiście, że nie, tylko sugeruje, że na swoim podwórku są mocni, ale czy również poza nim tak jest?

Zazwyczaj było tak, że to województwo wielkopolskie z pomorskim rywalizowało o awans na poziom centralny. Aczkolwiek w tym roku przedstawicielami tego pierwszego województwa są Kania Gostyń i Victoria Września, czyli kluby, które niewiele mówią przeciętnemu kibicowi, a także temu, który śledzi uważnie CLJ-ki. Trudno też przypuszczać, że w tak małych ośrodkach udało im się jeszcze zachować najbardziej wyróżniających zawodników. Jeśli jakiś talent pojawiał się we Wrześni czy Gostyniu to szedł do klubów z Poznania (lub innych dużych ośrodków), gdy miał kilkanaście lat, nie zostawał w swoim rodzinnym mieście aż do 19. roku życia.

Za to w ostatnich sezonach w CLJ U-17 czy U-15 pojawiały się takie drużyny jak Chemik Bydgoszcz czy MUKS CWZS Bydgoszcz. Raczej były to krótkie wizyty na poziomie centralnym, które kończyły się spektakularnym spadkiem z ligi, ale warto odnotować to, że ci zawodnicy mieli już styczność z najlepszymi rówieśnikami w Polsce. Jak MUKS CWZS Bydgoszcz będzie podchodził do LMJ? Cel to sprawienie niespodzianki i awans do CLJ?

– Tak, jak chyba każda drużyna w Lidze Makroregionalnej U-19, nastawiamy się na awans do CLJ-ki. Chcemy pokazać, że potrafimy dobrze i ładnie grać w piłkę. Jesteśmy świadomi tego, że nie ma tu słabych drużyn, nie można podejść lekceważąco do żadnego rywala. Dlatego też pracujemy dwa razy ciężej i już teraz przygotowujemy się do tych rozgrywek na poważnie. Nasi trenerzy nam powtarzają: „dopiero teraz zrozumiecie, co oznacza ciężka praca i jak ważne jest nastawienie mentalne, bo każdy w tej lidze będzie wychodzić po to, żeby wywalczyć na boisku trzy punkty” – podkreśla w rozmowie z nami Antoni Mikuła, zawodnik MUKS CWZS Bydgoszcz.

W grupie C panuje jedna zasada od momentu powstania najstarszej CLJ-ki – drużyna z województwa śląskiego zawsze wygrywa makroregion i melduje się na poziomie centralnym. Czy w końcu pojawi się wyjątek od tej reguły? Może tak, ale wiadome jest to, że najpierw musimy spojrzeć na głównych faworytów, czyli drużyny ze Śląska – Ruch Chorzów i Piast Gliwice.

„Niebiescy” wygrali swoją grupę, mając dziesięć punktów przewagi nad trzecią drużyną w tabeli, czyli Górnikiem Zabrze. Z kolei różnica między Ruchem a Piastem wyniosła trzy oczka. Mecze między tymi drużynami były zacięte, więc należy spodziewać się tego, że również tak będzie w makroregionie.

Na pewno myślimy o awansie do Centralnej Ligi Juniorów, ale zdajemy sobie sprawę, że wiele czynników musi złożyć się na to, żeby wygrać Ligę Makroregionalną. Nie jest to też nadrzędny cel klubu, że musimy za wszelką cenę awansować. Aczkolwiek chcielibyśmy rywalizować z najlepszymi drużynami w Polsce. Lubimy ciągle podnosić sobie poprzeczkę, jeżeli chodzi o poziom sportowy, więc myśli o awansie do CLJ-ki są czymś naturalnym – tłumaczy nam Matusz Michalik, trener drużyny U-19 Ruchu.

– To był bardzo trudny sezon, dopiero w lipcu powstawała ta drużyna. W lidze było wiele wyrównanych i trudnych spotkań, gdzie rozstrzygnięcie następowało w końcówce spotkań. Udawało nam się wielokrotnie wychodzić z tego ogromną ręką, nawet w spotkaniach, gdzie graliśmy w osłabieniu. W takich sytuacjach też widać charakter i siłę drużyny, która potrafi się podnieść w trudnych momentach i przy niesprzyjających okolicznościach. Warto podkreślić, że w rundzie jesiennej ani razu z moich słów nie padło słowo: „awans”. Skupialiśmy się na każdym kolejnym meczu, nie wybiegaliśmy myślami daleko w przód – podkreśla Michalik.

Trener Ruchu, a zarazem koordynator grup młodzieżowych akademii, Mateusz Michalik, który uważa, że nie można brać za pewnik tego, że ponownie drużyna ze Śląska wywalczy awans do CLJ-ki, bo są w tym makroregionie mocne ekipy, które postawią się i będą miały chrapkę na sprawienie niespodzianki.

Przed startem rozgrywek nie pokusiłbym się o to, żeby wskazywać jednogłośnego faworyta do wygrania ligi. Zdajemy sobie sprawę z tego, że wygraliśmy trudną I ligę wojewódzką, ale myślę, że Liga Makroregionalna będzie mocno wyrównana. Piast Gliwice przecież tanio skóry nie sprzeda. Do tego nie przekreślałbym też szans takich drużyn jak Miedź Legnica czy Górnik Polkowice, bo to są ekipy z solidnymi składami. Do tego dochodzi Odra Opole i drużyny z województwa lubuskiego, które mogą sprawić niespodzianki – uważa.

