CLJ U-17: Nowe twarze w CLJ. Co wiemy o Żakach czy Zawiszy?

Koniec rundy jesiennej na boiskach młodzieżowej piłki, więc to dobry czas nie tylko na podsumowania, ale zapowiedź tego, co będzie nas czekało po dłuższej przerwie. Do CLJ U-17 awansowało osiem nowych ekip, więc to odpowiednia pora, żeby je poznać i dowiedzieć się, na co je stać? Skąd się wzięły na poziomie centralnym Żaki Szczecin czy Zawisza Bydgoszcz? Co wiemy o pozostałych beniaminkach?

CLJ U-17: Nowe twarze w CLJ. Co wiemy o Żakach czy Zawiszy?

Dla przypomnienia: w młodszych Centralnych Ligach Juniorów rozgrywki są podzielone na rundę jesienną oraz wiosenną. Po ich zakończeniu dwie najsłabszej drużyny z każdej ośmiozespołowej grupy (są ich cztery) spadają na szczebel wojewódzki, a w ich miejsce wskakują zwycięzcy meczów barażowych, którzy wcześniej wywalczyli sobie wygraną we własnym regionie.

W rundzie jesiennej z CLJ U-17 pożegnali się: UKS SMS Łódź, Ząbkovia Ząbki, Arka Gdynia, Chemik Bydgoszcz, Ruch Chorzów, GKS Tychy, Stal Rzeszów i Motor Lublin. Kto pojawi się w ich miejsce? ŁKS Łódź, Escola Varsovia, Zawisza Bydgoszcz, Żaki Szczecin, FC Wrocław Academy, Zagłębie Sosnowiec, Górnik Łęczna i Hutnik Kraków. 

Postanowiliśmy przybliżyć wam nowe twarze w CLJ U-17 i napisać o nich kilka zdań. Na szersze przedstawienie akademii, wizji i pomysłu na grę przyjdzie czas w następnych tygodniach przy okazji naszego stały cyklu z wywiadami „CLJ-ka od środka”, gdzie szczegółowo przepytamy trenerów i osoby zarządzające poszczególnymi podmiotami piłkarskimi. Z tego tekstu dowiecie się, jaka historia stoi za danym klubem lub konkretną drużyną, jakie mają aspiracje i w jaki sposób dostali się na poziom centralny.

***

ŁKS Łódź

Derby Łodzi w rundzie wiosennej CLJ U-17. I nie chodzi tu o starcie UKS-u SMS-u Łódź z Widzewem, bo ci pierwsi niespodziewanie pożegnali się z poziomem centralnym jesienią. ŁKS wbija na rejon jako beniaminek i będziemy na wiosnę świadkami dwumeczu z Widzewem. Na te starcia nastawiamy się już teraz, a do marca przecież jeszcze sporo czasu.

Co można powiedzieć o ŁKS-ie U-17? Zdobył w I lidze wojewódzkiej 38 punktów, odniósł aż 12 zwycięstw, dwa mecze zremisował i ani razu nie zaznał goryczy porażki. W barażu o CLJ-kę „Ełkaesiacy” zmierzyli się z Olimpią Elbląg. W pierwszym starciu łodzianie wygrali 2:1 po golach Jana Łabędzkiego i Jakuba Westwala.  Z kolei w rewanżu zwyciężyli 3:1. Co jest siłą tego zespołu?

– Chłopcy doskonale rozumieją się z piłką i bez piłki. Naszą siłą jest kolektyw, zgranie oraz wyrównana kadra. Nasi zawodnicy cały czas się rozwijają i dojrzewają piłkarską. Na boisku są prawdziwym zespołem. Jest w nim miejsce na uśmiech, ale kiedy przychodzi czas na pracę, wszyscy tylko na niej się koncertują – mówił w rozmowie z klubową telewizją, Jakub Wróblewski trener ŁKS-u Łódź.

Jeżeli chodzi o jednostki to akademia ŁKS-u na swoim portalu chwali się tym, że ma w swoich szeregach Jana Łabędzkiego, reprezentanta Polski U-16, syna byłego piłkarza Michała, który jako ofensywny pomocnik w lidze zdobył 6 goli i zanotował 10 asyst. Do tego był kluczową postacią w barażach. Z kolei najlepszym strzelcem zespołu, jak i całej ligi był Kacper Popławski z 23 golami na koncie, dołożył również 12 asyst.

