Centralny Raport: Śląsk i Wisła na czele, koronawirus wciąż szaleje

Śląsk Wrocław w Centralnej Lidze Juniorów idzie jak burza. Wygrywają mecz za meczem i nie stracili jeszcze ani jednej bramki! W dobrej formie jest też Wisła Kraków, która również ma na swoim koncie komplet punktów. Czas na podsumowanie trzeciej kolejki CLJ, w której rozegrano sześć z ośmiu spotkań. Powód? Zagrożenie epidemiczne…

Centralny Raport: Śląsk i Wisła na czele, koronawirus wciąż szaleje

I od tego tematu zaczniemy nasz kolejny Centralny Raport. Mecz Cracovii z Zagłębiem Lubin nie odbył się na wniosek Zagłębia. Spotkanie zostało przełożone na 9 września. To już drugi przypadek  tym sezonie, kiedy „Miedziowi” przekładają spotkanie z uwagi na zagrożenie epidemiczne. Zbadaliśmy temat i wygląda na to, że zaległe starcie 2. kolejki między Zagłębiem a Lechią Gdańsk zostanie rozegrane w najbliższą środę o godz. 11:00. Mecz z „Pasami” ma się odbyć tydzień później.

Koronawirus zapukał również do drzwi Pogoni Szczecin. Jeden z pracowników tego klubu zachorował, a władze „Portowców” i akademii szybko zareagowały. Poddali się samoizolacji, zawiesili treningi, przełożyli mecze ligowe, a do tego doszła dezynfekcja internatu. – Wiedzieliśmy w jakich czasach żyjemy. Cały czas wirus był obok nas. Aż nagle zapukał do drzwi Akademii i zmusił nas do szybkiej reakcji. Kluczowe decyzje dotyczące aspektów sanitarnych – związane choćby z objęciem niektórych osób kwarantanną – podjął sanepid. Natomiast cała reszta to nasze ruchy, podyktowane chłodnym spojrzeniem na to, co się dzieje i chęcią zminimalizowania ryzyka dla całej Akademii. Niekiedy dmuchaliśmy na zimne, ale zdrowie i bezpieczeństwo naszych pracowników oraz zawodników zawsze było dla nas najważniejsze – mówi Maksymilian Rogalski, trener koordynator Pogoni.

W 3. kolejce miało się odbyć hitowe starcie między Pogonią a Legią Warszawa. Musimy dać sobie na wstrzymanie. Zdrowie jest oczywiście najważniejsze, a na ten mecz poczekamy także do 9 września.

Przejdźmy jednak meczów, które zostały rozegrane w miniony weekend. Na kanale Łączy Nas Piłka mogliśmy śledzić pojedynek Jagiellonii Białystok z Koroną Kielce. Z pewnością był to mecz, który warto było obejrzeć – towarzyszyło mu sporo emocji, wiele bramek i pięknych akcji. Obie ekipy nie zawiodły. Pierwsza połowa? Kapitalna, aż chciało się to oglądać. Akcja za akcję. Było też w tym wiele kunsztu i efektowności. Pierwszy gol dla Korony padł po koronkowej akcji prawą stroną, wykończonej przez Szymona Płocicę w 10. minucie spotkania. Jednak na odpowiedź Jagiellonii nie trzeba było długo czekać, bo 180 sekund później Aleks Włodarczyk dośrodkował na głowę Johna Kalinowskiego i było 1:1.

Potem Korona znowu wyszła na prowadzenie, tym razem za sprawą wrzutki z rzutu rożnego. Gola po strzale głową zdobył  Dawid Kośmider w 20. minucie. Jaga dążyła do wyrównania. Radosław Zyśk był niezwykle aktywnym piłkarzem w tej fazie meczu. Po kapitalnej indywidualnej akcji strzelił w słupek. A kilka minut później doprowadził od stanu 2:2. Cztery gole padły w pierwszej części gry, ale sytuacji do kolejnych trafień było jeszcze sporo. Piękny, otwarty mecz.

