Co warto nadrobić z 2023 roku? TOP 10 wywiadów Weszło Junior

Końcówka grudnia to dobry czas na podsumowania. Wybraliśmy 10 wywiadów z 2023 roku, które naszym zdaniem warto odświeżyć lub po raz pierwszy przeczytać.

Co warto nadrobić z 2023 roku? TOP 10 wywiadów Weszło Junior

Nie bawiliśmy się w układanie rankingu, więc poniższe rozmowy zostały uszeregowane zgodnie z datą opublikowania – od najstarszego do najnowszego.

„NIE MOŻESZ ROBIĆ CZEGOŚ INNEGO NIŻ GRUPA. LICZY SIĘ KOLEKTYW – NIE JEDNOSTKA”

Z Tomaszem Motyką porozmawialiśmy o pracy trenera w Japonii. – Trenerzy zdają sobie sprawę, że mniejsza liczba zawodników na boisku równa się większej liczbie kontaktów z piłką. Jest także efektywniejszy trening. Ale wtedy część osób nie gra. Martwią się tym, jak to będzie odebrane z zewnątrz. Rodzic będzie się martwił, dlaczego ich dziecko nie gra. „Przecież można dołożyć dwie osoby i wszyscy zagrają” – takie jest myślenie. Dla nich fakt, że ktoś będzie miał więcej kontaktów z piłką, nie jest kwestią pierwszorzędną. Oczywiście to zależy od klubu, ale to zdecydowanie kwestia kulturowa – tłumaczył nam Motyka.

„TO, ŻE KTOŚ MA DZIECKO W PSG, NIE ZNACZY, ŻE ZROBI Z NIEGO PIŁKARZA”

Piotr Wojtyna, który w przeszłości pracował m.in. z młodym N’Golo Kanté, podzielił się z nami swoimi wnioskami na temat szkolenia nad Sekwaną. – To nie jest Polska, gdzie trzeba płacić 200 złotych miesięcznie za grę w klubie. Tutaj jest tyle pomocy dookoła, że każdy chętny ją otrzyma. Jeśli my widzimy utalentowanego chłopaka z trudną sytuacją, i tak go weźmiemy. Najwyżej nie będzie płacił tej składki. Dzieci z biedniejszych dzielnic mają silniejszy charakter – są bardziej odporni na ból. Piłka na pewnym etapie jest brutalna i trzeba mieć charakter, żeby się przebić. Nie każdy świetny technik, nie każdy drybler zrobi karierę. Niełatwo jest się przebić – podkreślał.

„NIE DOŚĆ, ŻE DZIECI SĄ SŁABSZE, TO ICH SPRAWNOŚĆ JEST BARDZO NISKA”

– Kiedyś mówiło się, że Polacy grają siermiężny futbol. Teraz potrafią grać w piłkę, ale mają braki w fizyczności i tężyźnie siłowej – powiedział na grudniowej Ogólnopolskiej Konferencji Trenerów Marcin Włodarski.

Jakub Grzęda podziela zdanie selekcjonera młodzieżowych reprezentacji Polski. – Poziom motoryczny dzieci i młodzieży z roku na rok spada. Potwierdzają to badania naukowe, które ewidentnie pokazują, poprzez konkretne testy, na jakim poziomie były dzieci dekadę temu i teraz. Wyniki są coraz gorsze. To wyzwanie dla nas, trenerów motorycznych. Nasza praca nie idzie w kierunku zaawansowanej pracy nad motoryką. Zamieniamy się w trenerów wychowania fizycznego… – zwracał uwagę na naszych łamach.

„WŁODARSKI: ZACZYNAMY W POLSCE LEPIEJ SZKOLIĆ, NIE MAMY CZEGO SIĘ WSTYDZIĆ”

Trener Włodarski udzielił w tym roku naprawdę wielu wywiadów – z nami porozmawiał w lutym, a więc przed bardzo udanymi dla „biało-czerwonych” mistrzostwami Europy na Węgrzech i… bardzo nieudanymi mistrzostwami świata w Indonezji. – Uważam, że lepiej wyglądamy w piłce dziecięcej, od 8. do 12. roku życia. Postawiliśmy tam na rozwój jednostki, indywidualizm, a mniej na grę drużynową. Zaczęliśmy otwierać grę od bramki, częściej gramy krótkimi podaniami, gramy więcej kombinacyjnie i stąd mamy jednostki. Problem leży jeszcze czasami w tym, że nie zawsze gramy tak, jak trenujemy. Często trenujemy grę krótkimi podaniami, pozwalamy zawodnikom dryblować na treningach, a potem, gdy pojawia się presja wyniku w meczu, to czasami się zapominamy i gramy inaczej – mówił.

„GŁADOCH: KAŻDE ĆWICZENIE MUSI BYĆ ODZWIERCIEDLENIEM SYTUACJI MECZOWEJ”

Gościem 182. odcinka podcastu „Jak Uczyć Futbolu” był Miłosz Gładoch, koordynator treningu bramkarskiego w Akademii Śląska. Czy bramkarze muszą być wysocy? Dlaczego w ich przypadku kluczową rolę odgrywa psychika?

– Będąc trenerem, który miał bardzo dobrze wyszkolonych bramkarzy o niskim wzroście, zaczęliśmy jeździć na testy po europejskich klubach i za każdym razem feedback był taki: Miłosz, bardzo fajny bramkarz, zwinny, szybki, dobry technicznie, wykonałeś z nim świetną pracę, ale my go nie weźmiemy, bo będziemy mieć takiego samego, ale o 10 centymetrów wyższego – wspominał Gładoch.