Górnik Polkowice i Miedź Legnica szły łeb w łeb w I lidze wojewódzkiej, choć w bezpośrednim starciu to ci pierwsi okazali się lepsi (na boisku 4:2) i wygrali rozgrywki, choć uzbierali tyle samo punktów, co ich najgroźniejsi rywale. Na pewno te drużyny będą starały się o to, żeby namieszać w grupie C i może przełamać zasadę, że tylko Śląsk z tej grupy wywalcza awans do najstarszej CLJ-ki?

W grupie D wszystkie oczy są skierowane na Koronę Kielce, która nie tak dawno cieszyła się z mistrzostwa Polski juniorów starszych, dokładnie w sezonie 2018/19, a teraz chcą jak najszybciej wrócić tam, gdzie ich miejsce, co też udowodnili jesienią. Wygrali swoją grupę z kompletem dziesięciu zwycięstw, gdzie strzelili ponad 70 goli, tracąc tylko sześć i w dwumeczu barażowym o awans do makroregionu rozprawili się z Czarnymi Połaniec w stosunku 16:1.

Nie ma wątpliwości, co do tego, że są głównymi faworytami do wygrania LMJ. Kto może im zagrozić? Gdy patrzymy na nazwy klubów to od razu chciałoby się rzec, że Motor Lublin, ale sam Artur Gadzicki, czyli dyrektor ds. szkolenia w tej akademii zasugerował nam, że chcieliby awansować do CLJ U-19, ale zaznaczył, że dla nich najważniejsze jest ogrywanie najzdolniejszych juniorów w IV lidze od występów w kategorii juniora starszego. Jak mówi stare porzekadło: „albo rybki albo akwarium”, nie można mieć obu rzeczy naraz i trudno im będzie utrzymać wysoką formę przez całą rundę wiosenną w Lidze Makroregionalnej.

To może Resovia? Pokazują w ostatnim czasie, że mają zdolną młodzież. Widzimy, że pojawiają się w rozgrywkach centralnych i starają się w nich zadomowić na dłużej, a do tego ich podopieczni też powoli meldują się w rozgrywkach pierwszej ligi. Zauważalny jest ich stopniowy progres. Pora na awans do CLJ U-19? Czy to jeszcze za wcześnie?

Trener Resovii, Maciej Jarosz w rozmowie z klubowym portalem powiedział też jedną bardzo ciekawą rzecz odnośnie pozostałych rywali w grupie D. – Nigdy nie graliśmy przeciwko Beskidowi Andrychów, Podhalu Nowy Targ czy Podlasiu Biała Podlaska. Spodziewam się jednak, że prezentują wysoki poziom. Za ładne oczy ligi wojewódzkiej się przecież nie wygrywa. 

No właśnie, Podhale Nowy Targ wygrało ligę małopolską. To jest region, gdzie przecież od wielu lat świetny poziom prezentują krakowskie drużyny czy też te z Nowego Sącza, a tu nagle widzimy, że Podhale Nowy Targ i Beskid Andrychów wywalczyli awans do LMJ. „Za ładne oczy ligi wojewódzkiej przecież się nie wygrywa”. Te słowa będziemy mieli z tyłu głowy podczas rundy wiosennej, bo te ekipy z małopolski są niepozorne – nazwy niewiele mówią, ale po drodze musieli okazać się lepsi od renomowanych rywali, więc potencjał musi być w tych zespołach, ale czy poradzą sobie z presją gry w makroregionie?

Reasumując, wydaje się, że ta edycja Ligi Makroregionalnej U-19 ma jasnych i klarownych faworytów do awansu do CLJ-ki. Można wręcz pokusić się o typowanie, że w przyszłym sezonie na poziomie centralnym zobaczymy: Escolę, Lechię Gdańsk, Ruch Chorzów i Koronę Kielce. Aczkolwiek to jest piłka nożna i wydarzyć się może absolutnie wszystko. Wszyscy lubimy romantyczne historie w futbolu. Gdyby Podhale Nowy Targ lub Beskid Andrychów awansowali do CLJ U-19, byłoby to coś pięknego i powiew świeżości, bo wspomniani faworyci to przecież weterani lig centralnych, z dużym bagażem doświadczeń. I to sprawia, że na papierze są najmocniejsi, ale najistotniejsza jest rywalizacja i nie można nikomu odbierać marzeń przed startem rozgrywek. Niech będzie jak najwięcej niespodzianek i bardzo emocjonujący sezon LMJ, bez zespołów, które kończą rozgrywki z kompletem punktów. Tego sobie i wszystkim uczestnikom tej ligi, życzymy z całego serca.

ARKADIUSZ DOBRUCHOWSKI

Fot. Łączy Nas Piłka, Szkoła Mistrzostwa Sportowego Resovia w Rzeszowie/Facebook