Liczby robią wrażenie, ale na razie była to tylko I liga łódzka. W CLJ-ce będą ich czekać dużo cięższe wyzwania tj. Legia Warszawa, Polonia Warszawa czy Jagiellonia Białystok. Czy w starciach z tymi rywalami też będą imponować swoją grą ofensywną? Czas pokaże.

Escola Varsovia

Z gry ofensywnej za to słyną drużyny Escoli Varsovia. Chcą, żeby to była ich wizytówka, co udowadniali w poprzednich rundach, sezonach, gdy występowali na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Liczył się dla nich styl, a nie wynik, dlatego też nie oglądaliśmy Escoli przez jakiś czas w CLJ U-17.

 – Mieliśmy swój model pracy na rundę jesienną. Naszym celem był awans do makroregionu U-19 i CLJ U-17. I udało nam się wrócić na poziom centralny w kategorii juniora młodszego. Poza tym chcieliśmy być w czubie tabeli IV ligi seniorów, co też zrealizowaliśmy. Byliśmy konkurencyjni dla innych drużyn w tej lidze, korzystając z usług wielu 16- i 17-latków – mówił nam ostatnio Maciej Tarnogrodzki, dyrektor akademii Escoli.

To nie był łatwy sezon w wykonaniu warszawskiej drużyny w I lidze wojewódzkiej, co też wyraźnie pokazuje tabela. Po 14. rozegranych kolejkach Znicz Pruszków i Escola zebrali po 39 punktów, co oznacza, że odnieśli tylko po jednej porażce w lidze. O tym, kto awansuje do baraży decydowały mecze bezpośrednie. I Escola pierwsze starcie na wyjeździe wygrała 5:3, a u siebie przegrała 2:3. Rywalizacja była bardzo zacięta i do samego końca rozgrywek obie drużyny musiały być skupione na tym, żeby nie pogubić po drodze punktów, bo każda malutka wpadka mogła zadecydować o końcowym miejscu w tabeli.

Oba zespoły zasługują na słowa pochwały, bo nie popełniły wiele błędów, szły ze sobą łeb w łeb, ale minimalnie lepsza była Escola. To tak, jak w biegach narciarskich, gdy zawodnik wygrywa o 0,1 sekundy. Różnica niewielka, ale konsekwencje ogromne – awans do CLJ-ki. Bo już same baraże warszawska drużyna rozegrała na luzie, pokonując w dwumeczu Talent Białystok aż 7:0.

Zawisza Bydgoszcz

To zupełna nowość na rynku CLJ-ek. Z województwa Kujawsko-Pomorskiego na poziom centralny zawitał Zawisza Bydgoszcz. W ostatnich rundach, latach to Chemik Bydgoszcz MUKS CWZS Bydgoszcz bywali najlepszymi zespołami w województwie i wbijali do CLJ-ki, ale na chwilę. Jak to się stało, że Zawisza wywalczył awans?

– Ten sezon był bardzo wyrównany. MUKS CWZS rywalizował z nami do ostatniej kolejki o wygranie ligi. Okazaliśmy się od nich lepsi, a później w barażach stoczyliśmy wyrównaną batalię z Gedanią Gdańsk – opowiada nam Artur Cielasiński, szkoleniowiec Zawiszy U-17.

Tak, pierwszy mecz Zawisza wygrał na wyjeździe 1:0. Aczkolwiek u siebie przeżył mały horror i rollercoaster, prawda? – Przez chwilę tak, w drugiej połowie. Pierwsza połowa – mieliśmy wszystko pod kontrolą, prowadziliśmy 1:0. Odbieraliśmy piłkę w tych miejscach, gdzie chcieliśmy i byliśmy spokojni, bo ten mecz układał się pod nasze dyktando. Lekka nerwowość się wkradła po przerwie, bo przespaliśmy pierwsze dziesięć minut, straciliśmy dwie bramki, ale szybko się otrząsnęliśmy i poukładaliśmy to po swojemu i mecz mieliśmy pod kontrolą – uważa.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 4:3 dla Zawiszy. Czego możemy oczekiwać od tej drużyny w CLJ? – Możecie się spodziewać drużyny walczącej do samego końca – zapewnia szkoleniowiec.