„CZY CHRONIMY NAJMŁODSZYCH PRZED PEDOFILAMI? TE POTWORY POLUJĄ NA DZIECI. RÓWNIEŻ W POLSCE”

Z Jackiem Pobiedzińskim poruszyliśmy niezwykle istotny temat, a więc bezpieczeństwo dzieci. – Dzieci trzeba chronić. W FA stworzono Departament Safeguarding. Każdy szkoleniowiec, który przedłuża licencję, musi przejść kurs safeguarding. W każdej profesjonalnej akademii jest też na pełen etat zatrudniony tzw. safeguarding officer. To jest obowiązkowe. Musisz opłacić osobę, która zajmuje się safeguardingiem. To pojęcie jest jednak szersze, bo chodzi nie tylko o sprawy seksualne, ale też przemoc, zastraszanie, wyzywanie. W angielskiej edukacji nie ma miejsca dla kogoś, kto będzie krzyczał na dziecko – tłumaczył w „Jak Uczyć Futbolu” Pobiedziński.

„WŁODAREK O ZAWODZIE TRENERA: KAŻDY ZACZYNAŁ OD PRACY ZA 200 ZŁOTYCH”

Kiedyś pracowali za kilkaset złotych, a dziś Dawid Szwarga oraz bracia Łukasz i Tomek Włodarkowie odpowiadają za… drużynę mistrza Polski. – Dwa lata w Częstochowie zmieniły mnie kompletnie pod każdym względem. Przychodząc do Rakowa, byłem zupełnie innym trenerem, rozwinąłem się na każdej płaszczyźnie trenerskiej – zaczynając od taktycznej, przez organizację pracy oraz wymaganie od siebie i innych, kończąc na kwestiach językowych, a także relacjach z zawodnikami – twierdzi Łukasz Włodarek.

„ULATOWSKI: W AKADEMII LECHA POSTAWILIŚMY MOCNO NA PIŁKĘ. KOSZTEM CZEGO? WYCHOWANIA FIZYCZNEGO”

Tak się składa, że gdy we wrześniu rozmawialiśmy z Rafałem Ulatowskim, obecny szkoleniowiec I-ligowej Resovii Rzeszów „chwilę” wcześniej rozstał się z Akademią Lecha Poznań.

– Nie nazywałbym błędami czegoś, co robiliśmy w Lechu, bo to był żywy organizm. Cały czas chcieliśmy być lepsi, cały czas doskonaliliśmy procesy. Nie mogę powiedzieć, że popełniliśmy błędy, które byłyby dla nas bardzo bolesne w skutkach. Wszyscy zawodnicy, których przekazaliśmy do pierwszego zespołu, wypłynęli na ekstraklasową drogę. Jeżeli chodzi o selekcję negatywną, to z chłopców, których skreśliliśmy, na chwilę obecną nie ma ani jednego, który w innym środowisku byłby graczem wiodącym, którego straty byśmy żałowali. Nie chcę powiedzieć, że nie popełniliśmy żadnych błędów, bo tak nie było, natomiast „wielbłądów” staraliśmy się unikać – uważał Ulatowski.

„MAMY NA TYLE SZEROKI DOSTĘP DO MATERIAŁÓW SZKOLENIOWYCH, ŻE NAPRAWDĘ NIE TRZEBA JEŹDZIĆ ZA WIEDZĄ PO EUROPIE”

Z Michałem Maliszewskim porozmawialiśmy m.in. o Centralnej Lidze Juniorów oraz zagranicznych stażach trenerskich. – Nadużyciem byłoby stwierdzenie, że zagraniczne staże są niepotrzebne, ale zrezygnowałem z nich, bo mamy obecnie na tyle szeroki dostęp do materiałów szkoleniowych, że naprawdę nie trzeba jeździć za wiedzą po Europie” – mówił szkoleniowiec od wielu lat związany z Akademią Polonii Warszawa.

„PAPSZUN: ZASTĘPCA KIEROWNIKA JEST TAK SAMO WAŻNĄ OSOBĄ W SZTABIE, JAK PIERWSZY ASYSTENT”

W „Jak Uczyć Futbolu” dwukrotnie rozmawialiśmy z Markiem Papszunem – ponad cztery i pół roku temu oraz w listopadzie. – Ludzie powinni być zawodowo na różnych etapach. Kiedy zaczynasz, doświadczasz, dopiero wchodzisz do zawodu, to jeśli chcesz coś osiągnąć, musisz się temu poświęcić, a z czasem zaczynasz korzystać ze swoich kompetencji lub doświadczenia. Musisz też zadbać o siebie, o rodzinę, bo to są sprawy fundamentalne. Jeśli zaniedbasz zdrowie, nie będziesz pracował. Jeśli zaniedbasz rodzinę, zostaniesz sam, rozwiedziesz się, wiemy, jak to wszystko wygląda, więc tego też nie można bagatelizować. Jestem w takim momencie, że większość czasu poświęcam sobie i rodzinie. Tu jest największa zmiana – tłumaczył mistrz Polski z Rakowem Częstochowa.

***

Dziękujemy Wam za ten rok i życzymy udanej lektury!

Fot. FotoPyk