Tak też było i w drugiej części gry, ale streścimy ją krótko. Korona była wyraźnie lepsza, dominowała i po prostu grała ładnie w piłkę. Warto obejrzeć sobie dwie akcje bramkowe z drugiej części spotkania. Płocica zabawił się na lewym skrzydle z obrońcą Jagi, założył mu tzw. siatkę i podał do Miłosza Strzebońskiego, który świetnie wykończył akcję. Gola na 4:2 zdobył Kacper Łoch, wykorzystując podanie Huberta Zwoźnego, który miał bardzo duży udział przy tym trafieniu.

Mecz Lechii Gdańsk z Wisłą Kraków też zapowiadał się emocjonująco. I było to widać już od pierwszego gwizdka sędziego. Obie ekipy stworzyły sobie dogodne sytuacje do zdobycia bramek, ale bramkarze stawali na wysokości zadania. Kluczowym momentem w kontekście całego spotkania była czerwona kartka, którą ujrzał jeden z zawodników Lechii Gdańsk, która od 15. minuty musiała grać w dziesiątkę. – Lechia to bardzo ambitny, ciężki i niewygodny przeciwnik. Naprawdę świetnie bronili pola karnego, należą im się spore gratulacje, bo blisko 80 minut grali w osłabieniu. To był ciężki mecz – uważa Adrian Filipek, szkoleniowiec Wisły Kraków.

Aczkolwiek „Biała Gwiazda” i tak dała radę przebić się przez dobrą obronę podopiecznych Pawła Pęczaka. I ostatecznie Wisła po golach Kacpra Chełmeckiego (dwukrotnie) i Mateusza Magdziarza pokonała gdańszczan 3:0. To było trzecie zwycięstwo w tym sezonie dla Wisły Kraków. – Świetny start? Po prostu wygraliśmy trzy mecze, mamy dziewięć punktów, ale tak szczerze to z dziewięcioma punktami ani nikt nie wygrał mistrzostwa Polski ani nie utrzymał się w lidze, więc to dopiero początek. Jeszcze 27 spotkań przed nami, więc na razie ten start nic nie znaczy – podkreśla Filipek.

Śląsk Wrocław pokonał u siebie Arkę Gdynia 3:0. Jak ten mecz wyglądał? – To był niezły mecz. Aczkolwiek przeciwnik nie stworzył sobie za wiele sytuacji, co oczywiście nas cieszy. Zupełnie inaczej było tydzień temu, gdzie Górnik Zabrze miał dogodne sytuacje do zdobycia bramek. Wyciągamy wnioski, dominowaliśmy przez cały mecz. W pierwszym składzie wyszło trzech zawodników z rocznika 2004, wygrywamy mecz dosyć pewnie i z tego się cieszymy. Przeciwnik grał w niskiej obronie albo przechodził ze średniej do niskiej. I było ciężko stworzyć sobie wiele sytuacji bramkowych. Aczkolwiek summa summarum i tak ich trochę stworzyliśmy – mówi w rozmowie z naszym portalem Krzysztof Wołczek, trener Śląska Wrocław.

Wrocławianie kapitalnie weszli w sezon. Trzy mecze, trzy zwycięstwa i bilans bramkowy 10:0. Chyba nie da się wymarzyć lepszego startu ligi? – Nie, tym bardziej że nie znałem do końca poziomu tej ligi, nie wiedziałem na co stać nasz zespół w kontekście innych drużyn. Cieszymy się z tych zwycięstw. Zawodnicy chcą wygrywać i są dla nich ważne te zwycięstwa. Nie mogliśmy lepiej sobie wymarzyć tego początku. Teraz czekamy na kolejną weryfikację, czyli Lecha Poznań – zaznacza Wołczek.

Hutnik Kraków przed tygodniem sprawił niespodziankę, pokonując Pogoń Szczecin 2:1, a teraz musieli przełknąć gorycz porażki. Oj, wynik 0:7 z UKS-em SMS-em Łódź musi boleć. To też są uroki piłki juniorskiej. Czasem nie ma znaczenia, co działo się w poprzednim spotkaniu, bo kolejny to tabula rasa – czysta karta, tak, jakby wcześniejszych nie było. Drużyna z Łodzi w poprzedniej serii gier przegrała z Wisłą Kraków (1:3),a  teraz nie dała żadnych szans Hutnikowi.