Dlaczego Zawiszy nie było w ostatnich latach na poziomie centralnym, jeśli chodzi o juniorskie drużyny?- Klub jest cały czas w odbudowie. Z Ekstraklasy spadł do B-klasy, z uwagi na konflikt z poprzednim właścicielem. Nie mieliśmy, gdzie grać, trenowaliśmy poza Bydgoszczą. Zawisza zawsze był klubem walczącym. Nie poddaliśmy się i budowaliśmy go na nowo, nie zapominając o młodzieży. Powolutku się odbudowywaliśmy – zauważa.

Żaki Szczecin

Absolutny debiutant na poziomie centralnym. Wielu z was pewnie pierwszy raz styka się z nazwą tego klubu. Jak w skrócie wygląda jego historia?- Żaki Szczecin to Uczniowski Klub Sportowy założony w 2012 roku. Obecnie w klubie mamy 220 aktywnie trenujących dzieci. Mamy do dyspozycji 19 trenerów. Posiadamy 10 grup dziecięco-młodzieżowych. Zajmujemy się tylko i wyłącznie szkoleniem dzieci i młodzieży. Najmłodszy rocznik 2018, a najstarszy 2005, który wywalczył teraz awans do CLJ U-17 – opowiada nam prezes szkółki, Grzegorz Bartosz.

Awans do CLJ-ki przydarzył się niespodziewanie czy jest efektem wieloletniej i cierpliwej pracy? – My do tego awansu przygotowywaliśmy się od kilku lat. Mamy zachowaną ciągłość szkoleniową. Próbowaliśmy tym rocznikiem wywalczyć dwa lata temu awans do CLJ U-15, jeszcze za czasów trenera Leszka Moskały. To się nam nie udało, ale kontynuowaliśmy naszą pracę. Doszliśmy do takich wniosków, że tej drużynie jest potrzebny bodziec w postaci trenera z doświadczeniem seniorskim. Przed tą rundą dokonaliśmy zmiany szkoleniowców w klubie. I trener Mariusz Kuras, legenda Pogoni Szczecin przejął ten zespół. Myślę, że to był dobry krok ku temu, żeby tych 16-latków wprowadzić namiastkę seniorskiej piłki – tłumaczy prezes.

Mariusz Kuras to wręcz ikoniczna postać, jeśli chodzi o Pogoń, jest zawodnikiem, który zagrał najwięcej meczów w barwach „Portowców” w historii. Karierę szkoleniowca zaczął już w 1999 roku i pracował jako pierwszy trener w takich klubach jak: Pogoń Szczecin, Radomiak Radom, Zawisza Bydgoszcz, Odra Wodzisław Śląski, Stilon Gorzów Wielkopolski czy Sandecja Nowy Sącz.

Czym jest awans do CLJ U-17 dla takiego klubu jak Żaki Szczecin? – Awans do CLJ-ki to jest marzenie każdego młodego sportowca i akademii w Polsce. My zrobiliśmy wszystko jako szkółka, żeby zapewnić naszym zawodnikom i trenerom odpowiednie warunki do tego, żeby przygotowali się do tego awansu. Dla nas jest to nowa przygoda. Mamy nadzieję, że to nie będzie tylko krótki epizod z tą ligą – podkreśla Bartosz.

Czego możemy się spodziewa po tej ekipie? – Na pewno stać nas na to, żeby z każdym walczyć o trzy punkty. Słyszałem takie zdania w środowisku, że jesteśmy skazani na pożarcie w CLJ-ce i pobędziemy tu tylko pół roku. Nie zgadzamy się z tym. Nie chcemy być chłopcami do bycia. Mamy fajny, solidny zespół i będziemy robić wszystko, żeby utrzymać się w tej lidze i dać szansę kolejnemu rocznikowi na rywalizację na tym poziomie – zaznacza.

FC Wrocław Academy 

FC Wrocław Academy, czyli szkółka, która w ostatnim czasie ze szkolenia bramkarzy. Fabian Mrozek trafił do FC Liverpoolu, a wcześniej z tej akademii do Ajaksu Amsterdam trafił Mateusz Górski. W Centralnej Lidze Juniorów grają regularnie w U-15, a w kategorii juniora młodszego występują z mniejszą regularnością. Co za ekipa przystąpi do CLJ U-17?

– To jest drużyna, która w sporej większości ma doświadczenie związane z grą w CLJ U-15. Przed tym sezonem wielu naszych zawodników miało propozycje z innych klubów na poziomie centralnym, ale stwierdzili, że sami sobie zapracują na CLJ U-17. Chcieli pozostać w naszym systemie szkolenia – mówi nam Wojciech Gąsiewski, szkoleniowiec FC Wrocław Academy U-17.

– Myślę, że jesteśmy gotowi na Centralną Ligę Juniorów. Aczkolwiek ona pokaże nam na co nas stać, bo nie można porównać ligi wojewódzkiej z centralną – uważa.

Jak wyglądała ich droga do CLJ-ki? – Byliśmy zdecydowanie najlepszym zespołem w województwie. Baraże też wygraliśmy ze spokojem i teraz szykujemy się na poważnie do gry na najwyższym poziomie w Polsce – podkreśla. W barażach rozprawili się ze Stalą Brzeg (9:4 i 3:0)

Zagłębie Sosnowiec

Debiutant na poziomie centralnym, który wślizgnął się od baraży, a następnie rozprawił się w dwumeczu z Lechią Zielona Góra 6:3 (1:2, 5:1). O kulisach awansu do CLJ-ki opowiedział nam Łukasz Nadolny w „CLJ-ce od środka”: – zanim doszliśmy do baraży, musieliśmy wygrać I ligę wojewódzką, a ta sztuka udała nam się dosłownie rzutem na taśmę. Rekord Bielsko-Biała stracił gola w ostatniej minucie starcia z Gwarkiem Zabrze i przegrał (1:2), co w efekcie oznaczało, że to my wygraliśmy ligę i otrzymaliśmy szansę powalczyć o CLJ-kę. 

Zagłębie Sosnowiec uzbierało w ligowej tabeli 34 punkty, a wspomniany Rekord Bielsko-Biała miał tylko o jeden punkt mniej.  – W drugiej kolejce I ligi wojewódzkiej przegraliśmy u siebie z Rekordem Bielsko-Biała. Wiedzieliśmy, że Rekord jest bardzo dobrym zespołem i jednym z faworytów do wygrania ligi. Wierzyłem w tych chłopaków cały czas. Ciężko trenowali i powtarzałem im, że trzeba być cierpliwym do ostatniej kolejki, bo efekt pracy jeszcze może nadejść. Ciężko pracowali na to, żeby odrabiać straty w tabeli. Był taki moment, gdzie traciliśmy pięć punktów do lidera. Wierzyliśmy, że uda nam się awansować – podkreślał.

Czego można się spodziewać po tej drużynie w CLJ-ce? – Nie wiemy. Na pewno będziemy korzystać i czerpać z każdej minuty spędzonej na boiskach CLJ. Jesteśmy chłonni zdobywania nowego doświadczenia i obserwacji. Będziemy nowi w tych rozgrywkach, ale na pewno dobrze się do nich przygotujemy i w każdym meczu zostawimy sporo zdrowia. Wiemy, że w tej lidze są mocne zespoły, ale o to nam też chodziło, żeby rywalizować z najlepszymi. W kadrach naszych rywali możemy znaleźć reprezentantów Polski U-17, co tylko potwierdza nam, że poziom tej ligi jest wysoki. Na pewno każdy nasz zawodnik będzie jeszcze lepszy po rozegraniu pełnej rundy w CLJ – uważa.

Górnik Łęczna

Górnik Łęczna beniaminkiem CLJ? Nowe, nie znałem, a tak naprawdę to nie, bo często piszemy o drużynach tego klubu w taki sposób, dlatego, że pojawiają się i znikają z poziomu centralnego. Kto tym razem powalczy o utrzymanie w CLJ-ce? – W tej drużynie mamy zawodników z doświadczeniem gry w CLJ U-15 i U-17. Są tu dwa roczniki 2005 i 2006. Na pewno ten zespół ma spore możliwości ku temu, żeby utrzymać się w tej lidze. W barażach o CLJ-kę graliśmy z mocną ekipą Piłkarskich Nadziei Mielec, okazaliśmy się od nich lepsi i teraz czas na CLJ-kę – zaznacza nam Daniel Onyszko, trener Górnika Łęczna U-17.

– Będziemy robić wszystko, żeby się utrzymać w CLJ U-17. Tanio skóry nie sprzedamy w żadnym meczu. Będziemy chcieli pokazać nasz górniczy charakter, a boisko nas zweryfikuje. Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu przed sezonem. Mamy podstawy ku temu, żeby myśleć pozytywnie. Tym bardziej, że ta ekipa rośnie w siłę i się rozwija z dnia na dzień, tygodnia na tydzień itd. Czas będzie działał na naszą korzyść – uważa.