Warto odnotować pierwsze zwycięstwo w tym sezonie mistrza Polski, Górnika Zabrze. Ekipa dowodzona przez Jana Żurka pokonała na wyjeździe Escolę Warszawa (3:1). Lech Poznań też wygrał mecz. Po dwóch remisach przyszedł czas, aby zgarnąć komplet punktów. A zrobili to w Zabrzu, w starciu z Gwarkiem (2:1).

Na co warto zwrócić największą uwagę w niższych kategoriach wiekowych CLJ z minionego weekendu? W U-15 walec z napisem Zagłębie Lubin rozjechał Chrobrego Głogów. Innymi słowami chyba nie da się zobrazować tego spotkania, bo „Miedziowi” wygrali, UWAGA, aż 15:0! To był mecz do jednej bramki, a chłopcy z Lubina mogli sobie podreperować statystyki indywidualne.

Z kolei w CLJ U-17 wydarzeniem kolejki był też mecz Zagłębia, ale ten nie zakończył się dla lubinian happy endem. Rozwój Katowice sprawił niespodziankę i wygrał 2:1. Do przerwy utrzymywał się wynik 0:0. – Pierwszą połowę trochę przespaliśmy, daliśmy przeciwnikowi się wyszaleć, chłopcy jakby nie wierzyli w swoje możliwości. Bo to Zagłębie Lubin, najlepsza szkółka w Polsce… W przerwie porozmawialiśmy w szatni, powiedzieliśmy sobie, że to też są ludzie. Pomogło, bo na drugą połowę wyszliśmy bardzo agresywnie – relacjonuje dla klubowego portalu Kamil Pągowski, trener Rozwoju.

Efekt rozmowy w szatni był taki, że po przerwie katowiczanie dobrze weszli w drugą połowę spotkania i zdobyli dwie bramki. Więcej o meczach w CLJ U-15 i U-17 piszemy w dalszej części raportu.

Komplet wyników 3. kolejki CLJ U-18

Escola Varsovia Warszawa 1:3 Górnik Zabrze
UKS SMS Łódź 7:0 Hutnik Kraków
Lechia Gdańsk 0:3 Wisła Kraków
Jagiellonia Białystok 2:4 Korona Kielce
Gwarek Zabrze 1:2 Lech Poznań
Śląsk Wrocław 3:0 Arka Gdynia
Pogoń Szczecin – Legia Warszawa (9 września, 12:00)
Cracovia – Zagłębie Lubin (9 września, 10:00)

Tabela

Wydarzeniem czwartej kolejki będą niewątpliwe derby Krakowa. Wisła Kraków wygrywa mecz za meczem, a Cracovia to ekipa, która ma wprowadzić wiele świeżości do tej ligi. Będziemy mogli zobaczyć, co miał na myśli trener „Pasów” Andrzej Paszkiewicz, mówiąc, że będzie wprowadzał nieszablonowe rozwiązania, ponieważ to starcie będzie transmitowane na youtubowym kanale Łączy Nas Piłka. Ponadto warto zwrócić uwagę na stracie Lecha Poznań ze Śląskiem Wrocław. Ciekawe, czy po tym meczu podopieczni Krzysztofa Wołczka wciąż będą mieli na swoim koncie zero straconych bramek?

Pełen terminarz 4. kolejki CLJ U-18:

Górnik Zabrze – Arka Gdynia (5 września, 15:30)
Lech Poznań – Śląsk Wrocław (6 września, 12:00)
Korona Kielce – Gwarek Zabrze (5 września, 12:00)
Zagłębie Lubin – Jagiellonia Białystok (5 września, 10:00)
Wisła Kraków – Cracovia (5 września, 11:15)
Hutnik Kraków – Lechia Gdańsk (5 września, 12:00)
Legia Warszawa – UKS SMS Łódź (5 września, 12:00)
Escola Varsovia Warszawa – Pogoń Szczecin (6 września, 12:00)

***

CLJ U-17

Grupa A:

Faworyci do wygrania grupy A, czyli Legia Warszawa, ponieśli swoją pierwszą porażkę w tym sezonie. UKS SMS Łódź pokonał 1:0 „Wojskowych” na swoim boisku. Jak ten mecze wyglądał oczami Rafała Gębarskiego, szkoleniowca Legii? – Musimy przyznać sami przed sobą, że decyzje, które podejmowaliśmy z piłką przy nodze były zbyt wolne. Dawaliśmy przeciwnikowi zbyt wiele czasu na to, by zorganizował się w obronie. Z tego wynikał też fakt, że tworzyliśmy sobie zbyt mało okazji pod bramką rywala – stwierdził w rozmowie z klubowym portalem.

Wyniki w grupie A pokazują, że nie ma w tym momencie wyraźnego faworyta do zajęcia pierwszego miejsca w tabeli. Owszem Jagiellonia po porażce z Legią w pierwszej kolejce (4:5), nabrała rozpędu – dwa przekonujące zwycięstwa. Najpierw z GKS-em Bełchatów 7:0, a teraz 3:0 ze Zniczem Pruszków. A bełchatowianie znowu stracili siedem goli w jednym meczu. Ta sztuka udała się tym razem Polonii Warszawa. „Czarne Koszule” wygrali to spotkanie 7:3. Z kolei w derbach Warszawy Ursus pokonał Escolę 1:0.

Grupa B:

Tutaj od razu widać drużynę, która kapitalnie weszła w sezon i najprawdopodobniej będzie dominować w lidze – Lech Poznań. „Kolejorz” odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu. Tym razem pokonali FASE Szczecin 3:0, co oznacza, że jeszcze nie stracili bramki w sezonie 2020/21. Fajnie też wygląda inna ekipa z Poznania – Warta, która w derbach pokonała 4:0 AP Reissa. „Zieloni” mają już na swoim koncie siedem oczek i w tabeli są tuż za Lechem. Tyle samo punktów ma też Arka Gdynia, która pokonała 2:0 MUKS CWZS Bydgoszcz.

Grupa C:

O niespodziewanej porażce Zagłębia Lubin z Rozwojem Katowice już wspomnieliśmy, ale to nie była jedyna niespodzianka w 3. serii gier w grupie C. Bo Śląsk Wrocław, który sezon zaczął od dwóch wysokich zwycięstw, nagle przegrał u siebie 0:4 z Rakowem Częstochowa. A już w najbliższym weekend dojdzie do derbów dolnego śląska. Zapewne wielu ekspertów przewidywało, że do tego starcia obie drużyny przystąpią z kompletem punktów i będzie to rywalizacja najlepszych ekip w tej grupie. A ta kolejka pokazała, że niekoniecznie musi tak być. Górnik Zabrze, skromnie, bo skromnie, ale wygrał 1:0 z Ruchem Chorzów i ich bilans wynosi teraz: 3 mecze, 9 punktów, bramki 15:1. W najbliższej kolejce podopiecznych Andrzeja Orzeszka czeka mecz z Rozwojem Katowice, który zapowiada się niezwykle interesująco. Warto też odnotować pierwsze zwycięstwo Odry Opole w tym sezonie, okazali się lepsi od Gwarka Zabrze, wygrywając 2:0. Z kolei ekipa z Zabrza jeszcze nie zdobyła bramki w tych rozgrywkach.

Grupa D:

W trzeciej kolejce drużyny z Krakowa były ze sobą zgodne – obie wygrały swoje spotkania wynikiem 5:0. Cracovia rozprawiła się z Motorem Lublin, a Wisła ze Stalą Mielec. „Pasy” jeszcze nie straciły bramki w tych rozgrywkach i wygrywają mecz za meczem. Czy też tak będzie w następny weekend? Niewykluczone, ale podopieczni Łukasza Sosina, czyli Hutnik Kraków, tanio skóry nie sprzeda, choć w tej serii gier stracili szansę na trzy punkty w końcówce meczu z AP TOP 54 Biała Podlaska. Przez długi fragment spotkania utrzymywał się wynik 2:1, ale goście zdołali doprowadzić do wyrównania na trzy minuty przed końcem podstawowego czasu gry. Karpaty Krosno zdobyły Kielce. Wyszli zwycięsko z potyczki z „Scyzorykami”. Pokonali ich 3:1.