Czy awans na poziom centralny przyszedł im bez większych problemów? – To nie był gładki awans. Nie było łatwo. Drużyna BKS-u Lublinu deptała nam po piętach przez całą rundę. Mieliśmy swoje wzloty i upadki, tak, jak każda drużyna w lidze. Borykaliśmy się wszyscy z podobnymi problemami. Część zawodników przebywała na kwarantannie lub chorowali na covid. Zdarzyła nam się jedna porażka oraz dwa remisy. Z perspektywy czasu uważam, że dobrze się stało, że mieliśmy takie doświadczenie w tej rundzie, bo to nam pomogło wytrzymać presję dwumeczu barażowego. Nasi rywale wygrali wszystko, co mogli w lidze wojewódzkiej, a my nabieraliśmy tego doświadczenia w tych spotkaniach, gdzie traciliśmy punkty – podkreśla Onyszko.

Hutnik Kraków

Trzecia drużyna z Krakowa melduje się w CLJ U-17. Do drużyn Wisły i Cracovia dołącza Hutnik, który miewał w ostatnich latach takie zespoły, które mieszały na poziomie centralnym. Tak będzie też tym razem? – Rozpoczęliśmy budowę tego zespołu latem. Kadra naszej drużyny liczyła dwudziestu czterech zawodników. Dokonaliśmy sporo wzmocnień i ta ekipa tworzyła się na nowo, ale już po sparingach było widać, że jest tu spory potencjał i będzie można z nimi o coś powalczyć. Sandecja Nowy Sącz i Termalica to były zespoły, które próbowały z nami rywalizować, nie było łatwo wygrać ligi, ale mamy mocny ten rocznik 2005 i to pokazaliśmy – tłumaczy nam Paweł Byrski, szkoleniowiec Hutnika Kraków U-17.

W barażach o CLJ-kę nie pozostawili żadnych złudzeń zespołowi GKS Nowiny i rozprawili się z nimi  w dwumeczu 12:0. – Jeśli chodzi o baraże to trzeba podkreślić, że mieliśmy dobre losowanie, bo liga świętokrzyska nie należy do najmocniejszych. Aczkolwiek nie uważam, że GKS Nowiny to był słaby rywal. Dobrze się stało, że pierwszy mecz graliśmy u siebie. Mieliśmy świadomość, że musimy jak najlepiej pokazać się na swoim boisku, strzelić dużo bramek i ze spokojniejszą głową udać się na rewanż. I tak się stało, wygraliśmy pierwsze starcie 7:0, ale nie było to łatwe spotkanie – podkreśla.

Czego możemy spodziewać się po Hutniku w CLJ? – Będziemy zespołem, który będzie sprawiał niespodzianki. Czujemy się dobrze zarówno w ofensywie i w defensywie, co pokazaliśmy w I lidze wojewódzkiej. Mamy mocny rocznik 2005, już pierwsi zawodnicy są przymierzani do seniorskiej drużyny Hutnika, więc to też pokazuje ich predyspozycje. Do tego mamy bardzo dobrą atmosferę w szatni, którą możemy zdziałać wiele – zauważa Byrski.

***

Centralna Liga Juniorów to bardzo prestiżowe miejsce dla najlepszych akademii w kraju. I często po prostu przyzwyczajamy się do tych samych marek, twarzy, gdzie zmieniają się tylko zawodnicy. Fajnie, że co pół roku zawsze dwa, trzy zespoły w obu kategoriach wiekowych U-15 i U-17 wbijają, których wcześniej nigdy nie było. Dodają takiej tajemniczości i zagadkowości do tych rozgrywek. Nikt nie wie, czego się po nich spodziewać. Najbardziej ostrzymy sobie zęby na występ Żaków Szczecin, bo najmniej o nich wiemy, ale Zagłębie Sosnowiec czy Zawisza Bydgoszcz z jakichś powodów nie grali na tym poziomie wcześniej, a teraz zawitali i również wprowadzą świeżość na poziomie centralnym. Szykuje się ciekawa runda wiosenna.

ARKADIUSZ DOBRUCHOWSKI

Fot.  Coco_Foto Photography/Facebook