A poniżej prezentujemy interwencję bramkarza Wisły Kraków, Piotra Zagórowskiego z meczu ze Stalą Mielec, która była najwyższych lotów i warto na nią zwrócić uwagę:

***

CLJ U-15

Grupa A:

Legia w CLJ U-15 nie może pochwalić się tym, że po trzech kolejkach ma na swoim koncie zero straconych bramek. Ten bilans popsuła im Olimpia Elbląg, która strzeliła „Legionistom” dwa gole i to na boisku w Książenicach! Aczkolwiek… to tyle, jeśli możemy mówić o jakichkolwiek pozytywach, drużyny z województwa warmińsko-mazurskiego. Bo ten mecz przegrali, aż… 2:10. Mateusz Sitek i Tomasz Rojkowski „siekli” po hattricku, a Karol Kosiorek i Oliwier Oliwiński zapakowali bramkarzowi Olimpii po dublecie. I w taki o to sposób „Wojskowi” mają na swoim koncie już dziewięć punktów i bilans bramkowy 21:2. Kolejnym ich rywalem będzie UKS SMS Łódź, który przegrał z Jagiellonią Białystok 0:1. W pozostałych meczach: Escola 4:1 Widzew Łódź; Znicz Pruszków 2:2 Polonia Warszawa.

Grupa B:

W U-15 Lech Poznań również dominuje od pierwszych kolejek. W starciu z AP Reissa tylko potwierdzili swoją bardzo dobrą dyspozycję, bowiem wygrali w Popowie aż 6:0. Pewne zwycięstwo w tej kolejce odniosła również drużyna FASE Szczecin, która wygrała 4:0 z MUKS-em CWZS-em Bydgoszcz. Na jednostronne widowisko zapowiadało się również starcie Lechii Gdańsk z UKS-em Lotos Gdańsk. Bo już po 14. minutach spotkania na tablicy wyników widniał rezultat 3:0 dla gospodarzy. Jednak podopieczni Krzysztofa Wilka pokazali charakter, wolę walki i byli w stanie doprowadzić do stanu 3:3.

Grupa C:

Chrobry Głogów zdecydowanie nie może uznać startu nowego sezonu za udany. Nie dość, że przegrali wszystkie trzy mecze i nie zdobyli w nich żadnego gola, to stracili ich aż 26! Duża w tym zasługa wspomnianego już Zagłębia Lubin, który w miniony weekend zmiótł z powierzchni ziemi rywali z Głogowa, wygrywając aż 15:0. Śląsk Wrocław o derbowej porażce z „Miedziowymi” szybko zapomniał i wygrał 3:1 z trudnym rywalem na ciężkim terenie – Rakowem Częstochowa. Wyniki pozostałych starć w grupie C: Miedź Legnica 0:2 FC Wrocław Academy; Odra Opole 2:0 Rozwój Katowice.

Grupa D:

Nowy Sącz nadal znajduje się w czerwonej strefie zagrożenia epidemiologicznego. Aczkolwiek tym razem nie był to powód do przełożenia spotkania, które miało odbyć się w tym mieście. Sandecja w końcu mogła zagrać u siebie i nie była gościnna dla faworyzowanej Cracovii. Ekipa prowadzona przez Jerzego Czerneckiego pokonała „Pasy” 3:1, dla których była to już trzecia porażka w tym sezonie. To jest na pewno zaskoczenie. Za to zgodnie z planem wygrywają Korona Kielce i Wisła Kraków. Ci pierwsi odprawili z kwitkiem Motor Lublin, „ładując” im sześć goli, nie tracąc przy tym żadnego. Z kolei „Biała Gwiazda” nie grała w ten weekend. Oni mecz 3. kolejki rozegrali awansem tydzień tremu i pokonali 4:1 BKS Lublin. Odnotujmy też zwycięstwo AP TOP 54 Białej Podlaski nad Górnikiem Łęczna (2:1).

ARKADIUSZ DOBRUCHOWSKI

Fot. Newspix, 90minut.pl